Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Świadectwo: Po ratunek na Jasną Górę

Bycie drwalem nie jest łatwe. O wypadek wszakże nietrudno. Choć nie wszystkie skaleczenia prowadzą do kalectwa, to, co się stało w Kalinach, niejednemu zjeży włosy.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maciej Święcik, chłop postawny, krzepki, no i ponad miarę sprawny. By pomnażać swe talenty, jak Pan uczył w przypowieści, został drwalem pełnym werwy. We wsi całej, w której mieszkał, znali wszyscy jego postać. Bo pomocny był, uczynny i każdemu drzewu sprostał. Niestraszne były mu trudy, przeciwności czy inne strachy, wiedział bowiem, że bez drewna nie ogrzeją izb sąsiedzi. A ponadto wiedział dobrze, że bez pracy człowiek marny, a rodzinę miał dość liczną, więc i pieniądz był przydatny.

BHP? A komu to potrzebne?

Gdy karczował pewną knieję, nim się spostrzegł, wieczór nastał, więc wsiadł Maciej na wóz, co go wcześniej drewnem napchał. Konie mknęły leśnym duktem, ścieżką dziką oraz stromą, wtem zza zarośli na kobyły Maciejowe ruszył dziki zwierz drapieżny. Wpadły w popłoch szkapy drwala, z kłusu poszły w cwał, Maciej, co na wozie siedział, puścił lejce, z siodła spadł. Nagle poczuł ból ogromny, wóz po brzegi w balach drewna, co to ważył pewnie z tonę, przejechał mu po goleniach, miażdżąc kości wcześniej zdrowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

We wsi słyszą wycie człeka, co się z kniei wydobywa. Więc ruszają na ratunek i po chwili poszukiwań, gdzieś przy trakcie, odnajdują wóz rozbity. Nieopodal leży Maciej, omdlał z bólu, lecz wciąż żywy. Wzięli prędko nieszczęśnika i do domu go ponieśli, a gdy doszli już do wioski, to posłali po medyka.

Kalectwo albo śmierć

Przybył chirurg bardzo prędko. Lecz gdy spostrzegł nogi drwala, jego skóra w jednej chwili cała się zrobiła blada. „Rany boskie, drogi Panie, cóż żeś sobie Pan uczynił?” Maciej jednak nie odpowie, nie ma siły na mówienie, jego usta wydać mogą jeno krzyki przeraźliwe. Drwala żona błaga, szlocha wraz z gromadką ich dzieci, by lekarskich użyć sztuczek, by te nogi pomiażdżone mogły wkrótce chodzić. Lekarz, robiąc rozeznanie, mówi wprost, że szanse marne, że tu trzeba się pogodzić z tym, że mąż nie będzie chodzić. Nogi bowiem wręcz urwane, w skórę tylko otulone, tak przetrwały mu przy ciele.

Reklama

Medyk bierze się do pracy, gmera, szturcha, coś prostuje, lecz tu na nic medycyna – nogi martwe będą trwale. I oznajmia posmutniały, że nauka tu bezradna, a co gorsza – nie wiadomo, czy zostanie drwal kaleką, czy też wkrótce z wyczerpania nie obumrze reszta ciała. Maciej, słysząc to, śmierci pragnie, nie w smak mu kalectwo trwałe, które oprócz inwalidztwa z bólem stałym jest związane. Nie chce także być ciężarem dla swej żony, dla swych dzieci. „Kończ, lekarzu, co Bóg zaczął, co w połowie mu przerwane” – prosi. Żona jednak ani myśli, by przed czasem męża chować, i upada na kolana, by wyprosić cud u Pana. Do modlitwy dołączają dzieci oraz ludzie z wioski, a na koniec i sam Maciej. Choć wątpiący w łaskę Bożą, gdy niedola tak olbrzymia, to się jednak przełamuje. Ma nad łożem obraz Matki, której dom na Jasnej Górze, prosi więc o wybawienie od cierpienia, od kalectwa. I w modlitwie swej przysięga, że gdy tylko stać mu będzie dane, to natychmiast bez wytchnienia na pielgrzymkę pieszą ruszy.

Wstań i idź!

I modlili się tak ludzie, brzaskiem, nocą i w południe, aż tu nagle jakoś dziwnie się zrobiło w okolicy. Maciej znowu jakby krzyczy, lecz tym razem krzyk to inny. Nogi jego spuchłe sine, w których życie obumarło, samoistnie się zrastają. Wpierw mrowienie, potem czucie, potem ruszać nimi może. „Chryste w chmurze, Panno Święta, łaska Wasza niepojęta. Niechaj Twoją miłość, Boże, pozna wszystko, co stworzone”. Zerwał się ze swego łoża, do którego był przykuty, i nie może w to uwierzyć, że sprawny jest jak przed wypadkiem. Ludzie, którzy to widzieli, też uwierzyć w to nie mogą i zbiorowo we wsi całej Marii Pannie dzięki składają. Maciej, zgodnie z tym, co niebu przysiągł, ruszył pieszo na pielgrzymkę, by na Jasnej Górze Matce Bożej podziękować osobiście. A gdy z niej powrócił cały, zdrowy i szczęśliwy, znów wyruszył rąbać drewna, lecz tym razem w swojej pracy był już bardziej powściągliwy.

Tekst pochodzi z archiwalnego numeru "Bliżej życia z wiarą". Najnowsza "Niedziela" do kupienia wraz z tygodnikiem "Bliżej życia z wiarą": Zobacz

2023-12-22 21:31

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy cudowne uzdrowienia są rejestrowane przez kamery?

[ TEMATY ]

duchowość

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Temat cudów zawsze budzi spore kontrowersje. Przeciwnicy ich autentyczności jako główny argument podają brak należytego udokumentowania cudownych uzdrowień. Czy zatem istnieją dokumenty np. filmowe, potwierdzające cuda w imię Jezusa Chrystusa? Oto niezwykła historia opisana przez Craiga S. Keener’a w swojej książce „Cuda dzisiaj. Nadprzyrodzone działanie Boga we współczesnym świecie”.

Wiele lat temu, kiedy wygłaszałem publiczny wykład w Wheaton College na temat cudów, tamtejszy profesor słusznie zapytał, dlaczego uzdrowienia nigdy nie są rejestrowane. Krótka odpowiedź brzmi: czasami są. Po tym odczycie wyszukałem wiele filmów z uzdrowieniami. Niestety, autentyczność wielu nagrań publikowanych w internecie jest wątpliwa, ponieważ dysponując wystarczającymi funduszami oraz umiejętnościami, ktoś może takie filmy dla zysku preparować (np. fingując uzdrowienie). Niektórych powrotów do zdrowia nie można jednak sfałszować w przekonujący sposób, toteż wideo może czasami stanowić ważny jego dowód. W tym rozdziale skupiam się na jednym tego rodzaju przypadku.

CZYTAJ DALEJ

Majowe drogi do nieba

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Ważne, by nie zostawiać drogi do świętości na ostatni etap życia, ale nauczyć się mówić Bogu „tak”, kiedy żyjemy na pełnych obrotach.

Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj! Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu – ciągle maj!”. Wyjątkowo karkołomnie fragmentem piosenki Kabaretu Starszych Panów rozpoczynam ten wstępniak. Karkołomnie, bo zdawać się może, że ten żartobliwy kuplecik nijak się ma do poważnych tematów, które w zdecydowanej większości podejmujemy na łamach Niedzieli. W większości, bo porcją „fioletowego humoru” obdarza nas w felietonie bp Andrzej Przybylski (s. 23). Konsekwentnie zatem w ten karkołomny sposób będę ten fragment piosenki kleić z bieżącym numerem, a w nim wszystko się w jakiś misterny sposób „samo” ze sobą klei.

CZYTAJ DALEJ

Rzym: Dwaj proboszczowie z archidiecezji łódzkiej biorą udział w spotkaniu Proboszczowie dla Synodu

2024-04-30 18:44

[ TEMATY ]

synod

proboszcz

archidiecezja.lodzka.pl

„Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary” - relacjonuje ks. Kamiński z archidiecezji łódzkiej.

Wśród setek duchownych z całego świata w spotkaniu dla proboszczów jest dwóch reprezentantów z archidiecezji łódzkiej: ks. kan. Wiesław Kamiński proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi oraz ks. Bogusław Jargan proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję