Eucharystia rozpoczęła oficjalne obchody Święta Wojska Polskiego we Wrocławiu. Uczestniczyli w niej parlamentarzyści, przedstawiciele władz miasta i województwa, kombatanci, weterani, dowódcy wojskowi i żołnierze na czele z Kompanią Honorową Wojska Polskiego.
– Modlimy się dzisiaj za wszystkich żołnierzy i pracowników Garnizonu Wrocław, za ich rodziny – mówił na początku Mszy św. proboszcz Bazyliki Garnizonowej ks. płk. Janusz Radzik. – Modląc się za obrońców Ojczyzny, pamiętamy także o tych, którzy oddali życie w imię jej wolności, oddajemy cześć kombatantom i weteranom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Małyga nawiązał do Apokalipsy św. Jana, wojny na niebie, a po strąceniu szatana na ziemię, walki smoka z niewiastą. – W Apokalipsie widać, że smok ma dwóch marszałków. Pierwsza bestia symbolizuje zwierzęcą siłę zła, obecną w świecie. Ona budzi podziw wielu ludzi. Człowiek zachłysnął się własną przemocą i tym, że może pożerać słabszych do siebie. Druga bestia to uwodzące słowo. Ona mówi wielkie rzeczy, zwodzi kłamstwem, jest mistrzem propagandy. Po rozszyfrowaniu tekst pokazuje nam naszą rzeczywistość. Dobro-zło. Wojna-pokój. I my w tej walce – mówił hierarcha.
Reklama
Wyjaśniając tajemnicę Wniebowzięcia NMP bp Maciej tłumaczył ją za pomocą wojskowego obrazu. – Jezus nie pozostawił Maryi na polu walki. Stara żołnierska zasada głosi: nie zostawiaj swojego towarzysza, nie porzucaj go.
Drugi obraz Wniebowzięcia związany jest z wysokimi górami: – Jak powiedział polski taternik, przyjaciela się nie opuszcza nawet wtedy, gdy jest tylko bryłą lodu. Oba obrazy mówią o więzi, wierności, byciu do końca. O tym, że nie mamy prawa porzucić drugiego. To wyjaśnia nam wiarę we Wniebowzięcie. Św. Paweł pisał: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. W Nim wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności – mówił bp Małyga. I dodawał: – Chrystus nie zostawia swoich. Najpierw pociągnął za sobą Tę, która dała Mu życie, która była z Nim od początku aż po krzyż. Naszą Panią Niepokalaną.