W średniowieczu nie wszyscy umieli czytać. Niepiśmienni mnisi odmawiali modlitwy na specjalnych sznurach zwanych „paternoster” (Ojcze nasz). Liczba węzłów na takich sznurach liczyła od dziesięciu do nawet stu pięćdziesięciu. Później węzły te zastępowano paciorkami.
W XIII wieku cystersi zezwolili braciom konwersom (którzy pełnili funkcje pomocnicze w zakonie) odmawiać Ave Maria nazywając to Psałterzem Maryjnym, a potem „rosarium”. Wedle legend jeden z braci miał w zwyczaju układać wieniec z pięćdziesięciu róż wokół figury Matki Bożej, dlatego modlitwę nazwano „rosarium”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wedle legend kartuzów św. Dominik z zakonu dominikanów miał otrzymać z rąk Maryi Panny różaniec. Ale to nie wszystko... Wierzono, że „zatwardziałe dusze” uzyskają przebaczenie dzięki modlitwie różańcowej zanoszonej do Matki Bożej. Jednak to właśnie kartuz Dominik z Prus, urodzony koło Gdańska, na początku XV wieku ułożył modlitwę stanowiącą pięćdziesiąt rozważań o życiu Jezusa Chrystusa.
7 października 1571 r. pod Lepanto, w jednej z największych bitew morskich w historii świata, Liga Święta zwyciężyła Turków, a przed tą bitwą papież Pius V zachęcał do modlitwy na różańcu. Jako podziękowanie za odniesione za wstawiennictwem Najświętszej Marii Panny zwycięstwo, 7 października ustanowiono dniem Matki Bożej Różańcowej. Z czasem papież Leon XIII w 1885 r. ustanowił październik miesiącem Różańca.
W rzeszowskiej farze znajduje się niezwykły obraz. Mowa o Madonnie Różańcowej, która namalowana została najprawdopodobniej przez bernardyńskiego malarza Szymona Hermanowicza około 1630 r. dla utworzonego przez Mikołaja Spytka Ligęzę w 1627 r. Bractwa Różańcowego. Już od 1638 r. obraz cieszył się wielkim kultem wiernych, o czym świadczy fakt, że wieszano przy nim liczne wota. W XIX stuleciu obraz znajdujący się w prawym bocznym ołtarzu wymieniono na nowszy, stary zaś umieszczono w bocznej nawie. Z kolei w XX wieku zastąpiono go wyjętym z ołtarza obrazem z XIX wieku, zaś siedemnastowieczną Madonnę przeniesiono na probostwo. Obraz, który poddano konserwacji, znajduje się obecnie na miejscu wotywnego obrazu Stanisław Kostka polecający Rzeszów Najświętszej Marii Pannie z XVIII wieku, który zawieszono na jednej ze ścian bocznych. Malowana na desce Madonna jest wysokiej klasy dziełem przypisywanym Szymonowi Hermanowiczowi. Obraz jest stylizowany na dzieło średniowieczne, o czym świadczy użycie złoconego tła, takiego jakie używano w średniowieczu. Hermanowicz malując rzeszowską Madonnę, pracował równocześnie w latach 1624-1629 dla kościoła Bernardynów w Rzeszowie.