Urodzony w żydowskiej rodzinie Roman Brandstaetter w połowie swojego życia przeszedł na chrześcijaństwo. Stał się jednym z największych polskich pisarzy religijnych. Mawiał, że aby wierzyć, trzeba być
artystą wiary szukającym co dzień śladów Boga, jak poeta szuka słowa a malarz barwy. Te poszukiwania Boga we wszystkich przypadkach życia można było śledzić w trakcie konkursu recytacji wierszy Brandstaettera.
W części pierwszej można było usłyszeć poezję w wykonaniu gimnazjalistów, w części drugiej młodzieży szkół średnich. Uczniowie mieli do wykonania po dwa utwory: wiersz i fragment prozy. Łączny czas wystąpienia
nie przekraczał siedmiu minut. Najlepszych wyłoniło jury w składzie: Zdzisław Grudzień, Małgorzata Wower, s. Maria Piętak USJK, Łucja Czyrska i Sławomira Bydałek. W konkursie wzięło udział około 40 osób
z Zielonej Góry, Nowej Soli, Głogowa, Strzelec Krajeńskich, Wschowy, Bojadeł, Kożuchowa i Zaboru. W kategorii gimnazjalistów laureatami zostali: Paulina Sokołowska z Nowej Soli, Joanna Głowienka z Zielonej
Góry oraz Łukasz Dunowski z Wschowy. W kategorii szkół średnich najlepsi okazali się uczniowie z Nowej Soli. I nagrodę zdobyła Justyna Janik, II miejsce - Magdalena Adamek, a III Anna Szczotka. Laureaci
otrzymali nagrody książkowe.
Słuchając deklamacji, często naprawdę bardzo wymownej i pięknie przygotowanej, zapominało się, że płynie ona z ust na pozór przeciętnie wyglądającej młodzieży. Przecież nikt na tym konkursie nie występował
w białych bluzkach czy granatowych spódniczkach, jak to kiedyś bywało. Na scenę wychodzili jakby weszli prosto z ulicy. W spodniach i bluzach, po prostu modnych i noszonych teraz ciuchach. Gdyby spotkać
ich w autobusie czy na ulicy, zapewne nigdy nie przyszłoby nam do głowy, że chce się im siedzieć w poezji po same uszy, bo przecież te dwa zaprezentowane utwory to tylko efekt długiej pracy nad poezją
R. Brandsteattera. To także szukanie wiersza dla siebie. - Kiedy czytałam poezję Brandstaettera, odkryłam w niej piękno. Jest to poezja trudna i trudno się ją mówi. Nie było nam łatwo jej recytować. Wybrałam
te dwa utwory kierując się intuicją. Po kontakcie z nimi miałam jakąś pewność, że to właśnie te mam powiedzieć - mówiła Justyna Janik, zwyciężczyni konkursu.
Zielonogórski KIK zorganizował już jesienią ubiegłego roku konkurs poezji Karola Wojtyły, w którym wzięło udział ponad 100 osób. W ramach swojej działalności Klub chce organizować konkursy dwa razy
do roku, wiosną i jesienią. - Kiedyś ktoś powiedział, że wiersz zaczyna żyć dopiero wtedy, kiedy nauczymy się go na pamięć. Młodzież przystępując do konkursu musi podjąć trud czytania i wybrania utworu,
nauczenia się go na pamięć i deklamacji - mówił Józef Kosiak, prezes zielonogórskiego KIK-u. Dla wszystkich uczestników poezja to wyzwanie, to trud ważkich pytań, głębia przemyśleń. To po prostu świadectwo,
że poezja choć trudna, może być piękna i ponadczasowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu