Skąd pomysł, żeby budować tutaj lapidarium? Po co? Dlaczego? Takich pytań było wiele, zatem trzeba na nie na początku odpowiedzieć.
Wiele jest na świecie miejsc, gdzie są polskie cmentarze i groby otoczone opieką i szacunkiem. Imponujący jest polski cmentarz pod Monte Cassino. Dopiero w ostatnich latach, po wielu wysiłkach i zabiegach dyplomatycznych, udało się otworzyć polskie cmentarze wojenne pomordowanych oficerów na terenach byłego Związku Radzieckiego w Katyniu, Miednoje i innych miejscach. Bardzo bolesny i smutny jest dla nas fakt, że do dzisiaj we Lwowie cmentarz Orląt Lwowskich nie jest otworzony, z braku porozumienia i dobrej woli. Większość dzisiejszych Pomorzan, przybywając na te zachodnie ziemie, pozostawiła groby i mogiły swoich najbliższych bardzo daleko stąd, często poza granicami Polski. Najczęściej tylko myślą i sercem pielgrzymują oni do tych miejsc, pytając siebie, czy te groby jeszcze istnieją, czy ktoś o nich pamięta i nimi się opiekuje?
Cmentarz w Karkowie, tak jak dziesiątki innych dookoła, jest cmentarzem polsko-niemieckim. Niestety, po wojnie, kiedy rany jeszcze krwawiły, a wielu opłakiwało swoich najbliższych, którzy zginęli w walkach, większość grobów poniemieckich została zniszczona, rozgrabiona i zdewastowana. Do dzisiaj pozostały zaledwie szczątki. Często, kiedy przejeżdżałem koło tego cmentarza na Mszę św. w Karkowie, kiedy odprawiałem na tym cmentarzu pogrzeby, poniemiecka część tej nekropolii nie dawała mi spokoju, wprawiała w zakłopotanie, bo była zniszczona, rozgrabiona, porośnięta chwastami, jakby przez wszystkich zapomniana. Zachowane krzyże z gąszczy zarośli, części grobów i pomników, swoim smutkiem i cmentarną ciszą, jakby prosiły: "nie bądźcie obojętni...".
Postanowieniem uporządkowania tego poniemieckiego cmentarza podzieliłem się z moimi Drogimi Parafianami z Karkowa. Ta inicjatywa spotkała się ze zrozumieniem. W maju przystąpiliśmy do pracy uporządkowania i budowy lapidarium. Prace były bardzo ciężkie, wszystkie zostały wykonane społecznie przez mieszkańców Karkowa i z pomocą dobrych ludzi. Tablicę pamiątkową także ufundowali mieszkańcy Karkowa; tylko oni są jedynymi sponsorami tego dzieła. W tym miejscu, dziękując wszystkim za wykonane dobro, za największe zaangażowanie w powstanie lapidarium, pragnę z całego serca podziękować sołtysowi Karkowa Janowi Kamińskiemu, leśniczemu Krzysztofowi Winnickiemu, Piotrowi Gemblowi i Burmistrzowi naszej Gminy.
Dzisiaj, kiedy patrzymy na ten symboliczny grób-pomnik na cmentarzu w Karkowie, na głównym planie widzimy krzyż; który nam przypomina, że Pan Jezus umarł za nas wszystkich: i Polaków, i Niemców, aby nas zbawić, i łączy nas wszystkich swoją miłością.
To lapidarium, które wznieśliśmy z tak wielkim trudem i poświęceniem, pomimo że jesteśmy bardzo biedni, jest świadectwem naszej kultury, naszej wiary i naszej miłości bliźniego. Jest czytelnym znakiem, że tutaj jest Polska, mieszkają Polacy, którzy pamiętając historię, szanują groby wszystkich zmarłych i pamiętają o nich w modlitwie, o tych wszystkich, którzy na tej ziemi żyli, pracowali i jak ziarno w niej spoczęli.
Uroczystości poświęcenia lapidarium przewodniczył dziekan dekanatu Stargard Szcz. - Zachód - ks. kan. Zygmunt Zawitkowski, który odprawił na cmentarzu Mszę św. za wszystkich zmarłych i wygłosił słowo Boże. W modlitwie uczestniczyli zaproszeni kapłani z dekanatu Ińsko: dziekan ks. kan. Czesław Pryska; ks. Mirosław Gębicki, proboszcz z Długiego; ks. Krzysztof Brożyna, proboszcz ze Storkowa; ks. Jerzy Brocławik, proboszcz z Rurzycy; ks. Sławomir Klim, nasz rodak z Kani, który pracuje w Bohum, w Niemczech. W nabożeństwie wziął udział Burmistrz Miasta i Gminy Chociwel Paweł Pieczonka. We wspólnej modlitwie uczestniczyli prawie wszyscy mieszkańcy Karkowa i innych miejscowości naszej parafii oraz wielu zaproszonych gości.
Budowa lapidarium i jego idea bardzo uaktywniły społeczność Karkowa w dziedzinie chrześcijańskiej miłości i czynienia dobra. Mam nadzieję, że będzie to zaczyn owocujący dobrem w naszej codzienności. Niech ten symboliczny grób-pomnik będzie na zawsze czytelnym znakiem zgody i pokoju pomiędzy Niemcami a Polakami, którzy dzisiaj żyją na tej ziemi. Niech to świadectwo pojednania i wzajemnego przebaczenia będzie trwałym zwycięstwem miłości pomiędzy naszymi narodami na przyszłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu