Reklama

Niedziela w Warszawie

Twórcy dziękowali za beatyfikację Prymasa Tysiąclecia

W archikatedrze warszawskiej za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego dziękowały artyści i twórcy. Mszy św. przewodniczył ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii podkreślił, że droga do wiary zaczyna się od uznania za prawdę tego, co mówi słowo Boże oraz przyjęcia słowa Bożego jako słowa, które od Boga pochodzi i mówi prawdę o naszej sytuacji życiowej.

- To w tym kontekście można powiedzieć, że wiara rodzi się ze słuchania. Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, z tego, że przyjmuję słowo Boże za prawdę. Nie jest to zawsze proste. Czasem słyszymy Słowo Boże i coś nam się nie zgadza. Wydaje się, że nie diagnozuje ono w prawdzie sytuacji, w której jesteśmy – powiedział ks. Michalczyk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaznodzieja odwołał się do odczytanego fragmentu z Księgi Izajasza, w którym jest mowa o pociesze, jaką Bóg daje swojemu ludowi, mówiąc: „Oto stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię. Nie będzie się już wspominać dawniejszych dziejów. Będzie radość i wesele. Z Jerozolimy uczynię wesele, z jej ludu radość”. - Tu Bóg otwiera przed słuchaczami perspektywę, która jest niesamowicie nęcąca. Jakiż piękny byłby świat, gdyby był taki: nie będzie już w nim niemowlęcia, co miałoby żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat, bo najmłodszy umrze jako stuletni. Zbudują domy, mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce. A ten świat jest inny – zaznaczył ks. Michalczyk i dodał, że dziś raczej myślimy o tym, że nie budują domów, tylko rujnują domy oraz że niemowlęta rzeczywiście żyją czasem kilka dni, ponieważ bomby spadają na szpitale, gdzie rodzą się dzieci.

- Nie ma już domów i nie ma już wielu ludzi, którzy byli między nami. Oczywiście jesteśmy głęboko poruszeni tym, co się dzieje, bo po pierwsze jest to tak straszne, a po drugie – jest to tak blisko. Ale mamy przecież świadomość, że w świecie, w którym jesteśmy, w naszej doczesności bardzo wielu ludzi może powiedzieć, że ta wizja jest utopijna. Czy się kiedyś zrealizuje? – pytał kaznodzieja.

Reklama

Ks. Michalczyk odwołał się również do Apokalipsy św. Jana, w której autor widzi to, co prorokował w imieniu Boga Izajasz. „Oto widzę niebo nowe i ziemię nową. Nie ma już pierwszych nieba i ziemi, nie ma już pierwszych morza i otchłani. Nie będzie już łez.”

- Te słowa Apokalipsy mówią, że Boża zapowiedź się realizuje, ale w inny sposób niż człowiek by sobie to wyobrażał. Że perspektywa, w której Bóg otwiera przed nami świat, w którym spełniają się nasze pragnienia i realizuje ostatecznie nasze życie to nie jest perspektywa tego świata. Kształt tego świata przemija. To jest świat nowy – podkreślił krajowy duszpasterz środowisk twórczych.

Dodał, że w Biblii są sformułowania, które ukazują proces rodzenia się nowej rzeczywistości. Wbrew pozorom nie jest to tylko rzeczywistość, którą opisujemy przeszłość. To życie, o którym mówi Bóg, zaczyna się już tutaj i teraz. Choć tutaj niestety do końca się nie rozwinie.

- Kiedy Biblia mówi o życiu wiecznym, mówi w czasie teraźniejszym – „oni mają życie wieczne”. „Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne”. To jest właśnie perspektywa wiecznego życia, szczęścia i spełnienia tego, co jest sensem naszej egzystencji. Zaczyna się już tutaj. Potrzeba nowego stworzenia – zaznaczył.

Ks. Michalczyk podkreślił, że nie uda się nikomu uczynić raju na tym świecie. - Ile razy ktoś próbował ze sztandarami różnych ideologii, często bezbożnych, tyle razy doprowadzał innych do katastrofy i nieszczęścia, nieraz straszliwego – pod hasłami nowego świata, nowej ziemi, nowej Polski i nowej rzeczywistości. Nie człowiek może stworzyć nową ziemię i nowe niebo – powiedział kaznodzieja.

Wskazał także dwa pojęcia - „nowe narodzenie” oraz współwskrzeszenie z martwych razem z Jezusem do nowości, o której mówi Bóg, a która się tu zaczyna. - Choć na zewnątrz nic się nie zmienia. Świat nie stanie się z dnia na dzień lepszy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Owszem, są wydarzenia które pozwalają nam dostrzec eksplozję dobra. Myślę, że te dni właśnie poniekąd przeżywamy – wskazał ks. Michalczyk i dodał, że ma na myśli ponad dwa mln uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli w Polsce bardzo często bezpieczeństwo, dobro, życzliwość, miłość, otwarte drzwi. - Jak długo to potrwa, tego nie wiemy. Na ile nam wystarczy euforii dzielenia się dobrem i pomagania i środków, które są do tego potrzebne – zaznaczył.

Reklama

Kaznodzieja podkreślił, że raju na ziemi nie będzie, ale dopełni się to w przyszłości.

- Drogą do tej rzeczywistości jest wiara. My, chrześcijanie, mamy prawo o tym mówić i w to wierzyć, bo to Chrystus zmartwychwstały przynosi nam nowość życia – więcej, zmartwychwstaje dla nas, by dzielić się z nami życiem, by Jego Duch, Duch Święty mógł nas napełniać i przemieniać – wskazał.

Podkreślił, że chrześcijaństwo nie zmienia świata na zewnątrz. Świat mimo ponad dwóch tysięcy lat od przyjścia Jezusa jest dalej światem pełnym wojny, przemocy, nierówności społecznej, nienawiści. Dzieje się w nim również dobro. - Ale przecież nie o taki kształt świata zabiegał Bóg, stwarzając go w harmonii, miłości, dla sensu, dobra. Świat jest dotknięty bolesnym pęknięciem, jakie przyniósł grzech. Harmonia została zdruzgotana, więź została przerwana. Tym, który zaczyna naprawiać ten świat, ale od wewnątrz naszego serca jest Jezus – zaznaczył ks. Michalczyk i dodał, że chrześcijanie się ludźmi, którzy żyją w tym świecie, ale są nie z tego świata. Niosą w sobie życie, które przynosi zmartwychwstały, życie, które jest cząstką wieczności Boga w doczesności, w której jesteśmy zanurzeni. - To jest dobra nowina. Życie, które otrzymujemy od Boga, rozwija się w nas. Zaowocuje w pełni w Jego królestwie w wieczności – podkreślił.

Po błogosławieństwie asysta liturgiczna oraz wierni przeszli na modlitwę do grobu bł. kard. Wyszyńskiego, którą zakończyło wspólne odśpiewanie Apelu Maryjnego „Maria Regina Mundi”.

2022-03-29 10:32

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz kościoła środowisk twórczych

Z okazji 20-lecia poświęcenia kościoła środowisk twórczych pw. św. Andrzeja Apostoła i św. Alberta Chmielowskiego przy pl. Teatralnym Mszy św. przewodniczył ks. Wiesław Aleksander Niewęgłowski, twórca duszpasterstwa środowisk twórczych i inicjator budowy tego kościoła.

W homilii ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych mówił o znaczeniu świątyni wzniesionej przez Jezusa. – Choć nazywamy kościół świątynią, jest on zbudowany zupełnie inną logiką. Nie ma nic wspólnego z pogańskimi miejscami sakralnymi, z tymi „rezerwatami” dla Boga, ale jest przestrzenią, w której gromadzi się lud na modlitwę – podkreślał ks. Michalczyk. Zaznaczył, że świątynia chrześcijańska jest przypomnieniem zupełnie innej świątyni, o której pisał św. Paweł: „Wy jesteście domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów”. - Fundamentem jest sam Chrystus, a wy jesteście tymi, którzy rosną na świętą w Panu świątynię. To o tej świątyni mówił Chrystus, że odbuduje ją w przeciągu trzech dni, bo kiedy zmartwychwstał, to Jego ciało było świątynią obecności Boga. Ci, którzy przez chrzest są z Nim złączeni, stają się wraz z Nim świątynią – wyjaśniał krajowy duszpasterz środowisk twórczych.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję