Reklama

Niedziela w Warszawie

Postanowienia wielkopostne – reguła życia

Gdy podejmujemy postanowienie, powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co rzeczywiście powinno się zmienić w naszym życiu, aby z naszych wysiłków wydobyło się dobro, którego brakuje – piszą Helena i Paweł Kukołowiczowie, małżeństwo odpowiedzialne za Super-Region Polska - Europa Środkowa Ruchu Equipes Notre-Dame.

[ TEMATY ]

Wieki Post

Ruch Equipes Notre‑Dame

Archiwum Rodzinne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W okresie Wielkiego Postu wielu chrześcijan podejmuje jakiś szczególny wysiłek, często mający charakter umartwienia, którego owocem ma być nawrócenie. Przed podjęciem konkretnych postanowień warto zadać sobie pytania o to, jakich owoców oczekujemy od naszych wysiłków? I czy w rzeczywistości wykonaliśmy kroku ku Bogu, ku świętości? Aby odpowiedzieć na te pytania warto popatrzeć na efekty zachodzących w nas zmian z perspektywy dwóch istotnych poziomów naszego jestestwa, z poziomu woli i serca. Te dwa poziomy określają głębokość zachodzących w nas zmian. One nie rywalizują ze sobą, ale się uzupełniają. Zwykle wola poprzedza serce a serce określa to, co w podejmowanych wysiłkach jest najważniejsze.

Mąż, który zbyt dużo czasu poświęca na oglądanie programów sportowych w telewizji może podjąć postanowienie, że ograniczy czas przeznaczony na oglądanie tych programów, w ciągu jednego dnia, w ciągu tygodnia. To bardzo konkretne postanowienie, dość łatwe do zweryfikowania. Jeżeli ograniczy czas poświęcony na telewizję to zrealizował postanowienie, zmienił swoją postawę. Wysiłek woli pozwolił mu odnieść zwycięstwo nad namiętnością. Podobnie żona. Jeżeli jej oczkiem w głowie jest idealny porządek w mieszkaniu, co powoduje, że wszyscy domownicy są nieustanie piętnowani za dostrzeżony, częściowo prawdziwy, ale zwykle wyolbrzymiony nieporządek to atmosfera w domu po pojawieniu się matki i żony nie jest najlepsza. Jedne z pierwszych słów jakie mogą usłyszeć po jej powrocie do domu dotyczą nie tak postawionych butów, zostawionego kubka po herbacie. Może ona, w ramach reguły życia, postanowić, że zrezygnuje z takiego zachowania i na początku, zwykle, z zaciśniętymi zębami może zrealizować swoje postanowienie W obydwu przypadkach wola zwyciężyła słabość. Czy jednak zrealizowane postanowienia dotknęły ich serca? Niekoniecznie. Tak długo jak mąż odczuwa złość, nawet wściekłość, że zgodnie z przyjętą regułą życia musi z zrezygnować z obejrzenia kolejnego (ważnego) meczu, tak długo oznacza to, że zmiana dokonała się jedynie na poziomie woli. Zauważył problem, właściwie go rozeznał, podjął wysiłek, zaradził zauważonej słabości, ale ta zmiana nie dotarła do jego wnętrza. Podobnie żona. Tak długo, jak pomimo rezygnacji z przykrych słów chodzi po domu napięta, niezadowolona z wyglądu jej królestwa z nieustannej myśli o znajomych, którzy mają przyjść z wizytą (to jest dopiero za kilka dni, ale problem wydaje się nie do rozwiązania) oznacza, że nie zmieniła swojego serca. Tymczasem ostatecznym celem podejmowania wysiłków jest zmiana serca. Wewnętrzna przemiana, która uwalnia nas od tego, co nas wiąże wewnętrznie. Osiągnięta wolność pozwala nam odkryć większe, prawdziwe dobra. Wysiłek woli jest wstępnym i niezbędnym czynnikiem do osiągnięcia celu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Spróbujmy popatrzeć na dwa przytoczone przykłady z punktu widzenia celu, jaki stawiali sobie mąż, żona podejmując opisane postanowienia. W obydwu przypadkach impulsem do podjęcia reguły życia było spostrzeżenie: dane dobro zajmuje zbyt ważne miejsce w moim życiu. Zarówno oglądanie programów sportowych jak i dbanie o porządek samo w sobie nie tylko nie jest złe, ale ma walor dobra. Natomiast w obydwu przytoczonych sytuacjach istotą zła było albo poświęcanie zbyt dużej ilości czasu na własne zainteresowania, na to co lubimy, lub skupianie się na tym, co daje nam poczucie wewnętrznej radości, bez zwracania uwagi na innych. Skupiliśmy się na dobrach, które aczkolwiek wydają się nam niezwykle atrakcyjne i wartościowe, to jednak nie powinny znajdować się w centrum naszego serca, być aż tak ważne.

Gdy podejmujemy postanowienie, powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co rzeczywiście powinno się zmienić w naszym życiu, aby z naszych wysiłków wydobyło się dobro, którego brakuje. Nasz wysiłek powinien ostatecznie skupić się na wydobyciu dobra, które znajduje się w centrum nas samych, w naszym serca. Jak zmienić swoje serce? Jak sprawić, żeby podjęty wysiłek, reguła życia nie zatrzymała się na poziomie woli, co oczywiście również ma wartość. Po to, żeby podjąć wysiłek zmiany serca przede wszystkim musimy zauważyć, że to ono wymaga zmiany. Musimy nazwać, co w naszym sercu jest chore. Potem musimy zdecydować się na zmianę. To nie zawsze jest łatwe, więcej, to jest zwykle bardzo trudne.

Reklama

Moje doświadczenie jest takie, że w tych wszystkich sytuacjach potrzebna jest Boża pomoc, Boża łaska. Dopiero przyjęta łaska czyni nas zdolnymi do głębokiej przemiany. O takiej przyjętej, dostrzeżonej łasce opowiada spotkanie Chrystusa z Samarytanką przy studni Jakubowej.

„A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!» A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą»”. […] Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam».(Ewangelia wg. Św Jana).

Jakże niezwykle subtelne są słowa skierowane przez Jezusa do Samarytanki. Można ich nie zrozumieć lub zlekceważyć. Ona jednak zrozumiała ich sens i odkryła to, co w jej życiu zbudowało mur pomiędzy nią i Bogiem.

By odkryć niedoskonałość naszego serca, odkryć „materiał” z jakiego zbudowany jest mur oddzielający nas od Boga nie zawsze wystarcza nasza wola. Potrzeba interwencji samego Boga. Dlatego każde postanowienie, każda podejmowany przez nas wysiłek skierowany w celu zmiany naszego serca powinien być realizowane w ścisłej łączności z Panem.

Łączność z Bogiem realizuje się w przestrzeni modlitwy i sakramentów świętych. Modlitwa ma szczególne znaczenie. Po pierwsze dlatego, że jeżeli regularnie prosimy Boga o wsparcie, to po pierwsze aktualizujemy nasz wysiłek, przypominamy sobie o nim a łatwo niestety przychodzi nam o nim zapominać. Warto w codziennej modlitwie, najlepiej wieczornej, prosić o pomoc, dokonywać konkretnego rachunku sumienia. Po drugie dlatego, że wyrażamy tym sam naszą niewystarczalność, jakże prawdziwą.

Wielki Post jest raz w roku, ale przecież nie musimy ograniczać naszych wysiłków jedynie do czasu przygotowania się do Wielkanocy. Takie postanowienia podejmowane regularnie, raz na miesiąc, na dwa miesiące, polegające na wyznaczaniu kolejnych celów we wspólnoty małżeńskiej Equipes Notre-Dame lub wspólnotach Domowego Kościoła nazywamy regułą życia. Od wielu lat praktykujemy regułę życia i dzięki nim otrzymaliśmy wiele dobra w naszym życiu.

2022-03-15 10:54

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca

[ TEMATY ]

pierwsze soboty miesiąca

Karol Porwich/Niedziela

Osobom, które będą uczestniczyć w pierwszosobotnich nabożeństwach, Maryja obiecuje towarzyszenie w chwili śmierci i ofiarowanie im wszystkich łask potrzebnych do zbawienia.

1. Wielka obietnica Matki Bożej Fatimskiej

CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II o dzieciach: To dorośli jutra

2024-06-01 09:33

[ TEMATY ]

Dzień Dziecka

św. Jan Paweł II

Arch. Instytututu JP2 KUL

Jan Paweł II powtarzał, że człowiek jest pierwszą i główną drogą Kościoła, a dziecko stanowi „drogę wyjątkową”, nadzieję i przyszłość świata. - Troska o dziecko jest podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka - podkreślał papież Polak.

Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii papież – jak to miał w zwyczaju – wdał się w rozmowę z dziećmi.

CZYTAJ DALEJ

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję