Węgry
W rocznicę rewolucji
Tysiąc osób uczestniczyło w narodowej pielgrzymce Węgrów do sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń ogłoszonego w tym kraju Roku Modlitwy o Duchową Odnowę Narodu, a także część obchodów 50. rocznicy rewolucji 1956 r. Główne uroczystości z udziałem legata papieskiego kard. Angelo Sodano odbyły się w Budapeszcie 22 października. Okolicznościowe przesłanie skierował z tej okazji Benedykt XVI. Zaczyna się ono od słów: „Obrona i zachowanie prawa do wolności własnej jest rzeczą szlachetną i słuszną”.
Rocznicę rewolucji na Węgrzech upamiętniła także 18 października specjalna sesja w Radiu Watykańskim. O. Adam Somorjai, benedyktyn z watykańskiego Sekretariatu Stanu, przypomniał, że rewolucja wybuchła we wspomnienie św. Jana Kapistrana, dokładnie 500 lat od bitwy pod Belgradem przeciwko wojskom tureckim.
„Bardzo ważnym aspektem dla Węgrów było to, że minęło 500 lat, a jakby wydarzyła się ta sama historia: pod Belgradem walczono przeciw Turkom, teraz przeciw czołgom radzieckim i komunizmowi” - powiedział o. Somorjai.
Powstanie narodowe w Budapeszcie wybuchło 23 października 1956 r. bezpośrednio pod wpływem trwających wówczas demokratycznych przemian w Polsce. Rozpoczęło się od manifestacji pod pomnikiem gen. Józefa Bema w centrum stolicy. 4 listopada wojska radzieckie, które wkroczyły dzień wcześniej na Węgry, zaczęły je krwawo tłumić.
Liban
Świat zapomniał
Reklama
Coraz trudniejsza staje się sytuacja mniejszości chrześcijańskiej w Iraku - alarmuje patriarcha Kościoła Chaldejskiego Emmanuel III Delly. Przyczynę widzi w obojętności wspólnoty międzynarodowej na sytuację chrześcijańskiej mniejszości. Zresztą w całym regionie jest ona dramatyczna. Przed prześladowaniami z Bliskiego Wschodu uciekło już 80 proc. chrześcijan. Patriarcha Emmanuel III Delly uczestniczył w dorocznej sesji Zgromadzenia Patriarchów Wschodu, która odbywała się od 17 do 20 października w Libanie. Mówił o ciężkiej sytuacji Iraku - spowodowanej „obcą interwencją w życie kraju” - który był, podobnie jak Liban i Syria, „przykładem pokojowego współżycia chrześcijan i muzułmanów przez ponad 1400 lat”. Zdaniem patriarchy, istnieje realne niebezpieczeństwo, że chrześcijańska obecność na Bliskim Wschodzie, na tej „błogosławionej ziemi Boga”, po prostu zniknie. W niektórych krajach arabskich - mówili uczestnicy sesji - chrześcijanie są wręcz zmuszani do wyjazdów, traktowani jako obywatele drugiej kategorii i „obcy w swej ojczyźnie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ukraina
Pierwszy kościół w Doniecku
Pierwszy kościół katolicki w Doniecku na wschodzie Ukrainy poświęcił 15 października br. nuncjusz apostolski Joannes Jurković. Duszpasterstwo w tym liczącym półtora miliona mieszkańców górniczym mieście, uważanym za zagłębie prorosyjskich tendencji, od 1992 r. prowadzą Księża Chrystusowcy.
Pierwszym kapłanem, który przybył na stałe do Doniecka, był chrystusowiec - ks. Jarosław Giżycki. Nie zastał tam żadnej struktury Kościoła katolickiego. Tworzył wszystko od zera. Dzieło budowy kościoła i prowadzenia parafii kontynuował następny chrystusowiec - ks. Włodzimierz Dziduch, który był proboszczem parafii od 1996 r. Nową świątynię wybudowano dzięki pomocy Renovabis, dobrodziejów z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Polski. Prace nad urządzeniem wnętrza kościoła po 2005 r. kontynuował jego następca - ks. Ryszard Karapuda TChr.
Anglia
Dyskryminacja chrześcijan na lotnisku
Reklama
Czy można stracić pracę w Europie za noszenie chrześcijańskich symboli? Tak! Pracownica linii lotniczych British Airways Nadia Eweida została zawieszona w obowiązkach, ponieważ nie chciała zrezygnować z noszenia krzyża.
- Nie zamierzam ukrywać swojej wiary w Jezusa - mówi Eweida. British Airways pozwalają muzułmankom nosić chusty, a sikhom turbany oraz inne znaki religijne. Tylko chrześcijanom zabrania się wyrażania swojej wiary - wyjaśniła Eweida. Linie tłumaczyły się mętnie, że pracownicy mogą nosić symbole, ale ukryte.
Niemieccy chadecy z CSU wezwali parlamentarzystów do bojkotu brytyjskich linii, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko dyskryminacji chrześcijan.
Ludzie
Ks. Joseph Wresinski
Ten francuski kapłan polskiego pochodzenia był inicjatorem Światowego Dnia Walki z Nędzą. Każdego roku obchodzimy go 17 października. Według oficjalnych danych, nasza planeta mogłaby z łatwością wyżywić 12 mld ludzi. Tymczasem na 6-miliardowym świecie szaleje głód. Skandalem jest, że zmniejsza się pomoc dla rolnictwa krajów najbiedniejszych. Jeszcze niedawno było to 16 mld USD. Teraz tylko 9.
Ks. Joseph Wresinski znał nędzę z własnego doświadczenia. Wychowywał się w bardzo ubogiej rodzinie. Wcześnie musiał iść do pracy, aby zarobić na chleb. Jako kapłan zaangażował się w pomoc cierpiącym nędzę. Założył ruch pomocy tym, których nazywał „Czwartym Światem”. Zmarł w 1988 r. 11 lat później rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym. W 1999 r. został on zatwierdzony przez Stolicę Apostolską.
Groźby?
„Za dziesięć lat muzułmanie będą stanowić większość we Włoszech” - stwierdził Ali Abu Schwaima, imam meczetu w Segrate, peryferyjnej dzielnicy Mediolanu, w wywiadzie dla tygodnika „Tempi”. Jego wypowiedź cytuje mediolański dziennik „Il Giornale”.
Włosi nawrócą się na islam - powiedział imam - „jeżeli prawdziwi muzułmanie spełnią swój obowiązek i ukażą prawdziwe oblicze islamu, religii pokoju i dialogu”. Abu Schwaima nawiązał do papieskiego wykładu w Ratyzbonie i zażądał wykreślenia z przemówienia zdania o Mahomecie.
Imam skarżył się na brak meczetu w Mediolanie, „na jaki zasługują tamtejsi muzułmanie. (...) Mediolan jest jedyną metropolią na świecie, która nie ma swego meczetu”.
„Il Giornale” przypomina, że we Włoszech żyje obecnie 900 tys. muzułmanów i mają oni do dyspozycji już 35 meczetów.