Podczas spotkania ks. Franciszek Blachnicki – założyciel i duchowy ojciec Ruchu Światło-Życie, który był wykładowcą na KUL, otrzymał pośmiertnie tytuł Honorowego Profesora KUL. Dokument z rąk rektora KUL ks. prof. Mirosława Kalinowskiego odebrali moderator generalny Ruchu Światło-Życie ks. Marek Sędek oraz Urszula Pohl, która kieruje pracami Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła. Tytuł ten Senat KUL nadał ks. Blachnickiemu na wniosek rektora pragnąc – jak zapisano w dokumencie – „wyrazić szacunek i uznanie dla działalności naukowej, społecznej i wychowawczej ks. dr. hab. Franciszka Blachnickiego”.
– Ks. dr hab. Franciszek Blachnicki zapisał się w pamięci powojennych pokoleń Polaków jako twórca największego w naszej historii religijnego ruchu formacji chrześcijańskiej – podkreślono w uzasadnieniu uchwały Senatu. – Ks. dr hab. Franciszek Blachnicki należy niewątpliwie do grona wielkich nauczycieli i wychowawców wielu pokoleń młodzieży w powojennej Polsce. Kościół polski zawdzięcza mu przetrwanie religijności w młodych pokoleniach drugiej połowy XX wieku, a także dokonanie teologiczno-pastoralnej i liturgicznej adaptacji osiągnięć II Soboru Watykańskiego do duszpasterstwa w Polsce. Czerpiąc z doświadczeń studium biblijnego wspólnot protestanckich, przyczynił się też do rozwoju relacji ekumenicznych w Polsce – dodano w uchwale.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski zwrócił uwagę, że kard. Karola Wojtyłę i ks. Franciszka Blachnickiego łączyła służba Bogu i wyjątkowa cześć dla Matki Bożej. – To był ich fundament – podkreślił ks. prof. Kalinowski, przypominając również o ich działalności naukowo-dydaktycznej na KUL, gdy w Polsce rządy sprawowała zależna od Moskwy władza komunistyczna.
– Ksiądz profesor Blachnicki razem z kardynałem Wojtyłą uprzedzili Sobór Watykański II. W wielu aspektach oni już w tym duchu wcielali jego wskazania – mówił rektor KUL, dodając, że kard. Wojtyła z ks. Blachnickim uzupełniali się wzajemnie. Ten pierwszy w wymiarze teoretycznym jako twórca personalistycznej antropologii i etyki w ramach tzw. lubelskiej szkoły filozoficznej, a drugi w wymiarze działania jako znawca teologii pastoralnej, ale i założyciel Ruchu Światło-Życie. – Niech te dwie wielkie postaci ubogacają nas swoją historią życia oraz dziedzictwem, jakie nam pozostawili. Myślę, że ich dzieła świadczą o tym, że są ikonami wolności, prawdy i miłości, które w wielu obszarach naszego życia funkcjonują i będą funkcjonować – dodał rektor KUL.
Reklama
Debata o kard. Wojtyle – późniejszym papieżu Janie Pawle II i ks. Blachnickim była okazją do pogłębienia wiedzy o różnych aspektach działalności tych dwóch wielkich, związanych z KUL-em, postaci w historii Kościoła i Polski. Zagadnienia, które podjęli historycy dr Marek Lasota z Akademii Ignatianum w Krakowie, dr Robert Derewenda – dyrektor IPN w Lublinie i wykładowca KUL, gen. Andrzej Kowalski – były funkcjonariusz służb specjalnych, który zajmuje się m.in. sprawą zabójstwa ks. Franciszka Blachnickiego, a także ks. Marek Sędek i Urszula Pohl – dotyczyły m.in. misji ewangelizacyjnej kard. Wojtyły i ks. Blachnickiego, w tym także duszpasterstwa, wzajemnych relacji tych dwóch duchownych, a także problem stosowanych wobec nich inwigilacji i represji komunistycznych władz. Ważną kwestią była również sprawa zabójstwa ks. Blachnickiego.
Spotkanie, które poprowadził red. Rafał Patyra, było transmitowane online w mediach społecznościowych KUL i jest dostępne m.in. na kanale KUL na You Tube (pod linkiem https://tiny.pl/c1vfw).
Dr Marek Lasota – historyk, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie, także były dyrektor Muzeum Armii Krajowej w Krakowie oraz wieloletni pracownik IPN – zaznaczył, że trudne czasy, a takimi były czasy zniewolonej komunizmem Polski, rodzą wielkich bohaterów, w tym proroków, jakimi byli kard. Wojtyła i ks. Blachnicki. Badacz przypomniał, że Karola Wojtyłę, o czym często się zapomina, ukształtowała rzeczywistość okupacyjna w latach II wojny światowej, gdy Polska była pozbawiona własnej państwowości. – Wojtyła i Blachnicki mieli jeden cel: chcieli, nie zgadzając się na system komunistyczny próbujący przejąć rząd dusz, budować nową elitę społeczeństwa uformowaną intelektualnie i duchowo – zaznaczył badacz.
Reklama
Dr Robert Derewenda – dyrektor IPN w Lublinie, wykładowca KUL, którego badania dotyczyły m.in. represji władz komunistycznych wobec Ruchu Światło-Życie i wobec ks. Franciszka Blachnickiego przypomniał z kolei formacyjny dla niego ruch harcerski, jeszcze z okresu przed jesienią 1939 r. Natomiast po wojnie, po nawróceniu się, Blachnickiego cechowała odwaga, która czyniła go niezależbym wobec władz Polski Ludowej. – Wojtyła i Blachnicki to osoby, które posiadały siebie w dawaniu siebie, więc były całkowicie niezależne od systemu, który chciał rządzić duszami – mówił dr Derewenda, który w latach 2004-2012 był dyrektorem Archiwum Głównego Ruchu Światło-Życie.
Z kolei Urszula Pohl przypomniała, że nowatorstwo Blachnickiego, który w 1958 r. założył Instytut Niepokalanej Matki Kościoła (do jego zadań należy m.in. realizowanie powołania do świętości poprzez prowadzenie życia konsekrowanego w świecie), wiązało się z metodami zaczerpniętymi z protestantyzmu, kładącymi nacisk nie na teorię, ale praktykę duchową. – To zmieniało myślenie (...). Chodziło o to, żeby otworzyć drzwi Chrystusowi i przyjąć go jako Pana i Zbawiciela i dopiero to umożliwia przemianę życia i przemianę świata – zaznaczyła Pohl, z którą zgodził się ks. Marek Sędek – moderator generalny Ruchu Światło-Życie, opowiadając gościom debaty m.in. o początkach ruchu oazowego w latach 50. XX w.
Istotnym tematem spotkania ekspertów była także sprawa śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, który nagle, w tajemniczych okolicznościach, zmarł 27 lutego 1987 r. w Carlsbergu na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Oficjalną przyczyną śmierci miał być zator płucny, jednak w 2021 r. na zlecenie prokuratorów IPN przeprowadzono ekshumację jego zwłok, w związku z podejrzeniem zabójstwa duchownego. W marcu br. Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, wspólnie z Prokuratorem Generalnym RP, ogłosiła, że ks. Blachnicki został otruty.
Reklama
Gen. Andrzej Kowalski – były funkcjonariusz służb specjalnych, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego, także wieloletni członek ruchu oazowego, który od paru lat bada sprawę śmierci ks. Blachnickiego – przypomniał, że władze komunistycznej Polski, bezwzględnie i – co ważne – zgodnie z linią polityczną Kremla, represjonowały polskich duchownych. W jego ocenie zarówno decyzja o przeprowadzeniu zamachu na Jana Pawła II dokonanego w Rzymie 13 maja 1981 r., jak i decyzja o ewentualnym zabójstwie ks. Blachnickiego nie mogła zapaść bez zgody Moskwy.
Warto przypomnieć, że Instytut Pamięci Narodowej podał, że wywiad cywilny PRL, czyli Departament I MSW, umieścił w Carlsbergu, gdzie ks. Blachnicki tworzył m.in. Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów, dwóch agentów o pseudonimach Yon i Panna (z dotychczasowych ustaleń wynika, że było to małżeństwo Jolanta i Andrzej Gontarczykowie). IPN zaznaczył, że funkcjonariusze ci wykonywali w Niemczech ofensywne zadania wywiadowcze na rzecz PRL-owskiego wywiadu, a stając się najbliższymi współpracownikami duchownego, jednocześnie inwigilowali go i działali na rzecz destrukcji podejmowanych przez niego przedsięwzięć.
--