Jestem Alex, mam 10 lat - chciałbym wiedzieć, czy oddawanie w bójce jest grzechem?
Sprawa, o którą pytasz, wcale nie jest taka prosta. Niestety nie można jednym słowem odpowiedzieć na Twoje pytanie, Alexie.
Obrona przed agresją nie jest grzechem. Nie powinna ona jednak przekroczyć granic obrony koniecznej, ani łączyć się z realizacją złych pragnień, np. odwetu czy zemsty.
Cóż to dla Ciebie, odważnego 10-latka, oznacza? Co powinieneś robić, gdy ktoś zaczyna bójkę?
Zawsze możesz próbować porozmawiać z kolegą, który Cię zaczepia. Przeciwstawić się mu, próbować go powstrzymać. Są to negocjacje, bardzo popularne w świecie dorosłych. Natomiast, gdy na wszelkie słowa jest za późno, ponieważ pięści lub jakieś przedmioty już "poszły w ruch", to można jeszcze ratować się ucieczką. Gdyby i to było niemożliwe do zrealizowania, masz prawo oddać, uwolnić się od atakującego. Właśnie takie zachowanie nazywa się "obroną konieczną". Niedopuszczalne jest natomiast wyżywanie się nad napastnikiem, który już jest nieszkodliwy (skrępowany, zraniony, osłabiony). Jak również wszczynanie bójki - to jest zawsze grzechem.
A teraz chciałabym napisać kilka słów do dorosłych. Wiele razy słyszałam, że nie wolno bronić się, używając siły, bo Pan Jezus na to nie pozwolił. Sądzę, iż takie poglądy wynikają z powierzchownej znajomości nauczania Chrystusa. Znam dzieci, które za namową rodziców pozwalają sobą poniewierać. Są bite przez kolegów, popychane, wyszydzane. Nie podejmują one żadnej obrony, nawet negocjacji. Stoją i milczą, sukcesywnie tracąc pewność siebie. A co się dzieje w ich sercach czy umysłach - tego nie poznamy. Dzieci w domu powiedzą przede wszystkim to, co rodzice chcą usłyszeć.
Każdy człowiek ma prawo do godności osobistej. Wspaniałym przykładem dla nas, chrześcijan jest postawa Jezusa. Kiedy został uderzony przez sługę Arcykapłana (J 18, 22-23), nie przemilczał tego czynu, ale upomniał się o jego ocenę. Przypomnijmy sobie tę scenę.
Jezus był przesłuchiwany, odważnie odpowiadał na pytanie arcykapłana. Wtedy stojący obok sługa spoliczkował Go. Natomiast Jezus odpowiedział: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" (J 18, 23).
Był więźniem, oskarżonym, a jednak bronił swojej godności. Dał też możliwość, aby napastnik zreflektował swój czyn. Syn Boży w ten sposób wezwał go na świadka w sprawie własnej Osoby. Nie tylko bronił siebie, lecz także tego sługę. W jaki sposób? Po prostu dał mu szansę zastanowienia się nad swoim czynem, może także na zmianę życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu