Reklama

Zanim twoje dziecko przystąpi do I Komunii św. (7)

Eucharystia

Niedziela podlaska 18/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Całokształt działalności duszpasterskiej Kościoła wyraża się troską o doprowadzenie każdego człowieka do pełnego udziału w owocach odkupienia. To bogactwo łask, wysłużone męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa, jest dostępne ludziom w sakramentach Kościoła, a szczególnie w Eucharystii.
Eucharystia, obok licznych nazw, określana najczęściej Mszą św., stanowi centrum życia Kościoła. Sama jej nazwa, wywodząca się od słowa greckiego eucharisteo - czynić dzięki, oznacza dziękczynne misterium liturgiczne, w którym pod postaciami chleba i wina uobecnia się ofiara Jezusa Chrystusa, zanoszona Ojcu Niebieskiemu. Sprawowanie Eucharystii jest nie tylko „pamiątką naszego odkupienia”, ale powtarzaniem na ołtarzach całego świata w sposób bezkrwawy męki i śmierci Pańskiej. Zatem każdorazowe nasze uczestnictwo we Mszy św. jest spotkaniem z Chrystusem Zmartwychwstałym oraz najdoskonalszym uwielbieniem, składanym przez ludzi Bogu Ojcu. Człowiek poznając coraz lepiej ten zbawczy oraz uwielbiający Ojca charakter Mszy św., bardziej ją kocha i pragnie coraz pełniej w niej uczestniczyć, odnajdując na tej drodze równocześnie sens swojego życia i powołania.
Należyte zrozumienie oraz płynące stąd owocne uczestnictwo w liturgii eucharystycznej wymaga odpowiedniego wychowania liturgicznego już od małego dziecka, najpierw przez rodziców, a potem przez katechetów. Wyraz zatroskaniu o prawidłowy rozwój życia sakramentalnego najmłodszych daje Kościół w jednym z dokumentów stwierdzając: „Kościół ma obowiązek otaczać szczególną opieką dzieci ochrzczone, które mają być wprowadzone w pełnię inicjacji chrześcijańskiej przez sakramenty Eucharystii i bierzmowania oraz te, które niedawno przystąpiły do I Komunii św.” (Dyrektorium o Mszach św. z udziałem dzieci z 1 listopada 1973 r., nr 1).
Jak potwierdza praktyka, najbardziej decydującym momentem dla przyszłego życia religijnego jest czas katechezy przedkomunijnej. W okresie całorocznego przygotowania dzieci ściślej łączą się z Jezusem, wynosząc najwięcej przeżyć i doświadczeń, kształtujących przyszłe oblicze religijności i pobożności. Coraz powszechniejsze rozumienie katechezy pierwszokomunijnej jako przygotowania do świadomego i pełnego uczestnictwa we Mszy św., pozwoliło na podjęcie nowych interesujących sugestii. Do zachęcających inicjatyw należą tzw. „Msze św. inicjacyjne” pod koniec przygotowania w klasie drugiej. U podstaw tej praktyki leży przekonanie, że wprowadzenie do udziału w Eucharystii, jeżeli ma mieć charakter inicjacji, powinno być stopniowe, aby stworzyć warunki gruntownego poznania i przeżycia poszczególnych części Mszy św. oraz czynności liturgicznych. Zwykle proponuje się pięć takich Mszy św. niedzielnych z dziećmi przygotowującymi się do pierwszego pełnego w nich uczestnictwa. Za każdym razem należy wyeksponować kolejną jej część.
I tak w pierwszą niedzielę - liturgię wejścia, w drugą - liturgię słowa, w trzecią - liturgię miłości, czyli procesję z darami, w czwartą - wielką modlitwę eucharystyczną, w piątą - ucztę czyli Komunię św. Dzieci należy dobrze przygotować do czynnego udziału w danej części, dobrać odpowiednie śpiewy, rozdzielić funkcje liturgiczne, przeprowadzić uprzednio próbę w kościele itp. W ostatniej z tych Mszy św. dzieci uczestniczą w pełni czyli przyjmują po raz pierwszy Ciało i Krew Pańską.
Właściwie pojęta inicjacja eucharystyczna musi wychodzić od uświadomienia dziecięctwa Bożego, otrzymanego na chrzcie i bazować na Eucharystii jako idei centralnej chrześcijaństwa, prowadząc równocześnie ochrzczonego do przeświadczenia, że odtąd winien tak samo uczestniczyć w każdej Mszy św. przez całe życie.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Nowy krzyż misyjny w Bogatyni poświęcony!

2024-05-21 16:26

arch. parafii

Po akcie profanacji, jaka miała miejsce w nocy z 3 na 4 kwietnia, kiedy nieznany dotąd sprawca ściął krzyż misyjny znajdujący się przy kościele św. Maksymiliana, stanął nowy krzyż misyjny.

Na stronie parafii można było wówczas przeczytać słowa proboszcza ks. Piotra Kutkiewicza: - Z bólem serca zawiadamiam parafian, iż dzisiaj w nocy tj. z 3/4 kwietnia został ścięty piłą Krzyż Misyjny znajdujący się obok wejścia do kościoła. Myślę, że każda profanacja boli. To jest po prostu bolesne, zwyczajnie bolesne. Ale modlimy się także za sprawcę, kimkolwiek on jest, o przemianę serca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję