Bóg jest Miłością, zbawieniem darzy” – z jaką żarliwością wielu z nas śpiewało tę pieśń w dniu I Komunii św. Czy pozostał w nas płomień tej miłości do Pana ukrytego w Eucharystii, którą jako dzieci mieliśmy w swoich sercach?
Miłość – obecność i ofiara
Miłość zawsze związana jest z obecnością. Pokazuje to Chrystus, który w Eucharystii pozostaje dla nas aż do skończenia świata. Największym znakiem miłości jest oddanie życia za bliźnich. Syn Boży uczynił więcej: nie tylko oddał za nas życie, ale pozostał z nami w Najświętszym Sakramencie. Bł. Maria Karłowska, założycielka Sióstr Pasterek, naucza swoje siostry o miłości Syna Bożego do grzeszników: „Jezus dla nich się w zimnej stajni rodzi, dla nich łzy wylewa, modli się, pracuje, podróżuje, kazania głosi; o nich tylko myśli; lecząc ciało, bardziej pragnie leczyć dusze. O, jak sprawiedliwie powiedzieć może, że daje życie Swoje za owce Swoje! I tak, jak je daje kropla po kropli za życia, tak je daje do ostatniej kropli na krzyżu! To zakończenie i ukoronowanie tego daru Siebie samego i poświęcenia się całkowitego, ma być naszym wzorem. Krzyży nam nie brakuje. W tysiącznej postaci możemy je napotykać i na krzyżu zawisnąć razem z Jezusem; i na nim tylko sprawiedliwie i z prawdą powiedzieć: Duszę moją oddaję za owieczki moje!” (Zakonnica Pasterka w samotności).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus pomaga nam, byśmy objęli samych siebie i innych ludzi miłością dojrzałą, wierną, dostosowaną do potrzeb danej osoby
Reklama
Miłość jest też najlepszą metodą wychowawczą. Wiedzieli o tym wychowawcy trudnej młodzieży – św. Jan Bosco i bł. Maria Karłowska. Uznawali ją za podstawowy sposób zapobiegania złu u wychowanków. Bł. Maria ujawnia tajemnicę skuteczności swej pracy wychowawczej, którą rozpoczyna od modlitwy i nauki modlitwy: „Pierwsza rzecz do zrobienia to upokorzyć się głęboko przed Bogiem i prosić gorąco za wstawieniem się Najświętszej Panny Maryi i Anioła Stróża tej duszy, aby raczył dać nam poznać ją i zrozumieć, o ile nam jest to potrzebne do wypełnienia naszego zadania przy niej. Każda, choćby najprostsza, najnędzniejsza dusza ma swoją osobistą, własną drogę. Aby rozpoznać te drogi, trzeba rozważyć, dowiedzieć się, jaką szła dotychczas, a szczególnie: w jaki sposób łaska działa na nią, co ją do dobrego skłania najwięcej, co ją od złego wstrzymać zdolne” (Zakonnica Pasterka w samotności). Nasza ofiara – duchowa i fizyczna – jest naśladowaniem Jezusa i potwierdzeniem naszej miłości do Boga i ludzi. Skoro człowiek tak wiele znaczy, jaką wartość ma nieskończona miłość Jezusa w Komunii św.?
Szkoła miłości
Eucharystia jest szkołą miłości do Boga i do człowieka. Podczas niej zostajemy posłani, by kochać Boga nade wszystko, a ludzi tak, jak On ukochał nas, grzesznych. Jezus pomaga nam, byśmy objęli samych siebie i innych ludzi miłością dojrzałą, wierną, dostosowaną do potrzeb danej osoby.
Wspomina o tym bł. Maria Pasterka w swoim dziele Św. Marii Magdaleny miłość i pokuta: „Jezus z Marią Magdaleną obchodził się z największą łaskawością. Był to sposób prowadzenia tej duszy na drodze do doskonałości... Zapewne chciał pokazać, że potrzebującym grzesznikiem się nie gardzi, ale mu się radość pokazuje. Jezus, znając naszą ludzką naturę i jej nienasycenie w miłości, daje nam Siebie w Eucharystii, aby zaspokoić nasz głód. Tego głodu miłości nie zaspokoi w pełni rodzina ani przyjaciele. Eucharystia jest jedyną Ucztą, która rozwija naszą więź miłości z Bogiem i ludźmi”.
Czy Jezus już jest moim i twoim ukochanym Zbawicielem i Przyjacielem?