Reklama

Anioł Pański

Papież Franciszek: jałmużna to nie dobroczynność

Jałmużna to nie dobroczynność, gdyż tym, kto otrzymuje więcej łaski dzięki jałmużnie jest ten, który ją daje - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.

2024-10-27 12:22

[ TEMATY ]

jałmużna

Anioł Pański

papież Franciszek

dobroczynność

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Komentując fragment Ewangelii o uzdrowieniu ślepego Bartymeusza, żebraka, którego tłum na drodze ignoruje. Nie widzi on, ale słyszy i głośno woła: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Jezus „słyszy go i widzi”, „oddaje się do jego dyspozycji” i prowokacyjnie pyta go: „Co chcesz, abym ci uczynił?”.

Jest to próba, gdyż „Jezus pyta Bartymeusza, kogo naprawdę szuka i z jakiego powodu”. W ten sposób zaczyna otwierać oczy człowieka niewidomego. Ich spotkanie staje się dialogiem, który ma trzy aspekty: wołanie, wiarę, podążanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wołanie Bartymeusza jest nie tylko prośbą o pomoc, lecz samoafirmacją: „Ja istnieję, popatrzcie na mnie. Nic nie widzę, Jezusie. Czy Ty mnie widzisz?”. „Tak, Jezus widzi żebrzącego człowieka i słucha go” - zaznaczył papież.

Zwrócił uwagę, że niewidomego uzdrowiła jego wiara. „Bartymeusz widzi, dlatego że wierzy; Chrystus jest światłem jego oczu. Pan zauważa, jak Bartymeusz patrzy na Niego” - zauważył Franciszek. Zapytał, jak my patrzymy na żebraka: ignorujemy go czy patrzymy na niego jak Jezus, rozumiemy jego wołanie o pomoc, patrzymy mu w oczy, dotykamy jego dłoni, by poczuć jego ciało?

Dodał, że uzdrowiony Bartymeusz, uzdrowiony „nie tylko odzyskuje wzrok, ale odkrywa kierunek życia w podążaniu za Jezusem”. Wskazał, że każdy z nas jest Bartymeuszem, ślepym wewnętrznie. Zaznaczył, że kiedy zbliżamy się do ubogiego, to w jego osobie Jezus zbliża się do nas. Przestrzegł przed pomyleniem jałmużny z dobroczynnością, gdyż tym, kto otrzymuje więcej łaski dzięki jałmużnie jest ten, który ją daje.

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowacja: krzyż ze zniszczonego przez tornado kościoła na papieską wizytę

[ TEMATY ]

krzyż

Czechy

Słowacja

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Krzyż zrobiony z belek pochodzących z dachu kościoła w miejscowości Moravská Nová Ves w Republice Czeskiej, zniszczonego w czasie niedawnego tornada, zostanie umieszczony na podium, z którego papież Franciszek będzie przemawiał podczas swej wrześniowej wizyty na Słowacji.

Do wykonania krzyża posłużą dwie belki o długości sześciu i trzech metrów.
CZYTAJ DALEJ

Zakonnica i matka czworga dzieci

[ TEMATY ]

matka

zakonnica

myśli

bł. Celina Borzęcka

Archiwum Sióstr Zmartwychwstanek

Celina i Jadwiga Borzęckie

Celina i Jadwiga Borzęckie

Pochodziła z ziemiańskiego rodu herbu Dołęga. Była żoną, matką, babcią i zakonnicą. Celina z Chludzińskich Borzęcka urodziła czworo dzieci, z których dwoje zmarło we wczesnym dzieciństwie. Wraz z córką Jadwigą założyła zgromadzenie sióstr zmartwychwstanek.

Małżeństwo Celiny z Józefem Borzęckim było szczęśliwe, choć bywały trudne chwile. Za pomoc udzielaną powstańcom styczniowym została w 1863 r. osadzona wraz z kilkumiesięczną córeczką Jadwigą w więzieniu w Grodnie. Po śmierci męża Celina wraz z córkami wyjechała do Włoch, gdzie spotkała o. Piotra Semenenko, współzałożyciela zmartwychwstańców, który stał się jej kierownikiem duchowym, a także młodszej córki, Jadwigi. Starsza córka, Celina, poślubiła Józefa Hallera, a matka z Jadwigą założyły habity zakonne. Jesienią 1891 r. Matka Celina otworzyła pierwszy dom w Kętach. Kolejne były w Częstochowie i Warszawie. Przeżyła boleśnie śmierć swojego kierownika duchowego, a później 43-letniej córki Jadwigi. Błogosławiona Celina Borzęcka CR była niezwykłą kobietą, która połączyła w swojej biografii życie rodzinne z zakonnym, stając się swoistym fenomenem w historii Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Pomysł dnia wolnego w Wigilię. Co na to Episkopat?

Sekretarz komisji duszpasterstwa KEP bp Waldemar Musioł pozytywnie odniósł się do propozycji Lewicy o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy. To dobry pomysł, który służy człowiekowi - ocenił w komentarzu dla PAP.

Lewica złożyła w piątek w Sejmie projekt nowelizacji, zakładający, że Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. Ministra rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła na antenie TOK FM, że to, czy wolny od pracy będzie już tegoroczny 24 grudnia, zależy od tego, kiedy i w jakim tempie projekt ustawy będzie procedowany przez parlamentarzystów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję