Obcokrajowcy nie mogli uczestniczyć w tym roku w słynnych aktach ukrzyżowania, które od początku lat 60. ubiegłego wieku odbywają się w każdy Wielki Piątek w San Pedro na Filipinach. Radny miejscowości Jimmy Lazatin wyjaśnił, że chodzi o utrzymanie powagi obrzędu, którą zakłócają zagraniczni turyści.
Akty pokutne, biczowania, dźwiganie krzyża oraz przybijanie do krzyża zapoczątkował w tej miejscowości w 1962 r. Artemio Anoza, miejscowy uzdrowiciel. Rokrocznie w ceremonii biorą udział tysiące ludzi. Kościół podchodzi do tego zwyczaju z rezerwą. Biskup pomocniczy archidiecezji San Fernando Pablo David w rozmowie z dziennikarzem UCANews stwierdził, że archidiecezja toleruje te praktyki, ale wolałaby, aby nie miały one miejsca. - Celebracja męki i śmierci Jezusa Chrystusa dokonuje się w świątyniach. Ukrzyżowanie nie jest dobre dla nikogo - powiedział hierarcha.
Ks. Arnulfo Serrano, proboszcz parafii, na terenie której leży San Pedro, również odciął się od tego zwyczaju, podkreślając, że parafia w żadnym wymiarze w tych obrzędach nie uczestniczy, choć na własną rękę mogą to robić niektórzy parafianie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu