Kilka miesięcy temu, dokładnie 25 marca br., w tajemnicy otworzono sarkofag skrywający szkielet św. Franciszka z Asyżu – patrona Włoch i świętego, którego, jak podkreśliła rzymska „La Repubblica”, rocznie czci 5 mln pielgrzymów. Otwarcie sarkofagu miało na celu zabezpieczenie doczesnych szczątków świętego, a okazję do oglądania tego wydarzenia mieli tylko ojcowie i bracia franciszkanie ze wszystkich franciszkańskich rodzin. Jak wspominali, była to dla nich chwila wyjątkowa, „a każdy z obecnych mógł na nowo odkryć autentyczność swojego franciszkańskiego powołania”. Fakt trzymano w tajemnicy, bo nie chciano z tego robić sensacji.
Jak przypomniał włoski dziennik, sarkofag św. Franciszka, który mieści się w podziemnej bazylice w Asyżu, otworzono po raz piąty od momentu pochowania świętego w obecnym miejscu, które miało miejsce w 1230 r. Pierwszy raz decyzją papieża Piusa VII uczyniono to w 1818 r., a następnie w 1932 r. z powodu wykonania nowego sarkofagu. W 1978 r. Paweł VI zdecydował, aby umieszczono szkielet w pleksiglasowej trumience i zakonserwowano azotem. Doczesne szczątki św. Franciszka były wtedy wystawione na widok publiczny przez dwa miesiące. Kolejne otwarcia to rok 1994 i właśnie 2015, w celu zbadania, w jakim stanie znajduje się szkielet. Opiekujący się szczątkami św. Franciszka profesor anatomii Nicolò Valentino Miani stwierdził, że szkielet jest w dobrym stanie, a następną inspekcję zalecił za 40-60 lat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu