Reklama

Kościół

Z koszar Gwardii Szwajcarskiej do seminarium: obie służby wymagają pokory i dyscypliny

„Służba u boku dwóch papieży i życie w Watykanie stały się moją trampoliną do powołania” - mówi 34-letni Didier Grandjean. Przez osiem lat był on gwardzistą szwajcarskim i w armii najmniejszego państwa świata szkolił się w walce wręcz, strzelaniu i ochronie osobistej. Po zakończeniu służby wybrał jednak zupełnie inną drogę i wstąpił do seminarium. Gdy powiedział tacie o swej decyzji usłyszał: „Czułem to wcześniej. Jeśli to twoja droga, idź nią”.

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Archiwum Didiera Grandjeana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mikrokosmos otoczony wiecznością

Didier Grandjean przebywał w tych dniach w Rzymie i znowu można go było zobaczyć w barwnym mundurze Gwardii Szwajcarskiej. Swą wakacyjną służbą wspierał kolegów, by i oni mieli czas na urlopową przerwę. Schodząc z posterunku barwny mundur zamieniał w tych dniach na czarną koszulę pod koloratką. „Opuściłem gwardię, by wstąpić do seminarium, moim mundurem jest teraz sutanna i koloratka” - powiedział w rozmowie z niemiecką sekcją Vatican News. Wyznał, że przyjazd do Rzymu był powrotem do mikrokosmosu otoczonym wiecznością, jak nazwał korpus Gwardii Szwajcarskiej. „Nasza służba trwa między tradycją a innowacją. Służba, na którą składa się ochrona papieża i służba honorowa, odbywa się w sercu Kościoła, w bezpośrednim sąsiedztwie Następcy ów. Piotra. Ten dotyk wieczności daje początek wielu wyjątkowym chwilom, które kształtują naszą przyszłą ścieżkę życiową” - podkreśli Grandjean.

Reklama

W szeregi Gwardii Szwajcarskiej, 21-letni wówczas Didier Grandjean, wstąpił w 2011 roku i służył w niej przez osiem lat. Po raz pierwszy zetknął się z tą jednostką w 2006 roku, kiedy Gwardia Szwajcarska obchodziła 500-lecie istnienia. Podczas licznych wydarzeń informujących o działalności papieskiej armii zabrał ulotką reklamującą tą służbę i położył ją sobie na szafce przy łóżku. W tym czasie odbywał jednak praktykę jako architekt krajobrazu i musiał odbyć obowiązkową w Szwajcarii służbę wojskową. Myśl o służbie przy boku papieża gdzieś w sercu została i zaczęła przybierać konkretnych kształtów, gdy pojechał do Rzymu na tygodniową wycieczkę organizowaną przez gwardię dla młodych ludzi zainteresowanych wstąpieniem w jej szeregi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Tomasz Podlewski

Koszary drogą do seminarium

„Moja motywacja służby papieżowi i Kościołowi miała przede wszystkim charakter religijny” - wyznał Grandjean. Były gwardzista i obecny seminarzysta pochodzi z rodziny, w której wiara odgrywała zawsze bardzo duże znaczenie, a Fryburg, będący stolicą kantonu, z którego pochodzi nawyzywany jest „Rzymem Szwajcarii” ze względu na działający tam znany wydział teologiczny. „Pamiętam kontakt z pielgrzymami z całego świata szczególnie podczas służby przy Bramie św. Anny czy wejściu prowadzącym do Auli Pawła VI. Często widziałem ich głęboką wiarę, którą okazywali bardzo demonstracyjnie” - wspominał. Jak dodał, budziło to w nim wiele pytań. „Z drugiej strony, w niektórych sytuacjach przeważała samotność i monotonia, z którą wiążą się wszystkie służby bezpieczeństwa na świecie. Były też chwile, kiedy byliśmy sami na posterunkach Pałacu Apostolskiego. Wykorzystywałem ten czas na modlitwę, kontemplację i refleksję” - opowiadał były gwardzista. Dorastanie w powołaniu nazywa - kroplą drążącą skałę. „To nie było jakieś gwałtowne oświecenie. To, co działo w moim sercu dojrzewało stopniowo” - wyznał.

Reklama

Didier Grandjean powiedział, że jego decyzja o pójściu do seminarium dla wielu była zaskoczeniem, ale spotkał się z bardzo życzliwą reakcją zarówno ze strony gwardzistów, jak i bliskich. Tacie, który był chory na raka o swym wyborze powiedział na krótko przed jego śmiercią. „Najpierw nic nie mówił, ale potem powiedział: «Wiedziałem. Jeśli to twoja droga, idź nią. Jestem szczęśliwy». Z kolei ukochana babcia powiedziała mi dwukrotnie. «Jestem z ciebie dumna». Zmarła krótko przed moim wstąpieniem do seminarium” - wspominał. Dodał, że w gwardii służył osiem lat i został podoficerem, co pozwoliło mu być bliżej Ojca Świętego i towarzyszyć mu w podróżach. „Dla mnie Gwardia Szwajcarska była drogą realizacji i dojrzewania, zarówno pod względem ludzkim, jak i duchowym. Potrzebowałem czasu, aby dojrzeć jako osoba, rozpoznać i zaakceptować powołanie i przyjąć je” - wyznał Grandjean.

Włodzimierz Rędzioch

Poczucie służby, pokora i dyscyplina

Pytany o niezapomniane chwile związane ze służbą w Gwardii Szwajcarskiej wymienia rok 2013 - rezygnację Benedykta XVI i wybór Franciszka. „Imponujące było zobaczyć, jak ważne było to wydarzenie, zarówno historycznie, jak i duchowo. Działy się rzeczy większe niż my sami. Byliśmy tam, aby służyć i towarzyszyć temu procesowi, i imponujące było doświadczenie wielkości Kościoła i jego nadprzyrodzonej natury wykraczającej poza ludzkie słabości. To wywarło na mnie głębokie wrażenie i podtrzymało mnie na duchu” - wspominał. Dodał, że niezwykle formujący był też codzienny kontakt z dwoma papieżami: „Widziałem, jak stają w obronie Kościoła nie oszczędzając siebie, zawsze gotowi do wypełniania swoich obowiązków, byłem pod wielkim wrażeniem. To dało mi pragnienie i siłę, by również bardziej się zaangażować”.

Grandjean wyznaje, że pomostem między byciem gwardzistą szwajcarskim a seminarzystą jest służba, pokora i dyscyplina. Wskazał też na ważny aspekt ludzki, jakim jest koleżeństwo. „Często nawiązuję do dyscypliny, która odgrywa zasadniczą rolę w życiu wojskowym, ale też kapłańskim. Ksiądz modli się Liturgią Godzin, a czasami modlitwa jest jak bitwa. Nie jest łatwo znaleźć czas na modlitwę każdego dnia” - wyznał. Jak powiedział z koszar wyniósł rutynową samodyscyplinę: dbanie o czysty wygląd, codzienne golenie, nieskazitelny mundur, przyjazne zachowanie, co pomaga w seminaryjnej codzienności. „Najważniejsza w tym wszystkim jest jednak służba, którą czy to w wojsku czy kapłaństwie musimy pełnić z ogromną pokorą” - dodał Grandjean, który zakończył służbę w Gwardii Szwajcarskiej w 2019 roku i jeszcze tego samego roku wstąpił do seminarium duchownego we Fryburgu.

Obecny seminarzysta wyznał, że widzi, iż młodzi ludzie coraz bardziej obawiają się długoterminowych zobowiązań, które, jak podkreślił, wymagają odwagi. „Odbija się to na spadku powołań, ale też zmniejszeniu liczby chętnych do Gwardii Szwajcarskiej, bo młodzi wybierają komfort zamiast zdyscyplinowanego zaangażowania, a poświęcenie wydaje im się przynależeć do przeszłości” - powiedział były gwardzista. „Myślę, że mogę powiedzieć, iż jestem szczęśliwy jako seminarzysta. Jestem szczęśliwy, że miałem odwagę zrobić ten krok. Znajduję w tym radość, bo Chrystus jest zawsze po naszej stronie” - podkreślił. Pytany o to, jakim chce być księdzem wyznał: „Chcę być wśród ludzi i im towarzyszyć, także na ich egzystencjalnych peryferiach, o których mówi Franciszek. Najbardziej czekam na możliwość sprawowania sakramentów i towarzyszenia przez nie ludziom, zwłaszcza chorym, słabym i ubogim. Powołanie oznacza dla mnie bycie pośród ludzi, niesienie im Chrystusa i głoszenie pełnego radości przesłania Kościoła”.

2024-08-09 21:58

Ocena: +20 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Zaprzysiężenie 34 nowych rekrutów Gwardii Szwajcarskiej

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

W Watykanie odbyło się w poniedziałek zaprzysiężenie 34 nowych rekrutów Gwardii Szwajcarskiej. Wydarzenie to odbywa się w rocznicę jedynej bitwy, jaką stoczyli jej żołnierze 6 maja 1527 r. podczas najazdu wojsk cesarza Karola V na Rzym. Szwajcarzy obronili wtedy papieża Klemensa VII.

W bitwie przed bazyliką Świętego Piotra, w rocznicę której obchodzone jest święto Gwardii Szwajcarskiej, zginęło 147 ze 189 papieskich gwardzistów.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona z Sieprawia

Jest patronką ojczyzny, tercjarzy franciszkańskich, służących, studentów, nieuleczalnie chorych oraz chorych na stwardnienie rozsiane. Jej atrybutem jest różaniec.

Sto lat temu, 12 marca 1922 r., zmarła Aniela Salawa. Jej ostatnie chwile życia doczesnego opisał redemptorysta o. Franciszek Świątek w książce pt. W blaskach Anioła. Bł. Aniela Salawa. Autor przypomina, że na 4 dni przed śmiercią przeniesiono ją (cierpiącą z powodu chorób płuc, gardła, krtani, raka żołądka i rozsianego stwardnienia rdzenia kręgowego) z maleńkiego pomieszczenia w suterenie do szpitalika św. Zyty. Umierająca nie mogła mówić, 11 marca odzyskała jednak głos, ożywiła się i nabrała niezwykłego blasku. Z zachowanych relacji wynika, że przed śmiercią zobaczyła Matkę Bożą. W niedzielę 12 marca w 1922 r. około południa, gdy przyjęła Komunię św., jej twarz bardzo się zmieniła. Anna – jej rodzona siostra zapamiętała, że oczy Anieli zajaśniały, stały się błękitne. Odniosła wrażenie, że kogoś widzi...
CZYTAJ DALEJ

79 lat temu rozbito więzienie UB. Dziś w tym miejscu jest... kuria

2024-09-10 09:31

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

Bp Marek Solarczyk

79. rocznica rozbicia więzienia UB w Radomiu

facebook.com/bpmsolarczyk

79. rocznica rozbicia więzienia UB w Radomiu

79. rocznica rozbicia więzienia UB w Radomiu

- Niech ta rocznica umocni nas i zjednoczy - mówił bp Marek Solarczyk, który celebrował 9 września Mszę świętą w kościele garnizonowym w Radomiu. Tego dnia minęła 79. rocznica rozbicia więzienia UB w Radomiu.

- Kolejny raz przeżywamy rocznicę akcji rozbicia w 1945 roku więzienia przez oddziały podziemia niepodległościowego. W historii naszego miasta, data ta niesie szczególną okazję do wyrażenia miłości do ojczyzny - mówił bp Solarczyk witając zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję