Reklama

Z nauką na ty

Granice naiwności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Albert Einstein (1879-1955) mawiał niekiedy o swoich czasach: „Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom, niż zniszczyć przesąd”. Ta trafna ocena rzeczywistości nadal pozostaje aktualna. Dlatego też ten felieton nie będzie odnosił się stricte do zagadnień związanych z szeroko rozumianą nauką, ale do spraw odnoszących się do uprawiania różnych pseudonauk posiłkujących się nieraz np. przesądami.
Jako przykład niech posłuży nagminnie spotykane u nas przeświadczenie, że kot (szczególnie czarny) przebiegający komuś drogę jest zwiastunem nieszczęścia. W Indiach zaś taka sama sytuacja postrzegana jest jako zapowiedź szczęśliwego i dobrego wydarzenia. Komu zatem wierzyć? Czy w ogóle wierzyć takim przekonaniom? Oczywiście, odpowiedź jest negatywna.
Obecnie wielu ludzi korzysta z rad wróżek i wróżbitów, wierząc w każde ich słowo oraz płacąc niejednokrotnie za owe „rady” spore pieniądze. Tymczasem wartość ich przepowiedni można zaprezentować następująco: Będzie pani długo żyła - mówi wróżka swojej klientce. - A jak długo? - dopytuje się ciekawa swej przyszłości kobieta. - Jak to, jak długo? Oczywiście, że aż do śmierci! - konkluduje oszustka, inkasując 100 zł.
Powszechnie panuje też moda na wiarę w horoskopy czy też wieloznaczne przepowiednie. Ludzie z zainteresowaniem wczytują się w wyssane z palca historyjki odnośnie do swojego znaku zodiaku. Następnie z uporem maniaka dopatrują się w swoim życiu wydarzeń tam opisanych. Wspomnę tu jeszcze o kartach tarota, tzw. sennikach, oraz o wierze w szeroko rozumianą numerologię. Wielu ludzi, niestety, daje się nabierać na te hochsztaplerskie brednie.
Często spotykamy też reklamy bądź ogłoszenia, które zachęcają do korzystania z usług bioenergoterapeutów. Niektórzy z nich legitymują się „dyplomami” niby-renomowanych uczelni, gdzie uczą metod „uzdrawiania”. Seans z takim „lekarzem” zwykle kosztuje od 50 do nawet 500 zł. Czasem nawet stan zdrowia chorego człowieka ulega chwilowej poprawie (efekt placebo). Zazwyczaj jednak leczenie się tylko takimi metodami wcześniej czy później prowadzi do wizyty w prawdziwym gabinecie lekarskim. Niekiedy jednak jest już za późno, aby kogoś wyleczyć.
Wydaje się, że ludzka głupota i naiwność nie mają granic. Człowiek jednak, który choć w elementarnym stopniu używa rozumu danego mu przez Stwórcę, nie powinien marnować ani jednej chwili swojego życia na uleganie temu, co pokrótce zostało wyżej opisane.

Kontakt: nauka@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

[ TEMATY ]

post

3 Maja

Karol Porwich/Niedziela

Udział we Mszy św. obowiązuje katolika w każdą niedzielę oraz w tzw. święta nakazane.

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

CZYTAJ DALEJ

Werona czeka na papieża: pielgrzymka pod znakiem pokoju

2024-05-03 10:24

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Werona

materiał prasowy

Dziesięć lat od ostatniej Areny Pokoju, w Weronie odbędzie się kolejne spotkanie przypominające o dziedzictwie tego włoskiego miasta, które leży na „skrzyżowaniu kultur i narodów”. - Udział papieża w tym wydarzeniu przyczyni się do wzmocnienia naszego wołania na rzecz pokoju i sprawiedliwości - mówi burmistrz Damiano Tommasi. Franciszek będzie w Weronie 18 maja, w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego.

Misyjne zaangażowanie na rzecz pokoju

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję