Reklama

Konflikty zbrojne

Abp Szewczuk: Rosja wszelkimi sposobami walczy z naszym narodem

Pogłębia się okrucieństwo Rosjan na okupowanych terytoriach Ukrainy. Dochodzą informacje o przymusowej mobilizacji na ziemiach, jakie właściwie do kraju-agresora nie należą, ale są prawnie częścią państwa broniącego się, na co zwrócił uwagę abp Światosław Szewczuk. Trwają też ostrzały miast i wiosek w głębi kraju. „Rzeczywiście ma się takie wrażenie, że jednym z zadań [Rosjan] jest nie tyle walczyć z ukraińską armią, co z ukraińskim narodem” – dodał zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

[ TEMATY ]

Abp Szewczuk

rosyjska agresja na Ukrainę

PAP/OLEG PETRASYUK

Ekshumacja pomordowanych w Izium

Ekshumacja pomordowanych w Izium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś jest piątek, 23 września 2022 roku, a naród ukraiński już 212 dzień bohatersko opiera się wielkoskalowej agresji wojskowej Rosji na naszą Ojczyznę.

Także w minionym ostatnim dniu, a zwłaszcza minionej nocy wzdłuż całej linii frontu toczyły się zaciekłe i krwawe walki. Nieprzyjaciel stale ostrzeliwuje spokojne miasta i wsie Ukrainy. Według porannych raportów przeprowadził cztery ataki rakietowe na terytorium naszego kraju, 27 ataków lotniczych, 75 ataków z użyciem systemów rakietowych. Region sumski ucierpiał szczególnie w wyniku masowego ostrzału: ponad 130 pocisków z różnych rodzajów broni. Znowu ludzie zostali ranni.

Niestety, nieprzyjaciel systematycznie niszczy nasze osiedla. Wydaje się, że jednym z jego zadań jest nie tyle walka z ukraińską armią, ile przeciwko ukraińskiej ludności, przeciwko spokojnym miastom i wsiom. W ciągu zaledwie jednego dnia na Ukrainie uderzył w 45 miejscowości, głównie na wschodzie i południu. Przede wszystkim nasze serca boleją nad miastem Zaporoże, które drugi dzień z rzędu znalazło się pod silnym ostrzałem rakietowym. Jak wiadomo na chwilę obecną, ucierpiały głównie elementy infrastruktury krytycznej miasta.

Nieprzyjaciel wzmaga swoje okrucieństwo na okupowanych terenach. W szczególności aktywnie przeprowadza przymusową mobilizację: chwyta mężczyzn i zmusza ich do wzięcia broni. Rosjanie robią to na terenach, które do nich nie należą. To jest prawowita ziemia Ukrainy! Także mężczyźni na okupowanym półwyspie krymskim mają zakaz opuszczania kraju bez zgody lokalnych władz wojskowych.

Ukraina płacze, Ukraina krwawi, miasta i wsie płoną, ludzie umierają. Ale Ukraina stawia opór, Ukraina walczy, Ukraina się modli.

Przed nami chłodna pora roku. Widzimy, że nieprzyjaciel usiłuje zrobić wszystko, aby Ukraińcy ginęli nie tylko od rosyjskich kul, bomb i rakiet, ale także od zimowego mrozu. Musimy więc być mądrzy, musimy odpowiednio przygotować się do tej zimy.

Reklama

Dlatego chciałbym zastanowić się nad inną zasadą szacunku dla Boga Stwórcy i Jego stworzenia, która może być życiodajna w czasie wojny. Brzmi on: „Zwiększanie efektywności energetycznej w życiu codziennym, oszczędzanie energii i zasobów, korzystanie z odnawialnych źródeł energii”. Widzimy, że rosyjski okupant przekształca także dostawy gazu i ropy na broń, aby tej zimy Ukraińcy mieli jak najmniej tych surowców energetycznych. Ale ta zasada - zwiększenie efektywności energetycznej - wymaga zmniejszenia zużycia gazu, ropy i ich pochodnych.

Możemy tak naprawdę sprawić, że nasze domy, mieszkania będą bardziej energooszczędne, będą lepiej magazynować ciepło, które mamy. Ponadto współczesna cywilizacja pomaga ludzkości w uzyskaniu coraz lepszych środków, za pomocą których można zaspokoić swoje potrzeby dzięki odnawialnym źródłom energii. Widzimy na przykład, jak na dachach ukraińskich domów pojawiają się panele słoneczne produkujące prąd. Można też ogrzewać pomieszczenia ciepłem naszej ziemi i nie kupować drogiego rosyjskiego gazu. Tylko, że na to należy zwrócić uwagę. Musimy kultywować kulturę zaspokajania naszych potrzeb z odnawialnych źródeł energii.

Dzisiaj chciałbym serdecznie podziękować wszystkim naszym naukowcom, specjalistom z różnych instytucji, którzy pomagają tworzyć skuteczne sposoby wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Z roku na rok stają się tańsze, a przez to bardziej dostępne.

Zachęcam was wszystkich do przygotowania swoich domów na chłodną porę roku. Sprawdźcie okna, drzwi i inne elementy budynku, czy niezawodnie magazynują ciepło. Nasz Kościół ma wydzieloną placówkę, całe biuro ochrony środowiska, które pomaga w przeprowadzaniu „audytów energetycznych” naszych pomieszczeń, aby dowiedzieć się, jak zaoszczędzić ciepło i energię w tej chłodnej porze roku. To pomoże nam wytrwać, przetrwać trudny okres zimny nadchodzącego roku. Pomoże też ogrzać nie tylko siebie samych, ale i siebie nawzajem. Ciepło naszych serc i domów ogrzeje wszystkich, którym grozi cierpienie z powodu zimna.

Reklama

Boże, błogosław naszą Ojczyznę! Boże, ogrzej nas ciepłem Twego stworzonego świata! Boże, daj nam mądrość, abyśmy rzeczywiście lepiej wykorzystywali to, co nam dajesz! Boże, niech współczesna cywilizacja idzie w kierunku oszczędzania energii, abyśmy zużywali mniej węgla, ropy i gazu, które potem zanieczyszczają atmosferę! Boże, daj nam mądrość, abyśmy właściwie dysponowali darem świata stworzonego, który nam dajesz! Boże, błogosław Ukrainę, ukraińską armię, która broni naszej Ojczyzny, i udziel nam, Twoim dzieciom, Twojego błogosławionego, prawdziwego, sprawiedliwego pokoju!

Niech błogosławieństwo Pana zstąpi na was przez Jego łaskę i miłość do ludzkości, zawsze, teraz i na wieki wieków. Amen.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

2022-09-23 17:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Mer Lwowa: wojna w tej czy innej fazie będzie trwać do końca lata

Wojna w tej czy innej fazie będzie trwać do końca lata - uważa mer Lwowa Andrij Sadowy. Jak poinformował w opublikowanej we wtorek rozmowie z portalem Ukrainska Prawda, od 24 lutego do miasta przybyło ok. 200 tys. uchodźców.

"Jeśli chodzi o przesiedleńców, to jedni przyjeżdżają, inny wyjeżdżają, ale 200 tys. jest stale. Teraz nie da się znaleźć we Lwowie żadnego pokoju na wynajem lub pokoju w hostelu czy mieszkania" - zaznaczył mer.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję