Reklama

Niedziela Częstochowska

500 lat kościoła w Żarkach

– Jubileusz 500-lecia to czas łaski, radości i wdzięczności, ale to również czas nowego zapału – powiedział abp Wacław Depo. 30 października w kościele Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Żarkach metropolita częstochowski przewodniczył uroczystej Mszy św. z okazji 500. rocznicy budowy świątyni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas liturgii arcybiskup poświęcił: odnowione prezbiterium, ołtarze – główny i boczny, stalle kanonickie, zakrystię wraz z wyposażeniem, nowo urządzone miejsce na relikwie i tablicę upamiętniającą jubileusz 500-lecia parafii.

Eucharystię koncelebrowali m.in.: ks. Zbigniew Kras, kapelan prezydenta RP Andrzeja Dudy, księża rodacy, byli wikariusze parafii oraz obecny i były przeor klasztoru paulinów w Leśniowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W modlitwie uczestniczyli kanonicy reprezentujący kapituły: zawierciańsko-żarecką, częstochowską, radomszczańską i wieluńską, siostry zakonne, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, komendanci Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z Częstochowy, Myszkowa i Żarek wraz z druhami oraz dyrektorzy i uczniowie szkół z Żarek i Zawady.

Maciej Orman/Niedziela

– Jesteśmy w odnawiającym się duchowo i materialnie kościele, aby wspólnie (...) powiedzieć Panu Bogu i świętym patronom tej świątyni wielkie „dziękuję” za ogrom otrzymanych tutaj łask i wszelkiego dobra – powiedział na rozpoczęcie Mszy św. ks. Stanisław Kotyl, proboszcz parafii. – Gromadzimy się wszystkimi pokoleniami naszej wspólnoty, by radować się przy eucharystycznym stole i korzystać ze zdrojów sakramentalnych łask, które od pięciu wieków spływają na kolejne setki i tysiące mieszkańców Żarek, budujących, utrzymujących i odnawiających tę przepiękną i starodawną świątynię – dodał. Kapłan zwrócił uwagę, że po 500 latach świątynia jest ciągle piękna mocą wiary, modlitwy oraz wystrojem.

Maciej Orman/Niedziela

W homilii abp Depo przytoczył słowa, które wypowiedział francuski pilot, pisarz i poeta Antoine de Saint-Exupéry: „Istnieje tylko jeden problem na świecie – jak przywrócić człowiekowi poczucie wagi spraw duchowych, związanych z Bogiem? Jak przywrócić i wywołać w nim twórczy niepokój ducha? Jak oczarować człowieka czymś, co równałoby się pięknu chorału gregoriańskiego w kościele? Nie można już żyć tylko lodówkami, polityką, bilansami ekonomii i rozwiązywaniem krzyżówek oraz rozrywką”.

Reklama

– To jest również dzisiaj nasze zadanie – wzbudzić w nas twórczy niepokój o więzi z Bogiem w społeczności Kościoła i świata. Kościół i człowiek, Kościół i świat wzajemnie się potrzebują. Jeśli ten świat zaprzeczy swojej więzi z Bogiem, a tak się dzieje, wówczas zatraci sens swojego istnienia w zamęcie spraw doczesnych – przestrzegał metropolita częstochowski.

Maciej Orman/Niedziela

Za Benedyktem XVI powtórzył, że „Kościół nie jest nasz. On był, jest i zawsze będzie Chrystusowy”.

– Dar wiary, który otrzymaliśmy we wspólnocie Kościoła, jest darem spotkania i osobistej więzi z Chrystusem. Jest spoglądaniem na Jezusa przez karty Pisma Świętego i w sakramentach Kościoła. (...) Jest to również droga odkrywania, że Jezus patrzy na mnie, znając mnie od momentu mojego zaistnienia i chrztu świętego – zaznaczył abp Depo.

Maciej Orman/Niedziela

Metropolita częstochowski wyraził również radość i wdzięczność wobec Boga i całej wspólnoty kapłanów i wiernych, którzy tworzyli dzieje kościoła w Żarkach i którzy podjęli się troski o jego piękno i konserwację.

– Jubileusz 500-lecia to czas łaski, radości i wdzięczności, ale to również czas nowego zapału, abyśmy z odnowioną wiarą weszli w kolejne lata duszpasterskiej pracy i odpowiedzialności – podkreślił abp Depo.

Wskazał, że zadaniem każdego z wiernych jest odkrywanie prawdy o sobie w planie miłości Boga, odkrywanie prawdy o Jego Kościele i odkrywanie siebie jako Kościoła.

Maciej Orman/Niedziela

– Kościół, który przedłuża zbawcze posłannictwo Jezusa w posłudze Apostołów, pragnie doprowadzić każdego człowieka do osobistego spotkania z Nim, pragnie służyć każdemu, kto chce z tej posługi skorzystać, chyba że sam się z tej więzi z Kościołem wyklucza ze zjawiskiem prywatnej religijności i własnego Kościoła – dodał metropolita częstochowski.

Reklama

Maciej Orman/Niedziela

– Umocnieni obecnością i łaską Chrystusa uczyńmy Kościół wspólnotą ludzi wierzących, modlących się i działających siłami sakramentów świętych, aby szukać i zbawić w Chrystusie każdego bez wyjątku człowieka, abyśmy wszyscy znaleźli się w zasięgu Chrystusowej miłości, bo On do końca nas umiłował i dlatego założył Kościół – podsumował abp Depo.

Po Komunii św. miały miejsce: Litania do św. Judy Tadeusza, procesja eucharystyczna, śpiew „Te Deum” i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Maciej Orman/Niedziela

Na zakończenie z przesłaniem do parafian zwrócił się ks. Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy. Zachęcił do ofiarowania w najbliższych dniach modlitwy i odpustów za zmarłych z ich wspólnoty, za budowniczych kościoła i wszystkich, którzy przez 500 lat troszczyli się o niego na różne sposoby. Wyrażając wdzięczność parafianom, prosił ich, aby byli zatroskani o świątynię tak jak ich przodkowie. – Ta świątynia musi być waszą troską i waszym obowiązkiem, ale niech będzie też waszą chlubą – zaapelował ks. Kras.

Nawiązując do listu papieża Franciszka „Patris corde” („Ojcowskim sercem”), napisanego z okazji 150. rocznicy ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła powszechnego, kapłan życzył, aby św. Józef budził „we wszystkich rodzinach twórczą odwagę, która jest tak bardzo potrzebna w zmieniającej się epoce, w której żyjemy”. Kapelan prezydenta przekazał również od Andrzeja Dudy prezent dla parafii – obraz św. Józefa.

Maciej Orman/Niedziela

List europoseł Jadwigi Wiśniewskiej, skierowany do uczestników uroczystości jubileuszowej, odczytał jej asystent Marcin Wos. Eurodeputowana wyraziła radość, że „dzięki wspólnym działaniom i przy wykorzystaniu rządowych środków odrestaurowano ołtarz główny wraz z trzema obrazami, przywracając mu dawny blask”. Podkreśliła, że jest to wyraz troski o polskie dziedzictwo historyczne i kulturowe, które zostanie zachowane dla kolejnych pokoleń. „Dzieląc z państwem radość z jubileuszu, jednocześnie życzę, by ten czas upłynął w atmosferze radosnego, rodzinnego świętowania” – napisała Wiśniewska. Życzyła wszystkim Bożego błogosławieństwa, wypraszanego przez wstawiennictwo patronów parafii.

Reklama

„Przeszłości na chwałę, współczesnym na wytrwałość, potomnym na wzór” – niech te słowa nieznanego autora wykute na tablicy stanowiącej pamiątkę dzisiejszej uroczystości i umieszczonej przy wejściu do kościoła towarzyszą nam jako motto, nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości – podsumował ks. Stanisław Kotyl.

Przygotowaniem do uroczystości 500-lecia kościoła były tygodniowe misje jubileuszowe, przeżywane pod hasłem: „Odbuduj mój Kościół”. Poprowadzili je ks. Stanisław Gębka, misjonarz miłosierdzia w archidiecezji częstochowskiej, i ks. Jacek Marciniec, proboszcz parafii św. Zygmunta w Częstochowie.

Maciej Orman/Niedziela

Z okazji jubileuszu wydany został okolicznościowy album o dziejach żareckiej parafii.

Kościół w Żarkach został zbudowany w latach 1518-22 staraniem i ze środków Marcina Myszkowskiego, kasztelana wieluńskiego. Po pożarze w 1702 r. odbudowano go dzięki nakładom rodziny Męcińskich herbu Poraj. W 1811 r. pokrycie dachu dachówką sfinansował Jan Męciński. Kościół wraz z pięcioma ołtarzami 2 grudnia 1746 r. poświęcił biskup sufragan krakowski Michał Kunicki.

W latach 1846-47 świątynię częściowo przebudowano. Zmianie uległa częściowo sylwetka wieży – otrzymała ona barokowy hełm. Zrekonstruował go ks. Marceli Dewudzki po 1970 r. W latach 1934-39 przebudowano ołtarz główny, usunięto stalle i odmalowano kaplice. Od 1952 r. staraniem ks. Zygmunta Flisowskiego przeprowadzono renowację całego kościoła, łącznie z wieżą, i sprawiono trzy nowe dzwony. W latach 2004-06 staraniem ks. Jana Wajsa przeprowadzono gruntowny remont wieży i frontu kościoła oraz terenu przy świątyni. W ostatnich latach staraniem obecnego proboszcza ks. Stanisława Kotyla odnowione zostały: prezbiterium, ołtarze – główny i boczny, stalle kanonickie i zakrystia.

Reklama

W ostatnim stuleciu proboszczami byli: ks. Aleksander Cugowski (1925-34), ks. Stanisław Ufniarski (1934-39), ks. Stefan Banasiński (1939-52), ks. Zygmunt Flisowski (1952-70), ks. Marceli Dewudzki (1970-80), ks. Jan Krawiec (1980-87), ks. Leon Wódka (1987-98), ks. Zenon Gajda (1998 – 2004) i ks. Jan Wajs (2004-18). Od 2018 r. urząd proboszcza pełni ks. Stanisław Kotyl.

Od 31 maja 2002 r. w kościele trwa wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu.

2022-10-30 18:03

Ocena: +3 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia Świętej Księgi

Niedziela częstochowska 33/2021, str. VI

[ TEMATY ]

wystawa

Żarki

judaizm

Beata Pieczykura/Niedziela

Replikę Tory prezentuje Magdalena Brzegowska, dyrektor ośrodka kultury w Żarkach

Replikę Tory prezentuje Magdalena Brzegowska, dyrektor ośrodka kultury w Żarkach

Repliki najstarszych manuskryptów i kamiennych tablic, fragmenty papirusów, zrolowane skóry, zapisane zwoje i pierwsze przekłady Biblii można było zobaczyć, a nawet dotknąć na wystawie Historia Biblii, prezentowanej w miejscu dawnej synagogi – w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach.

Wystawa przedstawia historię powstania Pisma Świętego. Ta Księga powstawała przez ok. 1600 lat, początek miał miejsce w starożytności, a ostatnie księgi datuje się na I wiek po Chrystusie. Na bazie kultury judaistycznej i chrześcijańskiej opowiadamy tę historię – mówił Niedzieli pastor Sławomir Wcisło, organizator wystawy Historia Biblii, prezentowanej w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach w dniach 3-13 sierpnia. Dyrektor tej placówki Magdalena Brzegowska o ekspozycji powiedziała krótko: – To jest historia Biblii w pigułce. Dodała: – Uważam, że za mało mówi się na temat Pisma Świętego.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję