Reklama

Wiadomości

USA: dlaczego chrześcijanie popierają Trumpa?

Poparcie, często entuzjastyczne wielu amerykańskich chrześcijan dla kandydatury Donalda Trumpa jest wyrazem odrzucenia przez nich narzucanej im przez elity roli kozła ofiarnego - uważa prezes Theopolis Institute, Peter J. Leithart. Na łamach portalu The First Things zastanawia się on nad wielką popularnością Trumpa wśród dużej części Amerykanów. „Pomimo jego historii seksualnej rozwiązłości, nieuczciwości i przesady, pomimo jego ewidentnej kapryśności, lekkomyślności, narcyzmu i wulgarności, miliony chrześcijan zagłosują na niego, jeśli znajdzie się na karcie do głosowania w listopadzie” - stwierdza.

[ TEMATY ]

Donald Trump

Wikimedia Commons

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchowny pełniący swoją posługę w Konfederacji Ewangelicznych Kościołów Reformowanych, a także autor komentarzy do Ksiąg Starego Testamentu zauważa, że chrześcijańskie poparcie dla Trumpa nie jest niechętne, ale żarliwe, często radosne. Większość z nich to staromodni Amerykanie, dobrzy, chodzący do kościoła sąsiedzi z pracą, dziećmi i nadziejami na przyszłość.

Leithart odwołuje się do teorii mimetyczno-ofiarniczej francuskiego antropologa i literaturoznawcy Rene Girarda. Powiada on, że rywalizacja doprowadza w społeczeństwie do walki wszystkich ze wszystkimi. W tym momencie starożytne kultury miały gotowe rozwiązanie: przynieść kozła ofiarnego, który jest naznaczony jakąś charakterystyczną cechą fizyczną (kulawy, ślepy, czarny). Wszystkie starożytne kozły ofiarne kłaniają się tłumowi i dokonują samokrytyki. „Samozwańczy kozioł ofiarny ironicznie staje się zbawcą społeczeństwa, ponieważ jego usunięcie przywraca pokój. Społeczeństwo traktuje kozła ofiarnego z dziwną mieszanką odrazy i uwielbienia” - przypomina Leithart. Dodaje, iż chrześcijaństwo obala ten „mechanizm kozła ofiarnego”, podkreślając niewinność Jezusa. Kiedy kozioł ofiarny nie współpracuje w swojej własnej egzekucji, cały system przestaje funkcjonować lub imploduje, a nowy porządek społeczny staje się możliwy - podkreśla.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Felietonista uważa, iż amerykańskie społeczeństwo znajduje się w krytycznym momencie. Chociaż nie jest to dokładnie wojna wszystkich przeciwko wszystkim, ale trwa nieustanna wojna poszczególnych frakcji między sobą. „Dla wielu naszych elit Trump jest śmiertelnym zagrożeniem dla demokracji, głównym źródłem nieporządku, mobilizatorem ludzi godnych politowania. Usuń go, a pokój popłynie jak rzeka. Jeden człowiek musi zostać zniszczony, by ocalić ustrój” - twierdzi Leithart. Ale, jak zauważa, Trump nie zachowuje się jak kozioł ofiarny, przeciwstawia się tłumowi i odmawia współdziałania. Jest anty-kozłem ofiarnym. Odmawia przyznania się do winy (nawet gdy jest winny) lub porażki (nawet gdy jest pokonany). „Zrzuca z siebie odpowiedzialność; nic nigdy nie jest jego winą. Jego odmowa bycia kozłem ofiarnym utrzymuje Amerykę w stanie podwyższonego niepokoju. Gdyby się ugiął, gdyby przyznał się do zawyżania wartości swoich nieruchomości lub podsycania buntu, wszyscy mogliby odetchnąć z ulgą i ruszyć dalej. Dopóki nie odgrywa roli kozła ofiarnego, kraj pozostaje podzielony. To stawia nas w bardzo niebezpiecznym miejscu, bez jasnego sposobu na ponowne odkrycie jedności w różnorodności” - pisze felietonista The First Things.

Dodaje, że dopóki Trump odgrywa rolę anty-kozła ofiarnego, dopóki Ameryka trwa w sporze, wrogowie Trumpa nie wygrywają. Wielu chrześcijan i konserwatystów wierzy, że jego wrogowie są również ich wrogami, co oznacza, że bezkompromisowość Trumpa powstrzymuje ich wrogów przed wygraną. Nie jest to błędne przekonanie. Elity, które gardzą Trumpem, gardzą «zacofanymi» Amerykanami, którzy «trzymają się» swojej broni i religii. Ludzie, którzy chcą zniszczyć Trumpa, chcą przeprogramować miliony, których niespokojne niezadowolenie tak bardzo wyzwolił” - twierdzi Leithart. Cytuje opinię, iż „spolaryzowane społeczeństwo jest znacznie lepsze niż takie, w którym chrześcijanie potulnie przyzwalają na triumf zła. Chrześcijanie popierają Trumpa jako anty-kozła ofiarnego, na dobre i na złe, ponieważ uosabia on odmowę ustępowania” - konkluduje protestancki intelektualista i duchowny.

2024-02-17 12:03

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ONZ/ Trump: musimy pociągnąć Chiny do odpowiedzialności za Covid-19

Musimy pociągnąć Chiny do odpowiedzialności za Covid-19 - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump podczas debaty generalnej 75. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

"W 75 lat po zakończeniu drugiej wojny światowej i założeniu ONZ po raz kolejny prowadzimy wielką globalną walkę" - zaczął swoje odtworzone w siedzibie ONZ w Nowym Jorku nagranie Trump. Koronawirusa nazwał "niewidzialnym wrogiem" oraz "chińskim wirusem". Amerykański przywódca ocenił, że z powodu epidemii w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono "największą mobilizację od czasów II wojny światowej". Wskazał przy tym na masową produkcję respiratorów oraz to, że trzy potencjalne szczepionki na Covid-19 są w fazie testów klinicznych.

CZYTAJ DALEJ

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję