Reklama

Liturgia w rycie rzymskim

W kościele Świętego Krzyża w Rzeszowie odprawione są uroczyste Msze św. śpiewane w klasycznym rycie rzymskim. Liturgia ta, opatrywana dzisiaj przymiotnikami przedsoborowa, trydencka, czy klasyczna, zupełnie do niedawna była prawie jedyną liturgią Kościoła zachodniego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ryt ten, sięgający niemal czasów apostolskich, został ostatecznie uporządkowany i skodyfikowany przez papieża św. Piusa V w 1568 r. i był powszechnie stosowany w Kościele łacińskim do 1969 r.

Inauguracja Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej

Eucharystię w rycie rzymskim, 4 lutego br., w kościele Świętego Krzyża w Rzeszowie, sprawował ks. dr Krzysztof Tyburowski, ceremoniarzem był zaproszony z Krakowa ks. Andrzej Komorowski FSSP, śpiewy łacińskie wykonywali klerycy ze scholi Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie pod dyrygenturą ks. Andrzeja Widaka, wicerektora Seminarium. We Mszy św. uczestniczyło około 120 wiernych. Co prawda od kilku lat za aprobatą bp. Kazimierza Górnego Msza w rycie klasycznym była z większą lub mniejszą częstotliwością odprawiana w różnych kościołach Rzeszowa, to jednak ta Eucharystia inaugurowała powstanie powołanego przez Ordynariusza Rzeszowskiego dekretem z dnia 3 stycznia 2007 r. Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej. Ksiądz Biskup przychylił się tym samym do licznych próśb wiernych, pragnących uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej w klasycznym rycie rzymskim, mając na uwadze ich pożytek oraz dobro duchowe. To pierwsze w Polsce tego typu duszpasterstwo, którego zadaniem jest odkrywanie na nowo wartości tradycyjnych form liturgicznych Kościoła. Moderatorem Duszpasterstwa został mianowany ks. dr Krzysztof Tyburowski, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zachęceni słowami kard. Ratzingera

Na doniosłość Mszy celebrowanej w klasycznym rycie rzymskim, w związku z praktycznym zaprzestaniem jej odprawiania w tym obrządku, wskazywał wielokrotnie kard. Józef Ratzinger. Ogłoszenie zakazania mszału [z 1962 r. (przyp. autora)], który był wypracowywany przez wieki, poczynając od czasów sakramentarzy Kościoła starożytnego - pisał on w swojej autobiografii pt. „Moje życie” - spowodowało wyłom w historii liturgii. A przecież wspólnota, która wszystko, co dotychczas było dla niej najświętsze i najszczytniejsze, ni stąd, ni zowąd uznaje za surowo zakazane, a tęsknotę za tymi zakazanymi elementami traktuje wręcz jako nieprzyzwoitość, stawia samą siebie pod znakiem zapytania. Kardynał Ratzinger wielokrotnie wypowiadał się za możliwością powrotu do utrwalonych tradycji liturgicznych: To, co było aż do 1969 r. właściwą liturgią Kościoła - mówił podczas dni liturgicznych w opactwie benedyktynów w Fontgombault we Francji - czymś najświętszym dla nas wszystkich, nie może po 1969 stać się czymś nie do przyjęcia. Sam też wielokrotnie publicznie celebrował starą Mszę. Pamiętał ją także z czasów swojej młodości. Swoje odczucia wyrażał następującymi słowami: „Spotykałem tam rzeczywistość, której nikt nie wymyślił, której nie stworzył ani jakiś urzędnik, ani wielka jednostka. Ta tajemnicza struktura tekstu i akcji wyrosła poprzez stulecia z wiary Kościoła. (...) Nie wszystko było logiczne, czasami zawikłane i trudne w orientacji. Ale właściwie przez to struktura ta była cudowna i dziwnie przejmująca”.
Zachowując wiernie słowa Ojca Świętego, wypowiedziane gdy był jeszcze kardynałem, a których przecież nie wyparł się także w czasach swojego pasterzowania na najwyższym urzędzie w Kościele, Duszpasterstwo Tradycji Łacińskiej podejmuje - wedle swoich możliwości - zadania wytyczone przez dekret Biskupa Ordynariusza i przez zatwierdzony przez niego regulamin.

Działalność i zadania Duszpasterstwa

Zgodnie z dekretem powołującym do życia Duszpasterstwo, działa ono na podstawie regulaminu, w którym zawarte są zasady jego funkcjonowania oraz cele wytyczone dla jego uczestników. Do zakresu działania Duszpasterstwa należy w szczególności formacja intelektualna, która odbywać się ma poprzez obronę wartości katolickich w życiu publicznym, organizowanie spotkań dyskusyjnych, konferencji naukowych; formacja duchowa, odbywająca się poprzez upowszechnianie tradycyjnych form pobożności, pielęgnowanie chorału gregoriańskiego, przyjmowanie sakramentów w tradycyjnym rycie; a także formacja liturgiczna mająca się odbywać poprzez przygotowywanie celebracji Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim i edukację liturgiczną.
Można śmiało powiedzieć, że działalność Duszpasterstwa jest odpowiedzią na wołanie Soboru Watykańskiego II o większe zaangażowanie świeckich w życie Kościoła. W swej działalności pragnie ono czerpać inspiracje z dokumentów soborowych. Ponieważ Sobór w Konstytucji o Liturgii Świętej Sacrosanctum Concilium nakazywał zachowanie w obrzędach jako języka liturgii języka łacińskiego (KL 36), palącym problemem, z którym Duszpasterstwo pragnie się zmierzyć, jest odzew na ów soborowy nakaz szerszej znajomości łaciny wśród wiernych. Jak mówi bowiem Sobór: „Należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskim” (KL 54). W tym celu w czasie Mszy przygotowane są do użytku wiernych łacińsko-polskie mszaliki, a w inne dni prowadzone są otwarte spotkania, na których można zapoznać się z zasadami tradycyjnej ministrantury.
Wśród innych bieżących zadań, Duszpasterstwo pragnie nawiązać do innego tekstu soborowej Konstytucji o Liturgii Świętej, która stwierdza: „Śpiew gregoriański Kościół uznaje za własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego w czynnościach liturgicznych powinien on zajmować pierwsze miejsce, wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu” (KL 116). W tym celu na czoło jego działalności wysuwa się organizacja scholi gregoriańskiej, której zadaniem będzie wskrzeszenie chorału gregoriańskiego, śpiewanego przez Kościół, zgodnie z tradycją, w czasie sprawowania Świętych Tajemnic.
Członkiem Duszpasterstwa zostać można poprzez wyrażenie woli przynależności do niego oraz złożenie zobowiązania do respektowania oraz kierowania się w życiu i działaniu zasadami zawartymi w Regulaminie. Do udziału w pracach Duszpasterstwa zaproszeni są wszyscy, którym nie jest obojętna katolicka liturgia, zwłaszcza osoby pragnące wzbogacić jej oprawę swoimi zdolnościami.
Mając w pamięci słowa bp. Kazimierza Górnego, który z serca pobłogosławił wszystkim osobom zaangażowanym w powołanie Duszpasterstwa, miejmy nadzieję, że jego działalność przyczyni się do rozkrzewienia pobożności eucharystycznej wśród ludzi mających z nim styczność, na chwałę Bożą i ku zbawieniu dusz.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa z Lisieux

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Drodzy bracia i siostry,
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Środy z ks. Jerzym

2024-10-01 19:41

[ TEMATY ]

Muzeum Archidiecezji Warszawskiej

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Muzeum Archidiecezji Warszawskiej

Muzeum Archidiecezji Warszawskiej zaprasza na cykl środowych wykładów poświęconych bł. ks. Jerzemu Popiełuszce.

Wykłady mają na celu popularyzację wiedzy o ks. Popiełuszce: jego życiu, postawie, wyborach oraz ukazanie szerszego spojrzenia na naszą historię i wydarzenia lat 80-tych, a także sztukę tamtego czasu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję