Reklama

Kościół

175. rocznica śmierci ks. Josepha Mohra, autora tekstu kolędy „Cicha noc”

Minęło 175 lat od śmierci ks. Josepha Mohra, autora tekstu jednej z najbardziej znanych na świecie kolęd: „Cichej nocy”. Kapłan nie dożył triumfów, jakie spotkało jego dzieło, zmarł w ubóstwie.

[ TEMATY ]

kolędy

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu św. Barbary, 4 grudnia 1848 roku, zmarł w Wagrain na ziemi salzburskiej „czcigodny Joseph Mohr, tutejszy wikariusz” odnotowano w parafialnej księdze zmarłych. Przyczyną śmierci 56-letniego kapłana był zator płuc. Dzień później został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Ruperta. Poza połataną sutanną, gitarą, fajką i tabakierką duchowny pozostawił po sobie tak niewiele, że z trudem starczyło na pokrycie kosztów pogrzebu. Już za życia rozdał swoje dochody i zainwestował w nową szkołę dla biednych dzieci w rodzinnej wiosce. Jego największą spuścizną jest jednak tekst znanej na całym świecie kolędy „Cicha noc, święta noc!”.

Mohr poświęcił swoje życie duchowe służbie Bogu i ludziom. O jego dzieciństwie i wczesnych latach młodzieńczych niewiele wiadomo, podkreśla w opublikowanej w 2015 roku biografii historyczka Dietlinde Hlavac. Nie urodził się w „cichą noc”, ale w południe 11 grudnia 1792 r. w Salzburgu z nieślubnego związku ubogiej kobiety Anny Schoiberin. Ojciec, muszkieter Franz Mohr, opuścił ją na sześć miesięcy przed narodzinami chłopca. Zaledwie cztery godziny po urodzeniu ksiądz ochrzcił dziecko dając mu imiona „Josephus Franziskus”.

Podziel się cytatem

Reklama

Na utalentowanego muzycznie chłopca zwrócił uwagę wikariusz katedralny Johann Nepomuk Hiernleh. Wspomagał finansowo jego naukę w gimnazjum w Salzburgu, a w latach 1808-1810 w gimnazjum benedyktynów w Kremsmünster. W 1811 rozpoczął trzyletnie studia teologiczne. Na swoje utrzymanie Mohr dorabiał komponując muzykę instrumentalną i pieśni.

Reklama

Przygotowanie do kapłaństwa przebiegało w oświeceniowym duchu ostatniego księcia - arcybiskupa Salzburga, Hieronima von Colloredo, który chciał rozwinąć system szkolnictwa i poprawić edukację księży. Mieli oni być nie tylko duszpasterzami, ale także nauczycielami posiadającymi wszechstronną wiedzę z zakresu psychologii, zdrowia, nauk przyrodniczych i rolnictwa. Szczególny nacisk położono przy tym na niemiecką muzykę kościelną, aby rozumieć to, co jest śpiewane.

Reklama

Święcenia kapłańskie Mohr przyjął 20 sierpnia 1815 roku w wieku 23 lat. Jego pierwszym miejscem pracy była parafia Ramsau w Bawarii. Został tam zapamiętany jako kapłan pogodny i życzliwy. Czuł się związany ze swoją wspólnotą, był dobrym kaznodzieją, miał otwarte serce dla ubogich. Ks. Mohr chętnie sięgał po gitarę, śpiewał sympatyczne przyśpiewki.

W 1817 został przeniesiony do Oberndorf koło Salzburga i tam poznał nauczyciela i organistę Franza Xavera Grubera (1787-1863). Połączyła ich przyjaźń na całe życie. Na pasterkę w 1818 roku ks. Mohr przygotował tekst pieśni, która miała być zaśpiewana po Mszy św. w niewielkim kościółku św. Mikołaja przed żłobkiem, a melodię do niej skomponował Gruber. I tak zabrzmiała po raz pierwszy „Cicha noc”: przy akompaniamencie gitary Gruber śpiewał basem, ks. Mohr tenorem. Składająca się z sześciu zwrotek kolęda bardzo się spodobała wiernym. W rok później ks. Mohr wyjechał z Oberndorf. Potem pracował w siedmiu innych parafiach.

Na grobie ks. Mohra w Wagrain stoi wykuty w żelazie krzyż ozdobiony jego wyimaginowanym portretem. Ponieważ nie było żadnych wizerunków kapłana, w 1912 roku rzeźbiarz i proboszcz ks. Josef Mühlbacher postanowił ekshumować jego czaszkę i przewieźć do Wiednia. Czaszka nigdy nie wróciła do Wagrain, ale pozostała w Oberndorf. Tam niemal jako „relikwia” została wmurowana w zbudowanej w 1937 roku kaplicy „Cichej nocy”. Do dziś pozostaje tajemnicą, jak naprawdę wyglądał twórca najpopularniejszej kolędy.

Reklama

A napisana przez niego 205 lat temu „Cicha noc, święta noc!” mimo „sędziwego wieku” jest nadal jedną z najpopularniejszych kolęd. Dziś jest śpiewana w ok. 300 językach na całym świecie. Zarejestrowano już ponad tysiąc jej wersji (w języku angielskim i włoskim jest ich co najmniej 8, we francuskim - 11). Najczęściej śpiewane są trzy spośród sześciu zwrotek kolędy.

Podziel się cytatem

"Stille Nacht, heilige Nacht!" znana jest po angielsku jako "Silent night, holy night", po francusku: "Douce nuit, sainte nuit!", "Santo Natal! Notte d'opal!" - po włosku, "Noche de paz! Noche de luz!" - po hiszpańsku, "Stilla natt, heliga natt!" - po szwedzku, "Ákamot mét, Ákamot mét!" - w języku Indian z brazylijskiego dorzecza Amazonki, "Shizukeki mayonaka Maki no misora" - po japońsku, "Tichaja nocz, diwnaja nocz!" - po rosyjsku i "Cicha noc, święta noc" - po polsku. Tekst został też przełożony na łacinę i zaczyna się od słów: "Alma nox, tacita nox!".

2023-12-05 09:51

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strzegom. Kolędowanie na folkową nutę

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Strzegom

kolędy

Enej

Piotr Sołoducha

Krystyna Smerd

Polsko-ukraiński zespół „Enej” podczas koncertu w strzegomskiej bazylice

Polsko-ukraiński zespół „Enej” podczas koncertu w strzegomskiej bazylice

Rozświetlona migającymi światłami strzegomska bazylika wypełniła się po brzegi 18 grudnia melomanami kolęd i pastorałek w nucie folkowo-rockowej.

Tak było w ostatnią niedzielę Adwentu na koncercie Zespołu „Enej”, który zaprezentował w kolegiackiej bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła, najpopularniejsze polskie kolędy i pastorałki, w nowych aranżacjach i uwspółcześnioną melodią. Strzegomskie koncerty Bożonarodzeniowe już na trwałe wpisały się do tradycji parafii, o co wspólnie troszczą się od lat ks. prał. Marek Babuśka oraz burmistrz miasta Zbigniew Suchyta.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

W archikatedrze lubelskiej rozpoczyna się kolejna edycja „Lubelskiej Wiosny Organowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję