W 1924 r., osiem lat po śmierci Henryka Sienkiewicza, władze II RP postanowiły sprowadzić prochy wielkiego pisarza do kraju. Miały one spocząć w katedrze św. Jana w Warszawie. W stolicy powstał Główny Komitet Sprowadzenia Zwłok Henryka Sienkiewicza, w skład którego weszli członkowie rządu i parlamentu oraz przedstawiciele świata kultury i nauki. Na trasie przejazdu zwłok pisarza była Częstochowa, postanowiono więc, że kondukt ze szczątkami autora „Potopu” przybędzie na Jasną Górę. W Częstochowie powstał Komitet w Celu Złożenia Czci i Hołdu Szczątkom Śmiertelnym Henryka Sienkiewicza. Przewodzili mu m.in. ówczesny prezydent miasta dr Józef Marczewski i o. Piotr Markiewicz - generał Zakonu Paulinów i przeor Jasnej Góry.
Szczątki Henryka Sienkiewicza przybyły do Polski ze Szwajcarii 25 października 1924 r. specjalnym pociągiem wyposażonym w odpowiednio przystrojony i oświetlony wagon-kaplicę, w którym znajdowała się trumna przykryta szkarłatną tkaniną z wyhaftowanym Orłem Białym. Na ojczystej ziemi prochy autora „Quo vadis” powitał Leopold Staff. Na drodze konduktu pogrzebowego gromadziły się rzesze wielbicieli Sienkiewicza. Polacy reagowali bardzo spontanicznie: były pieśni, kwiaty, patriotyczne mowy.
Pociąg dotarł do Częstochowy w godzinach popołudniowych. Na dworcu trumnę przeniesiono do karawanu, który podążył w stronę Jasnej Góry. Na zachowanych zdjęciach widać rzesze ludzi uczestniczących w pochodzie Alejami Najświętszej Maryi Panny, jak obliczono - ok. 150 tys. Tuż za karawanem szedł syn pisarza Henryk Józef Sienkiewicz. Obecni byli przedstawiciele rządu, Kościoła, władz lokalnych, Wojska Polskiego, przeróżnych organizacji i stowarzyszeń, m.in. pisarzy. Przybyła także młodzież szkolna z Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Wszędzie widać było biało-czerwone flagi. Gdy kondukt pogrzebowy dotarł przed szczyt Jasnej Góry, trumnę ustawiono na wysokim katafalku. Paulini odprawili uroczyste nabożeństwo żałobne. Piękną mowę wygłosił o. Piotr Markiewicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu