Reklama

Kościół

Ewangelizator z Przystanku Jezus: nikogo na siłę nie nawracamy

Nikogo na siłę nie nawracamy ani nie staramy się przekonać, że mamy rację. Nie chodzi o to, żebyśmy wygrali w dyskusji światopoglądowej - powiedział PAP Krzysztof Miazga z warszawskiej wspólnoty Woda Życia, który od 2017 r. ewangelizuje na Przystanku Jezus.

[ TEMATY ]

Przystanek Jezus

Przystanek Jezus

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Przystanek Jezus" powstał w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w 1999 r., jako forma duszpasterskiej opieki nad młodzieżą zgromadzoną na Festiwalu Woodstock (obecnie jego nazwa brzmi: Pol’And’Rock Festiwal). Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach od 31 lipca do 5 sierpnia w Czaplinku.

Krzysztof Miazga zaznaczył, że o "Przystanku" usłyszał po raz pierwszy w 2016 r. "Zobaczyłem grupę osób przygotowujących się na wyjazd na +Przystanek Jezus+ i poczułem się zaproszony, by z nimi pojechać, ale wtedy jeszcze się na to nie zdecydowałem. Pojechałem na Przystanek dopiero rok później, w 2017 r." - powiedział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wyjaśnił, ewangelizatorzy do wyjścia na pole Festiwalu Pol’And’Rock przygotowują się przez cały rok poprzez formację w swoich wspólnotach, jednak bezpośrednie przygotowanie rozpoczyna się podczas trzydniowych rekolekcji poprzedzających ewangelizację.

Podziel się cytatem

Reklama

"Uczestniczymy w warsztatach, których tematem jest m.in. głoszenie kerygmatu (Słowa Bożego - PAP), uczymy się, czego nie robić, żeby kogoś nie zrazić, ale główny nacisk położony jest na osobiste spotkanie z Chrystusem. Uczestniczymy w mszy św., w adoracji Najświętszego Sakramentu, napełniamy się Słowem Bożym, przystępujemy do spowiedzi. Mamy też wieczór uwielbienia" - wymienił.

Reklama

Zaznaczył, że pierwszy raz pojechał na Przystanek Jezus miesiąc po śmierci swojego ojca. "Bardzo tę stratę przeżywałem, a Pan Bóg stawiał na mojej drodze wiele osób, które również doświadczyły straty - dziecka, przyjaciela, rodzeństwa, babci. To były bardzo trudne, poruszające historie. Z perspektywy czasu widzę, że Bóg przyprowadzał do mnie te osoby, ponieważ ze względu na swoją sytuację mogłem lepiej je zrozumieć, byłem na nie bardziej otwarty i wrażliwy" - ocenił.

Poinformował, że ewangelizatorzy na pole Festiwalu Pol’And’Rock wychodzą parami, ubrani w specjalne koszulki, żeby być rozpoznawalnym. Uczestnicy festiwalu nazywają przystankowiczów "jezuskami".

"Sama ewangelizacja wygląda bardzo różnie. Mój uzdolniony plastycznie kolega, z natury introwertyk, wpadł na pomysł, by za darmo malować portrety uczestnikom festiwalu. To był jego sposób na nawiązanie kontaktu i przełamanie lodów" - wyjaśnił.

Jednak najczęściej - jak wskazał Miazga - ewangelizacja zaczyna się od zwykłej rozmowy. "Czasami to my zaczepiamy, czasem jesteśmy zaczepiani" - dodał.

Przyznał, że zdarza się, iż ktoś nie życzy sobie rozmowy z ewangelizatorem. "W takiej sytuacji szanujemy decyzję tej osoby i odchodzimy" - powiedział.

Dodał, że zdarzają się również "dyskusje pełne emocji". "Czasami ktoś krzyknie za nami coś niepochlebnego, zwłaszcza w ostatnich latach, kiedy narasta polaryzacja postaw wobec Kościoła. Ale nawet te spotkania, kiedy ktoś jest na początku bardzo +na nie+ wobec Kościoła, często kończą się wspólną modlitwą i w dobrej atmosferze" - zapewnił.

Reklama

"Nikogo na siłę nie nawracamy ani nie staramy się przekonać, że mamy rację. Nie chodzi o to, żebyśmy wygrali w dyskusji światopoglądowej" - zastrzegł.

Podziel się cytatem

Reklama

Zdaniem ewangelizatora, "człowiek, który ma złe doświadczenia kontaktu z Kościołem, potrzebuje się wyżalić i dopiero kiedy wyrzuci z siebie żal, pojawia się przestrzeń do rozmowy".

"Dwa lata temu, po mszy św. kończącej Przystanek Jezus, wracałem do domu i na stacji benzynowej w Płotach spotkałem mężczyznę, który w bardzo emocjonalnej rozmowie przyznał, że w dzieciństwie był ofiarą księdza pedofila. Kiedy to wyznał poczułem, że właściwie nie wiem, co można powiedzieć w takiej sytuacji. Przypomniałem sobie wtedy słowa abp. Grzegorza Rysia, który powiedział kiedyś, że jedyne, co można zrobić to uklęknąć przed osobą skrzywdzoną i przeprosić w imieniu Kościoła. I wtedy to zrobiłem: uklęknąłem i przeprosiłem tego człowieka za tę ranę. W tym momencie jego twarz zupełnie się zmieniła. Zaczął opowiadać o swojej rodzinie, o swoich dzieciach. Rozmawialiśmy o przebaczeniu; powiedział, że przebaczył księdzu, który go skrzywdził" - podkreślił.

Reklama

Dodał, że wielokrotnie widział, że ludzie po rozmowie z kimś z "Przystanku Jezus" proszą o spowiedź po raz pierwszy po wieloletniej przerwie. "Jedną z takich osób był Dominik, który przyjeżdżał na Festiwal Pol’And’Rock co roku, od 17 lat. Dominik był molestowany przez ojczyma, więc uciekł z domu i zamieszkał w squocie, gdzie uzależnił się od narkotyków. Tak się stało, że kilka dni przed rozpoczęciem Pol’And’Rocku przedawkował i znalazł się w szpitalu" - wspomniał.

Prosto ze szpitala - opowiedział Miazga - Dominik przyjechał na pola Pol’And’Rocku, gdzie spotkał zakonnicę z "Przystanku Jezus", która dała mu medalik. "Spotkałem go po kilku dniach, już po spowiedzi i Eucharystii, miał w sobie mnóstwo energii i radości. Zdecydował się zerwać z alkoholem i narkotykami. Modliłem się za niego wraz z innymi ewangelizatorami. Wiedział, że nie może wrócić na squot, bo to oznacza powrót do nałogu. Skierowaliśmy go do wspólnoty ojców dominikanów w Poznaniu, żeby pomogli mu stanąć na nogi" - powiedział.

Jak zaznaczył, obecnie nie ma z Dominikiem kontaktu i nie wie, czy udało mu się wytrwać w trzeźwości, ale z niektórymi osobami poznanymi w czasie ewangelizacji nawiązał relacje, które przetrwały wiele lat.

"Jedną z takich osób jest Damian z Wrocławia. Jego ojciec siedział w więzieniu i kiedy wyszedł, atmosfera w domu stała się tak nieznośna, że musiał się wyprowadzić. Mieszkał na ulicy i uzależnił się od alkoholu. Kiedy go spotkałem po raz pierwszy i zaproponowałem wspólną modlitwę, odmówił, bo czuł się niegodny. Mówił, że pił codziennie przez kilka lat. Zaprosiłem go na mszę św., która miała się odbyć następnego dnia rano, ale powiedział, że nie da rady wytrzeźwieć. A jednak mu się udało, przyszedł na tę mszę, przystąpił do spowiedzi" - wspomniał Miazga.

Reklama

"Dostałem od niego później wiadomość na Messengerze, że po tej mszy wrócił do namiotu, otworzył piwo, ale go nie wypił. Po zakończeniu festiwalu zgłosił się do klubu AA, od tamtej pory nie pije. W tej chwili ma żonę i dziecko, prowadzi firmę zajmującą się pielęgnacją drzew, zatrudnia ludzi" - zaznaczył.

Podziel się cytatem

Reklama

Zdaniem Krzysztofa Miazgi, "gdyby Jezus chodził dziś po świecie jako człowiek, na pewno pojechałby na Pol’And’Rock Festiwal". "Dlatego my tam jesteśmy" - wyjaśnił.

Reklama

"Przystanek Jezus" pierwszy raz odbył się w Żarach. Jego inicjatorem był bp Edward Dajczak – ówczesny biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, a który o pomoc w organizacji poprosił Wspólnotę św. Tymoteusza - Katolickie Stowarzyszenie w służbie Nowej Ewangelizacji z Gubina.

Wśród wykorzystywanych form ewangelizacji są m.in. pantomima, teatr, koncerty muzyczne, taniec, prezentacje parateatralne, modlitwa itp. Uczestnicy mają także okazję do spotkań indywidualnych, spowiedzi i modlitwy, każdy może wziąć udział w eucharystii.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ mir/

2023-07-14 07:36

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ruszyły zapisy na Przystanek Jezus 2024

[ TEMATY ]

Przystanek Jezus

Przystanek Jezus Facebook

W środę rozpoczęły się zapisy na 24. edycję Ogólnopolskiej Inicjatywy Ewangelizacyjnej Przystanek Jezus, która odbędzie się od 29 lipca do 3 sierpnia 2024, tak jak poprzednio w Salezjańskim Ośrodku Wychowawczym w Trzcińcu koło Czaplinka.

"Do udziału w Przystanku Jezus zapraszamy osoby pełnoletnie na co dzień formujące się we wspólnotach, grupach i ruchach parafialnych, które odkrywają w sobie chęć dzielenia się Dobrą Nowiną z innymi. Właśnie takie osoby zapraszamy do zapisów" - informuje o. Damian Piątkowiak SVD, rzecznik Przystanku Jezus.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję