Reklama

Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców w Płocku

Na drodze po własność mieszkania spółdzielczego

Minęły ponad 3 lata od wydania ustawowych przepisów umożliwiających przekształcenia (w ciągu 2 lat) prawa własności mieszkań spółdzielczych we własność. Tymczasem Kowalski (jeden z dziesięciu milionów spółdzielców w Polsce) ma dziś dopiero możliwość poznać bliżej temat oraz informacje, że ustawa bez jego wniosku do spółdzielni (gdyby chciał z niej skorzystać) dla niego nie zadziała. Gdyby to uchwalenie prawa było wiążące...

Niedziela płocka 18/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Refleksja ogólna. Co czwarty Polak mieszka w bloku spółdzielczym. Ta ustawa jest dlatego wyjątkowa, że zadziała dopiero na wniosek zainteresowanego. Szkoda, że trzeba aż stowarzyszeń i publikacji, by to polskim rodzinom wyjaśnić. I nie chodzi tu o to, czy Kowalski jest za czy przeciw, ale o to, że Kowalski ma poznać możliwość wyboru, czy chce mieć własne mieszkanie, czy spółdzielcze prawo. Swoją drogą - o ile w ogóle można być przeciw własnemu bezpieczeństwu.
Czy przeciętny Kowalski zastanawiał się, dlaczego wprowadzono tę ustawę? Gdyby Kowalski interesował się jeszcze, dlaczego i jak ją dwukrotnie zmieniano - byłby wtedy nieprzeciętnym, a raczej chcącym dokonywać wyborów świadomie. Wybór to przywilej w kraju demokratycznym, ale nie wszyscy myślą jednakowo. Cenną rolę spełniają spotkania SOS ze spółdzielcami Płocka, i może są powody do „odzywania się nożyc” (jeśli np. władze spółdzielni w gablotach wieszają sądy o populizmie innych, zapewniając o swoim postępowaniu „ok.”). Jakkolwiek ważne są fakty i prawda obroni się sama, to swoją drogą z uznaniem przyjmujemy zawarte tam deklaracje władz spółdzielni o dobrej woli i dobrej kondycji finansowej. Bo nie jest celem krytyka działań spółdzielni, lecz obrona praw spółdzielców. Co najwyżej na tej drodze różnimy się stanowiskami, lecz jesteśmy świadomi, że nowa sytuacja zastała nas wszystkich, dlatego nie oczekujemy więcej niż możliwości spółdzielni, ale za to oczekujemy zdecydowanie dobrej woli władz spółdzielni.
Wybór. W realizowanym procesie przekształceń wielu jeszcze spółdzielców pozostaje w przeświadczeniu, że posiada własne mieszkanie (nabywając prawo własnościowe spółdzielcze). Część osób wybiera to ograniczone prawo własności świadomie, lecz część wybiera tę formę jedynie wskutek głoszonych opinii, że prywatna własność oznacza zakładanie wspólnoty i zmartwienia o dach itp. Nieuzasadnione obawy, bowiem zmiana właściciela w Księdze Wieczystej nie skutkuje potrzebą występowania ze spółdzielni. Jedni więc uznają wystarczającą formę spółdzielni z prawem spółdzielczym do mieszkania, my uznajemy za wystarczającą formę spółdzielni właścicieli mieszkań. Ci, którzy sugerują konieczność zakładania wspólnot, wprowadzają w błąd, może robią to celowo, a może nie chcą wyobrazić sobie funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowej właścicieli. Przekształcenie mieszkania spółdzielczego we własność prywatną wraz z gruntem jest oczywiście osobistym wyborem każdego spółdzielcy. Ten wybór nie może być karany. Istotne jest, czy spółdzielca miał i ma możliwość dokonać świadomego wyboru. Byłoby lepiej, gdyby wybór ten mógł nastąpić po zapoznaniu z przepisami i istotą faktów. Nasze Stowarzyszenie SOS stara się służyć pomocą zainteresowanym.
Różnice. Powody, dla których wnioskodawcy wnoszą pretensje, słusznie że czasem z uzasadnionym cieniem emocji, są proste. Były to różnice stanowisk, a idzie o terminy i koszty. W swym działaniu władze spółdzielni twierdzą, że ich obowiązkiem jest realizować prawo, a my stoimy na stanowisku, że obowiązkiem jest reprezentować interesy spółdzielców w ramach prawa. Znaczenie tej różnicy zna ten, kto złożył wniosek. Początek świadczył o spółdzielniach tyle, że można realizować ustawę, nie przekształcając własności (tak jak np. można odmawiać pacierz, i nie czynić modlitwy). Był to powszechny brak odpowiedzi na złożone do spółdzielni wnioski, nieprzychylność i brak informacji. Odpisywano wymijająco i po wielu miesiącach, gdy w tym samym czasie Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych inicjował ingerencję w zapisy ustawy. Dokonano poważnych zmian na niekorzyść spółdzielców, a spółdzielnie teraz rzetelnie i dosłownie realizują jej zapisy. Nawet wyznaczają terminy wpłat pod groźbą unieważnienia wniosków. Oczywiście opracowana I wersja ustawy była na tyle sprawiedliwa, jeśli porównywać ją z obecną nowelizacją, że odpowiadała realnym kosztom. Chodzi głównie o granicę 3% dopłaty od mieszkań lokatorskich i rolę sądów wobec uchwał spółdzielni. Niejednoznaczność obecnej wersji ustawy jest taka, że umożliwia naliczanie dodatkowych kosztów do dopłaty za mieszkanie i grunt.
W sprawie dopłat do mieszkań (w ramach przesłanki o „różnicy...” dla osób z prawem lokatorskim) zniesiony limit 3% ceny zamienia się niekiedy na 53%, co jest nie do przyjęcia. Realizując ustawę, spółdzielnie tłumaczą brakiem przepisów zastosowania innych rozliczeń lub uchwalenia bonifikaty. Brak tych przepisów jest tak samo dobry, jak brak zakazu o możliwości jej udzielenia, a przede wszystkim przyjęcia przeliczeń na koszty realne (w dwupoziomowych rozliczeniach kosztów między dwoma nominałami złotówek).
W sprawie gruntu (wykorzystując zmiany w statutach spółdzielni) dopuszcza się również próbę rozliczenia kosztów gruntu całej nieruchomości na grupę kilku wnioskodawców. Władze miasta podjęły starania wyjścia na przeciw problemom spółdzielców, przygotowując odpowiednią uchwałę Rady Miasta o bonifikacie na grunt, tymczasem znowu to dobrodziejstwo miałoby być zniekształcone z powodu spółdzielczych przepisów. Z pewnością nie może być tak, że kupujący chleb płaci cenę za całe pieczywo w sklepie, a kolejni klienci zwracają mu później wartość swoich zakupów. Prawem kupującego jest zapłacić za swój towar. Gdzie indziej należy szukać rozwiązania problemu finansowego płockich spółdzielni wobec przewidzianej potrzeby wykupu gruntu.
Różnic wynikających z zapisów zmienionej ustawy jest wiele, i zbyt wiele jest braku spójności z konstytucją, by sprawa mogła pozostać bez rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego. Tyle, że na orzeczenie TK wyrównania tych zapisów czekamy tym razem długo, a czas płynie. Rozumiemy, że zmiana statusu członków spółdzielni nie wszystkim odpowiada, ale spółdzielcy mają prawo wymagać uczciwego postępowania i bez zwłoki. Rozwiązanie normalne jest tylko jedno - prowadzi przez dobrą wolę znalezienia propozycji na zbliżenie stanowisk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek - kompozytor, laureat Oscara

2024-05-21 12:48

[ TEMATY ]

śmierć

PAP/Adam Warżawa

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek, kompozytor muzyki filmowej, laureat Oscara za muzykę do "Marzyciela", twórca festiwalu Transatlantyk. Miał 71 lat. Informację podała Polska Fundacja Muzyczna.

"Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej" - napisała Aleksandra Twardowska-Kaczmarek cytowana przez Polską Fundację Muzyczną w mediach społecznościowych.

CZYTAJ DALEJ

Trudne ciąże. Jak Kościół pomaga kobietom?

2024-05-21 13:09

[ TEMATY ]

Caritas

fundacja

ciąża

samotna mama

Adobe Stock

Kościół oferuje stałe wsparcie dla kobiet w kryzysie. Jest to pomoc materialna, medyczna, psychologiczna, rozwojowa, prawna, czy duszpasterska. W instytucjach powstałych z inspiracji chrześcijańskiej każda kobieta, która nie planowała ciąży i waha się przed dokonaniem aborcji, czy kobieta w trudnej ciąży, matka dziecka niepełnosprawnego czy jej rodzina, otrzyma potrzebne wsparcie.

Trudne ciąże

CZYTAJ DALEJ

Religijność Polaków: Powolny spadek deklaracji wiary, szybszy spadek praktyk

2024-05-21 17:45

[ TEMATY ]

badania

religijność

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce następuje powolny spadek deklaracji wiary, a także szybszy spadek praktyk - podaje Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS). Z ogłoszonego dziś raportu nt. religijności Polaków w ostatnich dziesięcioleciach wynika, że spadek praktyk najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18-24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych.

Za odejściem ludzi z Kościoła - przynajmniej według deklaracji badanych - nie stoi głównie pandemia czy afery pedofilskie, ale brak potrzeby, obojętność i strata zainteresowania. W drugiej kolejności za spadek praktyk religijnych Polaków odpowiada (wg badań z 2022 roku) ogólna krytyka Kościoła jako instytucji: jego zaangażowanie w politykę, hipokryzja, nieaktualny przekaz, a także krytyka jego przedstawicieli, księży i biskupów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję