Reklama

Mistrzowskie dzieło barokowych twórców

Krzeszów jest uroczą dolnośląską wsią, położoną w leśnej dolinie rzeki Zadrny, w Sudetach Środkowych. Pośród górskich szczytów znajduje się monumentalny pocysterski kompleks klasztorny, zwany Europejską Perłą Baroku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bezcenną Nową Jerozolimę odwiedzają liczni turyści i pielgrzymi, zachwycając się najwyższej klasy architekturą, malarstwem i rzeźbą. Kunszt barokowych artystów docenił Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, nadając opactwu tytuł Pomnika Historii. Krzeszów jest również kandydatem do wpisania na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Pielgrzymi, którzy przybywają do krzeszowskiego Domu Łaski, wędrują po Via Sacra, niektórzy szlakiem św. Jana Pawła II, a inni, z muszelką na piersi, po drodze św. Jakuba. Wszystkich pątników w progi sanktuarium przyciąga Matka Boża Łaskawa, opiekunka opactwa, której ikona, będąca najstarszym wizerunkiem maryjnym w Polsce i Europie Środkowej, od wieków doznaje czci wśród śląskiego ludu.

Historia

Reklama

Początki Krzeszowa sięgają połowy XIII wieku. W 1242 r. Anna, księżna Śląska i Polski, przekazała miejsce w lesie Grissobor benedyktynom z Opatowic. Nowo założony klasztor poświęcono św. Wawrzyńcowi, lecz zakonnicy w 1289 r. odsprzedali swoje włości księciu Bolkowi I Surowemu. W 1292 r. na ich miejsce władca sprowadził gałąź rodziny benedyktyńskiej – Zakon Cystersów, którzy przybyli do Krzeszowa z Henrykowa. Akt fundacyjny dla opactwa, które otrzymało wezwanie Gratia Sanctae Mariae, czyli Łaski Najświętszej Maryi, spisano 8 września 1292 r. Cystersi rozpoczęli budowę gotyckiego kościoła pw. Maryi Wniebowziętej, którego drugim patronem ustanowiono św. Jana Chrzciciela. Od strony południowej do świątyni przylegał gotycki budynek klasztoru, na planie czworoboku z otwartym wirydarzem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzeszowskie opactwo dotykały liczne niepokoje religijne. W 1426 r. doszło do najazdu husytów, którzy, według legendy, wymordowali 70 zakonników. Olbrzymie spustoszenia spowodowała wojna trzydziestoletnia (1618-48). W 1622 r. doszło do najazdu lisowczyków, w 1632 r. wojsk sasko-brandenburskich, a w 1633 r. – szwedzkich. Po zakończeniu wojny rozpoczęto odbudowę opactwa.

Początkiem złotego okresu Krzeszowa był rok 1660, kiedy opatem obrano Bernarda Rosę. Rozpoczął on rekatolizację terenów należących do opactwa, gdzie powstały liczne kaplice i kościoły. Opat szczególnym kultem otoczył postać św. Józefa. To dla niego wybudował trzy duże kościoły (Krzeszów, Stare Bogaczowice, Chełmsko Śląskie), a 19 marca 1669 r. założył Bractwo św. Józefa. Bernard Rosa podjął decyzję o uczynieniu z Krzeszowa Nowej Jerozolimy i zbudował w latach 1672-78 kalwarię. Kolejnym opatem został Domicus Geyer – twórca finansowej potęgi opactwa. To on przygotował materiały potrzebne do budowy nowej świątyni klasztornej, którą wzniósł jego następca opat Innocenty Fritsch. W ciągu zaledwie 7 lat (1728-35) wybudowano monumentalny barokowy kościół, symbolizujący świątynię jerozolimską.

Reklama

W wyniku wojen śląskich krzeszowskie opactwo wraz ze zdecydowaną większością Śląska przeszło pod władanie pruskie. W wyniku edyktu sekularyzacyjnego 30 października 1810 r. krzeszowscy cystersi tracą prawa własności do swojego majątku, na który składały się: 42 wsie, 2 miasta i 18 grangii.

Po I wojnie światowej w 1919 r. do Krzeszowa przybyli benedyktyni z praskiego opactwa Emaus. Po II wojnie światowej Krzeszów stał się domem dla przesiedlonych mniszek benedyktynek ze Lwowa. W 1997 r. Jan Paweł II ukoronował w Legnicy ikonę krzeszowskiej Matki Bożej Łaskawej, a w następnym roku nadał świątyni pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny tytuł bazyliki mniejszej.

Kościół pw. św. Józefa

Reklama

Od średniowiecza na miejscu obecnego kościoła pw. św. Józefa stała gotycka świątynia pw. św. Andrzeja Apostoła, służąca nabożeństwom parafialnym, aby nie kolidowały z modlitwami zakonnymi. Z okazji 400-lecia krzeszowskiego opactwa opat Bernard Rosa w latach 1690-96 wybudował nową świątynię. Kościół otrzymał wezwanie św. Józefa – patrona krzeszowskiego bractwa i rodziny panującej – Habsburgów. Wnętrze świątyni ozdobiono monumentalnym cyklem fresków autorstwa Michaela Willmanna. Malarz stworzył barokową Biblię pauperum – Biblię dla ubogich, ponieważ freski miały dotrzeć do szerokiej masy odbiorców. Malowidła ścienne, których jest ponad 50, tworzą największy zbiór fresków w Europie na północ od Alp. Zgodnie z barokowym wariabilizmem (pogląd filozficzny, według którego rzeczywistość jest zmienna – przyp. red.), świątynia krzeszowska łączy rozwiązania architektoniczne rzymskich II Gesù i Sykstyny, dlatego ze względu na ogromną liczbę fresków kościół pw. św. Józefa jest nazywany śląską kaplicą sykstyńską.

Na sklepieniu Michael Willmann namalował przodków Świętej Rodziny. Zaniechanie orientacji i potężne dwa rzędy łukowatych okien tworzą idealne warunki do eksponowania malowideł w kaplicach bocznych, gdzie umieszczono dwa cykle – siedem radości i siedem smutków św. Józefa. Wzorowano się na podobnych kompozycjach z austriackiego opactwa Cystersów w Lilienfeld. Twórcy dzieła uwzględnili efekty solarne, ponieważ słońce wschodzące oświetla radości św. Józefa, a słońce zachodzące zalewa światłem troski świętego Cieśli. Do najbardziej interesujących malowideł zalicza się panoramiczny „Pokłon Trzech Króli” w absydzie prezbiterium. Pośród sudeckich krajobrazów wyłania się moment epifanii, rozgrywający się w ruinach potężnej kamiennej budowli, gdyż według średniowiecznej tradycji Chrystus narodził się w dawnym pałacu króla Dawida. W bogatych orszakach pachołkowie niosą białe bele płótna, a wielbłądy mają końskie łby, ponieważ malarz nigdy tych zwierząt nie widział. Innym unikalnym sposobem przedstawiania jest obraz „Św. Józef boi się wrócić do Judei”, na którym malarz ukazał Maryję w pięknym barokowym kapeluszu.

Kościół pw. św. Józefa jest hymnem na cześć tajemnicy Wcielenia i św. Józefa. Aby podkreślić jego znaczenie w Boskim dziele Odkupienia, święty Cieśla został przedstawiony w roli żywiciela i obrońcy Dzieciątka Jezus.

Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

Reklama

Na mocy ugody w Altranstädt podpisanej 1 września 1707 r. protestancki król Szwecji Karol XII zobowiązał habsburskiego cesarza Józefa I do zwrotu protestantom na Śląsku 121 świątyń. We Wrocławiu 27 stycznia 1709 r. do tego porozumienia dołączono reces egzekucyjny, na mocy którego zezwolono protestantom na budowę sześciu kościołów, tzw. kościołów Łaski. Jedna z takich świątyń powstała w Jeleniej Górze, blisko ważnej placówki krzeszowskiej w Cieplicach-Zdroju. Budowę drugiego kościoła Łaski rozpoczęto 7 km od Krzeszowa – w Kamiennej Górze. Dla opactwa sytuacja stała się problematyczna, będąc ujmą dla klasztoru w prowadzonej akcji propagandowej i kontrreformacyjnej. Zaowocowało to niezwykłą decyzją opata Innocentego Fritscha, który zaraz po elekcji w 1727 r. zdecydował się na rozbiórkę gotyckiego kościoła klasztornego. Takie zachowanie było zaskoczeniem dla cystersów, gdyż na Śląsku – za wyjątkiem Krzeszowa – nie podjęli oni tak radykalnych działań.

Reklama

Krzeszowski opat zgromadził potężne warsztaty rzemieślnicze i artystyczne. Prowadzący budowę Antoni Jentsch miał do dyspozycji: 41 murarzy, 13 cieśli, 12 kamieniarzy i 10 rzeźbiarzy. Kamień węgielny pod budowę nowego barokowego kościoła, który swoją monumentalną formą, olbrzymią kubaturą i zgromadzonymi dziełami sztuki, miał skutecznie przyćmić świątynie protestanckie, położono 6 marca 1728 r. Do współpracy ściągnięto europejskiej sławy rzeźbiarzy: Ferdynanda Maksymilina Brokoffa wraz z uczniem Antonim Dorasilem, czy Matthiasa Bernarda Brauna, którzy wcześniej swoimi dziełami ozdobili most Karola w Pradze. Spośród mistrzów pędzla w Krzeszowie zjawił się Georg Wilhelm Neunhertz, wnuk Michaela Willmanna, któremu zlecono dekorację freskową. Swoje płótna w ołtarzach pozostawili Felix Anton Scheffler czy praski malarz Petr Jan Brandl, zwany czeskim Rubensem. Opat Innocenty Fritsch, niestety, nie doczekał zakończenia budowy kościoła. Odszedł do wieczności przed konsekracją świątyni, która nastąpiła 3 lipca 1735 r., a której dokonał następca Innocentego – opat Benedykt II Seidel wraz z kard. Philippem Ludwigiem von Sinzendorfem. W portalu nad wejściem do świątyni wyryto wezwanie krzeszowskiej świątyni: „Domus Gratiae Sanctae Mariae”, czyli Dom Łaski Najświętszej Maryi. Opat w iście kontrreformacyjny sposób ukazał symbolicznie kruchość protestanckiej łaski cesarskiej wobec potęgi rzymskokatolickiej łaski Najświętszej Maryi Panny.

Nowy kościół klasztorny został zaplanowany jako symboliczna świątynia jerozolimska, którą podobnie jak dzieło Salomona wzniesiono w ciągu 7 lat. Powstał największy barokowy kościół Śląska, długi na 118 m i kubaturze 117 tys. 210 m3. Wznosząca się na wysokość 71 m fasada jest dziełem ogromnej siły wyrazu i głębokiej myśli teologicznej. Wyrzeźbione na niej postaci nie są nieme; zastygły w wyegzaltowanych pozach, rozmawiając ze sobą i chwaląc Boga wersetami psalmów. Teologia nie ograniczyła się tylko do postaci świętych – to żleb Łaski, która z niewyobrażalną siłą przełamała fasadę, rozbiła gzymsy i wypchnęła wieże ku widzowi. „Ta struga wody niebieskiej spłynęła ku nam kanałem przez Maryję. Jeżeli potoków łaski brakowało tak długo rodzajowi ludzkiemu, to stało się dlatego, że ów upragniony kanał jeszcze nie istniał” – tłumaczył św. Bernard z Clairvaux.

Reklama

Wnętrze świątyni to ogromna hala, w której iluzja miesza się z rzeczywistością, a granice między poszczególnymi dziedzinami sztuki zostały zatarte. Uderza wspaniała symfonia barw, płynność ruchów posągów i pozazmysłowe tchnienie dawnych wieków. Na żaglastym sklepieniu Georg Wilhelm Neunhertz pozostawił swoje freski, których motywem przewodnim jest inkarnacja Emanuela. Niebagatelną rolę we Wcieleniu odegrała Maryja, dlatego autorzy programu ikonograficznego szczególnie podkreślali, w jaki sposób Matka Boża uczestniczyła w historii Zbawienia i przywróceniu człowiekowi jego pierwotnej doskonałości. Główny wątek osnuto wokół rozważań nad passusem z Księgi Izajasza: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” (Iz 9,5).

Barokowe organy i monumentalny ołtarz główny

Ozdobą wnętrza świątyni są wspaniałe organy Michaela Englera Młodszego z Wrocławia, mające 2728 grających piszczałek, 50 registrów, 3 manuały i klawiaturę pedałową. Wieże piszczałkowe podtrzymują umięśnieni aniołowie przypominający atlanty, a na zwieńczeniu prospektu rozsiadła się orkiestra anielska grająca na swoich instrumentach „musica mundana” – muzykę niedostępną dla człowieka, którą słyszy wyłącznie Bóg. Unikalnością krzeszowskich organów jest zachowana substancja zabytkowa, sięgająca ponad 95%.

Ścianę wschodnią zamyka przeciwległa dominanta wnętrza – 24-metrowy ołtarz główny, którego retabulum wyszło spod dłuta Antoniego Dorasila. Maryja została ukazana jako Królowa Nieba otoczona przez 9 chórów anielskich, których figury okalają wielkie płótno Petra Brandla. Asumpta wertykalnie unosi się ku spotkaniu z Oblubieńcem, a swoją Oblubienicę z szeroko otwartymi ramionami przyjmuje Syn Boży królujący w światłości niebieskiej.

Cudowny obraz Bogurodzicy

Reklama

Pod obrazem Brandla, w ozdobnej ramie, znajduje się niewielka ikona Matki Bożej Łaskawej, od wieków czczona w Krzeszowie. Ikona datowana jest na XIII stulecie, co czyni ją najstarszym obrazem maryjnym w Polsce, prawie 200 lat starszym od Matki Bożej Częstochowskiej. Została napisana na desce o wymiarach 60x37 cm i przedstawia Maryję z Dzieciątkiem na prawym ramieniu. Emanuel zwrócony jest twarzą do swojej Matki, w dłoni trzyma zwinięty pergamin – symbol Bożej tajemnicy. Ikona (Hodegetria) przedstawia Tą, która prowadzi, pokazuje drogę. Swoją dłonią wskazuje bowiem na Dzieciątko i jednocześnie na swoje serce jako źródło łaski.

Reklama

Według jednej z legend, ikonę miał napisać pustelnik imieniem Krzesz, mieszkający nad rzeką Zadrną. Wizerunek mieli pomóc mu stworzyć aniołowie. Polujący w nadgranicznych lasach książę Bolko I Surowy miał znaleźć pustelnię, a zauroczony pięknem obrazu miał złożyć obietnicę, że w tym miejscu ufunduje klasztor i sprowadzi zakonników. Druga legenda tłumaczy pojawienie się obrazu również ingerencją anielską. Rycerz Benitto z rodu Tankrettów, wracając z IV krucjaty, miał wziąć obraz ze zdobytego Bizancjum i przewieźć go do rodzinnego miasta Rimini. Stamtąd aniołowie przynieśli obraz do krzeszowskiego klasztoru za panowania papieża Jana XXII. W ten sposób tłumaczono bizantyjsko-włoski styl ikony. W 1318 r. właśnie papież Jan XXII potwierdził przywileje opactwa. W trakcie niepokojów związanych z wojnami husyckimi klasztor został splądrowany, a obraz zaginął na prawie dwa stulecia. Dopiero 18 grudnia 1622 r. doszło do niezwykłego zdarzenia. W trakcie prac restauratorskich smuga światła padła na pękniętą posadzkę. Cystersi właściwie odczytali ten znak i w tym miejscu odnaleźli zbutwiałą skrzynię z wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej. Przeleżała w ukryciu 196 lat, a na pamiątkę tego cudownego wydarzenia, 18 grudnia ustanowiono w Krzeszowie Święto Światła. Dochodzi tu do wielu cudów i uzdrowień, pątnicy pozostawiali liczne wota, a wizerunek zyskał tytuł „Nostra Taumaturga”, czyli Nasza Cudotwórczyni. Podczas swojego pobytu w Legnicy Jan Paweł II 2 czerwca 1997 r. dokonał uroczystej koronacji ikony Matki Bożej Łaskawej, nakładając na obraz papieskie korony. Wydarzenie było kulminacją kultu, jakiego od ponad siedmiu stuleci doznaje Bogurodzica czczona w prastarym wizerunku, oraz podziękowaniem za opiekę Matki Bożej nad opactwem i Krzeszowem.

Mauzoleum

Bolko I Surowy, wybierając klasztor krzeszowski na miejsce swojego pochówku, uczynił opactwo tzw. Hauskloster – klasztorem domowym. W krzeszowskim kościele klasztornym znalazł miejsce swojego wiecznego spoczynku książę Bolko I Surowy i jego dwaj synowie – Bernard Świdnicki i wcześnie zmarły Bolko. Pochowani zostali również członkowie linii jaworskiej – Henryk I Jaworski i Henryk II. Jako ostatni spoczął w prezbiterium gotyckiej świątyni opackiej wnuk fundatora książę Bolko II Mały.

Cztery wieki później opat Innocenty Fritsch zdecydował się włączyć do projektu nowego kościoła klasztornego także mauzoleum, poświęcone założycielom opactwa. W XVIII wieku nie tylko pamięć o fundatorach była inspiracją do wzniesienia im wspaniałego grobowca. Opaci krzeszowscy czuli się spadkobiercami Piastów świdnicko-jaworskich i przez kultywację ich historycznego dziedzictwa dążyli do hegemonii na terenie księstwa. Wnętrze mauzoleum urządzono niczym barokową salę balową, kopuły zapełniły się freskami Georga Wilhelma Neunhertza, retabula ozdobił sztalugami Felix Anton Scheffler, a ściany i kolumny osnuto stiukami w ciepłych barwach, które wyszły spod kielni Ignacia Provisorego. O sepulkralnych funkcjach pomieszczenia przypominają zachowane gotyckie sarkofagi książęce Bolka I Surowego i Bolka II Małego.

Kalwaria Krzeszowska

Decyzję o budowie zespołu kalwaryjskiego opat Bernard Rosa podjął w 1672 r. po rozmowach z Angelusem Silesiusem. Pierwsze kaplice powstały z nietrwałych materiałów – drewna oraz pruskiego muru i zostały rozmieszczone według tzw. miar jerozolimskich. Wyposażeniem kaplic zajęli się artyści, którzy byli na usługach opactwa. Sześć obrazów wykonał Michael Willmann, a pozostałe namalowano według jego szkiców. Następca opata Rosy – Dominicus Geyer wzniósł w latach 1703-22 murowane kaplice. Do nowych stacji przeniesiono obrazy i rzeźby ze starego założenia. Kaplice przetrwały prawie w całości do naszych czasów, jedynie końcowy fragment przy cmentarzu klasztornym został przebudowany przez opata Benedykta II Seidela. W skład kalwarii wchodzą 33 stacje, które są podzielone na dwie części – Via Captivita (Droga Pojmania, stacje I-XV) i Via Crucis (Droga Krzyżowa, stacje XVI-XXXIII).

2015-05-13 11:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmieniono obrządek pogrzebowy papieży. Jak było, a jak będzie teraz?

2024-11-26 15:45

[ TEMATY ]

Santa Maria Maggiore

papież Franciszek

obrządek pogrzebowy papieży

Włodzimierz Rędzioch

Nagrobki papieskie

Nagrobki papieskie

W zeszłorocznym wywiadzie przeprowadzonym przez Valentinę Alazraki Franciszek ujawnił, że chce być pochowany w Bazylice Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). Papież darzy szczególną czcią ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani, która przechowywana jest w tej bazylice Rzymu – modli się przed Jej obliczem przed i po każdej podróży.

Informacja ta została potwierdzona ostatnio przy okazji prezentacji zaktualizowanej księgi „Ordo Exsequiarum Romani Pontificis” o obrządku pogrzebowym papieży. Znajdują się w niej nowe wytyczne dotyczące pogrzebu. Pierwsza nowość dotyczy stwierdzenia zgonu papieża – odbywa się to w jego prywatnej kaplicy a nie w pokoju. Następnie zwłoki zostają złożone w dwóch trumnach – zewnętrznej drewnianej i wewnętrznej cynkowej. Do tej pory zwłoki papieży wkładano do trzech trumien: wewnętrznej z drewna cyprysu, cynkowej i zewnętrznej, dębowej. Drugi etap «w Bazylice Watykańskiej» przewiduje zamknięcie trumny i Mszę pogrzebową. W Bazylice Watykańskiej ciało zmarłego Papieża wystawione ma być bezpośrednio w trumnie, a nie „na wysokich marach”, jak było do tej pory. Wreszcie trzeci etap „w miejscu pochówku” przewiduje przeniesienie trumny do grobu i pochówek.
CZYTAJ DALEJ

Czekali kilka godzin, by pomodlić się w Bazylice św. Piotra. Będą zmiany

2024-11-26 09:46

[ TEMATY ]

Bank Watykański

Bazylika św. Piotra

Ścieżka Modlitwy

kolejka

osobne wejście

PAP/EPA

Tłumy pod Bazyliką św. Piotra

Tłumy pod Bazyliką św. Piotra

Na tę wiadomość osoby pragnące pomodlić się w Bazylice św. Piotra czekały od lat. Wytyczono dla nich specjalną „Ścieżkę Modlitwy”, czyli w praktyce osobne wejście, które pozwala ominąć ogromne kolejki turystów chcących zwiedzić tę perłę chrześcijaństwa.

Ogromny napływ zwiedzających sprawia, że na wejście do bazyliki, poprzedzone obowiązkową kontrolą bezpieczeństwa, trzeba czekać nawet kilka godzin. Kolejka wydłuża się w wakacje, długie weekendy, ale nawet w listopadzie, który jest niskim sezonem turystycznym otacza Plac św. Piotra i wystawia na próbę cierpliwość zwiedzających.
CZYTAJ DALEJ

Chiński kontenerowiec celowo przeciął kable na Bałtyku?

2024-11-27 19:15

[ TEMATY ]

Niemcy

Finlandia

sabotaż

chiński kontenerowiec

kable na Bałtyku

Yi Peng 3

Adobe Stock

Kontenerowiec, zdjęcie ilustracyjne

Kontenerowiec, zdjęcie ilustracyjne

Śledczy, którzy badają sprawę przerwania kabli komunikacyjnych na dnie Bałtyku przypuszczają, że zatrzymany chiński kontenerowiec Yi Peng 3 celowo przeciął przewody - podał we środę dziennik "Wall Street Journal". Śledztwo koncentruje się na kwestii, czy sabotaż zleciły rosyjskie służby.

Według "Wall Street Journal" śledczy ustalili, że chiński kontenerowiec, który transportował rosyjskie nawozy, spuścił kotwicę w okolicach pierwszego przeciętego kabla między Szwecją i Litwą i przeciągnął ją po dnie przez ponad 100 mil (ok. 160 km). W efekcie przeciął drugi kabel między Niemcami i Finlandią, a spuszczona kotwica zauważalnie zmniejszyła jego prędkość, co zdaje się wykluczać możliwość przypadkowego zdarzenia. Statek wyłączył też wtedy transponder, a po przecięciu drugiego przewodu, podniósł kotwicę.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję