Krzysztof Kuśmider: - Księże Rektorze, w Krakowie zostało erygowane Wyższe Seminarium Duchowne Świętych Cyryla i Metodego. Jaki jest cel jego otwarcia w naszej Ojczyźnie?
Reklama
Ks. dr Michał Mierzwa: - Zanim przedstawię cel tego przedsięwzięcia, powiem kilka słów na temat historii Seminarium Świętych Cyryla i Metodego w Stanach Zjednoczonych. Zostało ono założone w 1885 r. w Detroit, w stanie Michigan, aby przygotowywać kandydatów do kapłaństwa w Kościele rzymskokatolickim dla posługi polsko—amerykańskim wspólnotom emigracyjnym.
Ideę założenia seminarium zrealizował ks. Józef Dąbrowski - pierwszy rektor Seminarium (1887-1903), który otrzymał aprobatę bp. Caspra Borgessa z Detroit na zorganizowanie programu seminaryjnego. Pierwsze zajęcia seminaryjne odbyły się 16 grudnia 1887 r., a więc ponad 120 lat temu. Ciągle wzrastająca liczba kandydatów sprawiła, że drugi rektor - ks. Witold Buhaczkowski przeniósł Seminarium w 1909 r. z Detroit do miejscowości Orchard Lake (obecnie mieści się w granicach administracyjnych miasta Detroit). W przyszłym roku będziemy więc przeżywali setną rocznicę przeniesienia Seminarium i z tej okazji odbędzie się w Orchard Lake Zjazd Rektorów Polskich Seminariów Diecezjalnych i Zakonnych.
Zreformowany w 1927 r. program nauczania zakładał istnienie trzech, niezależnych od siebie administracyjnie, szkół: Seminarium Świętych Cyryla i Metodego, Kolegium Najświętszej Maryi Panny oraz Liceum dla Młodzieży Męskiej.
W 1971 r. Seminarium Świętych Cyryla i Metodego stało się członkiem Stowarzyszenia Szkół Teologicznych w USA i Kanadzie (ATS). W 1992 r. uzyskało status kandydata do ubiegania się o akredytację w tym Stowarzyszeniu. Po okresie dwuletniego przygotowania Seminarium otrzymało wstępną akredytację przez ATS w styczniu 1995 r.
8 sierpnia 2007 r. została zawarta umowa między kard. Adamem Maidą - arcybiskupem Detroit a kard. Stanisławem Dziwiszem - arcybiskupem krakowskim o powstaniu w Krakowie Oddziału Seminarium Duchownego Świętych Cyryla i Metodego z Orchard Lake. Nowo powstały Oddział, który nosił nazwę: Instytut Filozofii i Inkulturacji w Krakowie, stanowił integralną część wyżej wspomnianego Seminarium Polsko-Amerykańskiego z Orchard Lake.
W lutym 2008 r. kard. Dziwisz erygował Wyższe Seminarium Duchowne Świętych Cyryla i Metodego w Krakowie, którego zadaniem i celem jest pomoc kandydatom do Seminarium w USA w rozeznaniu powołania i odpowiednie ich przygotowanie przez dwuletnie studia filozoficzne oraz jednoroczne studium lingwistyczno-inkulturacyjne. Po zakończeniu takiej formacji w naszym Instytucie klerycy kontynuują czteroletnie studia teologiczne w Seminarium w Orchard Lake.
- Jak to się stało, że Ksiądz Rektor został powołany do tego dzieła?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Powiem szczerze i bez dyplomacji - nie wiem! Nie zabiegałem o tę funkcję, bo jej jeszcze nie było! Myślę, że to słowo „powołany”, użyte w pytaniu, zawiera w sobie jakąś część odpowiedzi, ponieważ każde powołanie niesie w sobie konkretne wezwanie, niekiedy jest to wezwanie do trudnych zadań. Dla mnie czytelnym znakiem tego rodzaju powołania jest dekret z 1 października 2007 r., którym kard. Adam Maida mianował mnie - oczywiście, za wcześniejszą zgodą ordynariusza sandomierskiego bp. Andrzeja Dzięgi - rektorem Instytutu Filozofii i Inkulturacji w Krakowie, a po erygowaniu Wyższego Seminarium Duchownego Świętych Cyryla i Metodego w Krakowie otrzymałem nominację na rektora tej instytucji. Dodam, że 1 października ub.r. rozpoczęliśmy pierwszy rok akademicki 2007/2008, oczywiście, po wcześniejszych przygotowaniach techniczno-administracyjnych. Jest to chyba jedna strona tego powołania.
Patrząc zaś na jego drugą stronę, przypomnę - co nie jest żadną tajemnicą - iż w latach 1998 - 2004, jako rektor sandomierskiej Alma Mater, utrzymywałem - nie tylko służbowe - kontakty z moderatorami Seminarium Świętych Cyryla i Metodego w USA. W sierpniu 2003 r. głosiłem rekolekcje dla alumnów w Orchard Lake i miałem okazję do osobistego zapoznania się z życiem tegoż Seminarium. Natomiast w październiku 2006 r. zwrócono się do mnie w imieniu kard. Maidy o pomoc w zorganizowaniu Domu Formacyjnego dla kandydatów do Seminarium w Orchard Lake. Po trzech miesiącach odpowiedziałem pozytywnie i zaproponowałem zorganizowanie instytucji na wzór Seminarium. Moja koncepcja została przyjęta.
- Zorganizowanie takiej placówki od podstaw wymagało zapewne dużo trudu i wysiłku...
- Pracy organizacyjnej było sporo. Trzeba było przygotować i rozplanować: sprawy egzystencjalne - zamieszkanie, wyżywienie, studiowanie; sprawy formacyjne - formacja osobowa, duchowa i pastoralna; wreszcie dokumenty prawne, aby funkcjonować zgodnie z prawem kościelnym i państwowym. Dobrze, że miałem do dyspozycji czas wakacyjny.
- Jak wygląda kadra wychowawcza tego Seminarium, kto oprócz Księdza Rektora zajmuje się formacją kandydatów do kapłaństwa?
- Docelowo seminaryjną kadrę wychowawczą stanowić będą: rektor, ojciec duchowny i prefekt-moderator, a więc trzyosobowa „załoga”. Na dziś oczekujemy jeszcze tego ostatniego - od przyszłego roku akademickiego powinien rozpocząć pracę. Formację intelektualną alumni realizują w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy - filozofia. Języka angielskiego uczą się pod okiem profesjonalistów z tej dziedziny - tygodniowo 16 godzin zajęć w grupie, nie licząc czasu poświęconego na indywidualną pracę. Toteż językowe postępy u alumnów są już widoczne, z czego bardzo się cieszę, a i sam od czasu do czasu korzystam z tego dobrodziejstwa.
- Kto może wstąpić do tego Seminarium i jakie dokumenty powinien złożyć kandydat?
Reklama
- Do Seminarium może wstąpić każdy młodzieniec po maturze na takich samych warunkach, jakie obowiązują w polskich seminariach diecezjalnych i zakonnych. O powołaniu do życia kapłańskiego nie wspominam, bo to jest oczywiste! Natomiast warunki przyjęcia na rok akademicki 2008/2009 są podane na stronie:
- Przez lata pełnił Ksiądz posługę prefekta, dyrektora administracyjnego, profesora i rektora w WSD w Sandomierzu. Jak zdobyte doświadczenie w pracy z młodymi ludźmi przekłada się na obecną posługę?
- Powiem tak: gdybym nie zdobył tych doświadczeń prefektowsko-dyrektorsko-rektorsko-profesorskich (oj, bardzo rozmaitych, bardzo!) w Seminarium sandomierskim, to nie podjąłbym się tego dzieła, które jest pionierskie w Polsce. Zaś w codzienności mojego posługiwania towarzyszą mi słowa Papieża Benedykta XVI z encykliki „Spe salvi”: „Każde poważne i prawe działanie człowieka jest czynną nadzieją” (n. 35).
Natomiast w tym, co dotyczy pracy z młodymi ludźmi, mogę powiedzieć, że od początku kapłaństwa (oby nie zabrzmiało to pompatycznie!) raczej nie miałem większych problemów w relacjach z młodzieżą. Toteż i z alumnami tworzącymi obecną wspólnotę - a jest ich siedmiu - współpraca układa się pomyślnie i owocnie dla nich, a - mam taką nadzieję - także i dla następnych pokoleń.
Jedyny problemik na dzisiaj, jaki jawi się dla mnie, to trudności w zorganizowaniu dobrej piłkarskiej seminaryjnej drużyny, na miarę sandomierskiej…tej sprzed lat! Ale i do tego dojdziemy, „krok po kroku”, jak mawia Leo Beenhakker.