Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Potwierdzenie świętości Kościoła

Błogosławiona rodzina Ulmów była i jest ewangeliczną solą ziemi. Swoim życiem dali świadectwo, że można pokazać siłę krzyża Chrystusa, stając w obronie życia przeciwko wszelkim mocom zniszczenia – powiedział bp Piotr Greger w Cieszynie.

Niedziela bielsko-żywiecka 44/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Cieszyn

Monika Jaworska/Niedziela

Wprowadzenie relikwii do kościoła

Wprowadzenie relikwii do kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół św. Marii Magdaleny był jednym z kilku w naszej diecezji, w których zagościły peregrynujące relikwie bł. rodziny Ulmów. 11 października zostały wprowadzone do cieszyńskiej świątyni. Tutejsze rodziny poprowadziły rozważania różańcowe. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył bp Piotr Greger. W kazaniu zauważył, że beatyfikacja Józefa, Wiktorii oraz ich dzieci jest potwierdzeniem świętości Kościoła budowanej na jasnym i mocnym rozróżnianiu dobra od zła. – W czasach, gdy ta świętość jest kontestowana i deprecjonowana, otrzymujemy kolejne świadectwo dane przez zwyczajnych ludzi. Wydarzenie z 10 września to publiczne opowiedzenie się po stronie prawdy, miłości i wolności, która wyrasta z prawdy, a w miłości znajduje swój żywy wyraz. Beatyfikacja nie jest żadnym końcem, ale początkiem ich znaczenia kościelnego i społecznego – mówił. Zauważył, że Ulmowie, okazując miłość braterską Żydom w konkretnych okolicznościach historycznych i osobistych, wyrazili uniwersalizm miłości opartej na Chrystusie. – Męczeństwo jest potwierdzeniem absolutnego i nienaruszalnego znaczenia prawa Bożego w życiu człowieka. Skromna rodzina Ulmów z Markowej wiedziała doskonale, o co toczy się gra w ich życiu i w świecie. Wystarczał im autorytet Boży, aby pójść za nauczaniem Chrystusa do końca – powiedział.

Po Mszy św. odbyło się uwielbienie z możliwością oddania czci relikwiom błogosławionej rodziny, odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich i modlitwą rodziców za dzieci. Czuwanie zakończył Apel Jasnogórski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzorzec życia

W uroczystości uczestniczyły całe rodziny, osoby samotne, siostry zakonne, które również podchodziły do uczczenia relikwii. Dyrektor Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Sióstr Boromeuszek w Cieszynie s. Irena od Świętej Rodziny patrzy na rodzinę jako wzorzec życia, jedności i wspólnoty. – Dla mnie rodzina jest środowiskiem bliskich relacji, tworzących życie. Jest mi zawsze bliska, począwszy od tej, z której wyszłam i na fundamencie której wyrosła moja wiara, powołanie. Naszemu zgromadzeniu patronuje Święta Rodzina. Natomiast rodzina Ulmów została nam dana jako przykład. Myślę, że wartości, którymi się kierowali, wśród których wyrastały ich dzieci, to dla nas taki przykład owocowania życia na ziemi do tego życia złożonego w ofierze – zaznacza boromeuszka.

Reklama

Kwintesencja chrześcijaństwa

Ewa i Michał Jucha z Kaczyc są pełni podziwu dla odwagi i chrześcijańskiej postawy miłości bliźniego u rodziny Ulmów, którą wykazali się niezależnie od okoliczności historycznych. – Buduje nas ich podążanie za przykazaniami, za wskazaniami Ewangelii. Gdy poznawaliśmy ich historię, dowiedzieliśmy się, że znaleziono w ich domu regularnie czytane Pismo św. Był w nim podkreślony fragment przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. To jest kwintesencja chrześcijaństwa. Oni są dla nas świadectwem i wzorem, który warto rozpowszechniać – podkreślają Ewa i Michał.

Daria i Mateusz Czardybonowie przeczytali wraz ze swoimi dziećmi, 8- i 5-latkiem, artykuł w piśmie dla dzieci nt. rodziny Ulmów i beatyfikacji. – To niesamowita sytuacja w Kościele. Rozmawialiśmy o tym z naszymi dziećmi, choć nie było łatwo przybliżyć im to tragiczne wydarzenie. Małżonkowie Ulmów są dla nas przykładem pięknej relacji z Panem Bogiem, która jest kluczowa w przekazywaniu wiary dzieciom. U nich to było wręcz namacalne, pokazali miłość do bliźniego objawiającą się na różne sposoby w ich czasach i realiach. Sami się zastanawiamy, jak byśmy się zachowali w tak ekstremalnych wręcz warunkach, czy byśmy zdecydowali się narazić swoją rodzinę, dzieci. To byłaby trudna decyzja – zauważają Daria i Mateusz.

– Rodzina Ulmów pokazuje nam, że to, co jest niezwykłe w oczach ludzkich i wymaga ogromnego poświęcenia, jest możliwe wtedy, kiedy realizowane są słowa: kocham Boga, kocham bliźniego. Bóg nam daje siłę do podejmowania czynów, które wykraczają poza nasze możliwości, poza nasz lęk, strach o samych siebie i najbliższych. Wydawałoby się, że małżeństwo Ulmów, mając dużo dzieci, powinno zrobić wszystko, aby je ochronić. Jednak miłość Boga popycha ich do heroicznych czynów. Widząc wartość życia drugiego człowieka, ofiarowują innym swoje życie, poprzez to ratując innych ludzi z pełnym poświęceniem – mówią Aleksandra Dróżdż z mężem Markiem, rodzice trójki synów. Dodają, że Ulmowie pokazują ich rodzinie i wszystkim, że ofiara i cierpienie mają sens. – Ulmowie poświęcają życie i wydawałoby się, że to jest przegrana. A dziś widzimy owoce – są wyniesieni na ołtarze, o nich się mówi, ich pamięć jest zachowana. Jesteśmy przekonani, że miłość do drugiego człowieka zawsze wyda dobry owoc – zaznaczają.

Reklama

Być zorientowanym

Mariusz Jaszczurowski widzi w rodzinie Ulmów przykład bohaterstwa i ogromnej odwagi, ponieważ z narażeniem życia i pełną świadomością zaangażowali się w pomoc bliźniemu. – Właśnie ich realizacja przykazania miłości bliźniego najbardziej mi imponuje. Cieszę się z peregrynacji relikwii, a tym bardziej w naszej diecezji, gdzie rejon słynie z tolerancji, a w przeszłości mieszkało tu dużo Żydów. Warto, aby osoby z innych wyznań mogły przybliżyć sobie wiedzę o błogosławionych. Myślę, że w obecnych czasach trzeba przybliżać tego typu postacie, które przyczyniały się do pomocy Żydom, ponieważ wrogie Polsce środowiska często usiłują ukazać fałsz i zakłamanie, przedstawiając Polaków jako sprawców masowych mordów na Żydach – zauważa p. Mariusz.

Dorota Kania, katechetka w LO im. Mikołaja Kopernika w Cieszynie, wybrała się z grupą osób z liceum obejrzeć film o błogosławionej rodzinie. Jedna z uczennic mówiła jej, że z dużym zainteresowaniem, podekscytowaniem i przejęciem obejrzała całą Mszę św. z beatyfikacji. Młodzi pytali p. Dorotę też o możliwość oddania czci relikwiom: kiedy to jest, gdzie się to odbywa. Dostrzegła z ich strony wzruszenie, a jednocześnie potrzebę kontaktu z osobą, która orientuje się w temacie. – My katecheci widzimy, że jest to ważne, abyśmy byli zorientowani i przygotowani na pytania młodych. Buduje mnie niezwykłe świadectwo, jakie dało małżeństwo Ulmów – że można być blisko Boga, pomimo trudnych czasów, które być może i nas czekają. Też kiedyś jako dziecko zostałam ocalona od śmierci, dlatego porusza mnie, że dzieciątko, które rodziło się w tym trudnym momencie, mogło pozostać w gronie zbawionych. Dodam ze swojego życia, że gdyby nie modlitwa innych osób, myślę, że mnie też by tu dziś nie było. Dzielę się tym świadectwem z uczniami i widzę, że robi to na nich duże wrażenie – mówi Dorota Kania. I dodaje: – Tu na ziemi cieszyńskiej wśród naszej społeczności żyło wiele rodzin żydowskich, i do dziś żyją jeszcze ich potomkowie. Ufam, że w naszych cieszyńskich warunkach stopniowo odkryjemy wyjątkowość rodziny Ulmów.

2023-10-24 14:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piękno rodzinnego życia

Niedziela bielsko-żywiecka 22/2022, str. I

[ TEMATY ]

marsz dla życia i rodziny

Cieszyn

Monika Jaworska

Marsz na ulicach Cieszyna z 2018 r. Po pandemii musimy do tego wrócić

Marsz na ulicach Cieszyna z 2018 r. Po pandemii musimy do tego wrócić

Jeśli brak zdrowych małżeństw i zdrowych rodzin Kościół słabnie. Jesteśmy teraz tego naocznymi i bolejącymi świadkami. Im mniej w parafiach, w diecezjach czy we wspólnotach małżeństw i rodzin zdrowych, normalnych – tym słabszy jest Kościół – mówił ks. Bogusław Mielec podczas majowej Katechezy w Bazylice.

Wykładowca teologii moralnej z Krakowa 17 maja podejmował temat czwartego przykazania Dekalogu. Tytułem wstępu wyjaśnił związek miedzy życiem według Przykazań a poznaniem samego Boga. – Gdy Bóg mówi do nas czcij ojca i matkę, to znaczy objawia nam siebie, swoją istotę przełożoną na nasze czyny – podkreślił, przywołując m.in. nauczanie kard. Ratzingera i św. Jana Pawła II dotyczące Dekalogu. Katecheza stanowiła przypomnienie biblijnych korzeni czwartego przykazania oraz nauki Katechizmu Kościoła Katolickiego w tym względzie. Powołując się na katechizm, ks. Mielec przedstawił trzy prawdy dotyczące rodziny: małżeństwo i rodzina jest wyraźnie planem Boga dla ludzi, bez małżeństwa i rodziny nie jest możliwe żadne ludzkie społeczeństwo, a po trzecie – każdy z członków rodziny ma swoje prawa i obowiązki. – Bóg nam stopniowo objawiał, że sam jest wspólnotą Osób. Skoro my jesteśmy do Niego podobni, to nigdy nie staniemy się sobą, czyli osobami zaplanowanymi, wybranymi przez Boga do życia bez tych podstawowych więzi, które zaczynają się w małżeństwie, a potem są kontynuowane w rodzinach – mówił ks. Mielec, wskazując pozytywne przykłady piękna rodzinnego życia.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję