Reklama

Polska

Wysoka ocena działań Caritas Polska

- Chciałbym, by nasza pomoc nieprzerwanie płynęła do potrzebujących. Naszą misją jest niesienie wsparcia ofiarom wojen, katastrof naturalnych, ludziom żyjącym w biedzie. I pomagamy w Polsce, Europie, na świecie - mówi nam ks. Marcin Iżycki, dyrektor "Caritas Polska". Ks. Iżycki podkreśla, że choć obawia się wybuchu nowego konfliktu na Ukrainie wywołanego przez Władimira Putina, mechanizmy wsparcia już są wypracowane, bo Polacy wspierają tu uchodźców od 2014 r. Niosą też skuteczną pomoc na granicy polsko-białoruskiej. Warto dodać, że niezależna firma audytorska oceniając właśnie sprawozdania finansowe (polskich Organizacji Pożytku Publicznego) - "Caritas Polska" przyznała 10, na 10 możliwych punktów. (Takiej punktacji nie otrzymały np. Polska Akcja Humanitarna, Fundacja TVN, czy WOŚP).

[ TEMATY ]

Caritas

Ukraina

ks. Marcin Iżycki

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy obawia się ksiądz wybuchu wojny na Ukrainie, wywołanej przez Władimira Putina?

Z niepokojem przyglądamy się każdej potencjalnej eskalacji napięć politycznych, niezależnie od tego, czy mają miejsce w krajach sąsiadujących z Polską, czy w innych częściach świata. Naszą misją jest niesienie pomocy ofiarom wojen, katastrof naturalnych, ludziom żyjącym w biedzie.

Czy "Caritas Polska" ma gotowe scenariusze wsparcia dla osób, które będą szturmować naszą granicę uciekając przed działaniami wojennymi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Już wielokrotnie odpowiadaliśmy na kryzysy humanitarne. Na przestrzeni lat wypracowaliśmy mechanizm tego typu wsparcia. Jego siłą jest przede wszystkim sieć "Caritas" w Polsce i światowa "Caritas Internationalis". Należy podkreślić, że już od wybuchu wojny na Ukrainie w 2014 r., niesiemy stałą pomoc rodzinom przesiedleńców i uchodźców wewnętrznych z Doniecka i z Krymu. Jest to możliwe dzięki współpracy z ukraińską "Caritas" Kościoła Grekokatolickiego oraz "Caritas" Kościoła Rzymskokatolickiego na Ukrainie. Nie ma potrzeby opracowywania nowych struktur. Działamy w taki sposób, w jaki pomagają nasi partnerzy lokalni. Obydwie "Caritas" są na etapie przygotowywania planu awaryjnego na wypadek eskalacji konfliktu na Ukrainie. Będziemy reagować odpowiednio do potrzeb. Gdy wzrośnie liczba osób uciekających przed działaniami wojennymi będziemy bazować, podobnie jak w przypadku kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej, na ścisłej współpracy ze Strażą Graniczną i diecezjalnymi "Caritas".

No właśnie, jak "Caritas" pomaga nielegalnym migrantom?

Staramy się nieść pomoc materialną. Dary, które przekazujemy do ośrodków dla migrantów to żywność z długim terminem ważności, kawa, herbata, woda butelkowana, środki higieniczne i kosmetyczne, czy zabawki dla dzieci. Kolejnym naszym działaniem są „Namioty Nadziei” – punkty dystrybucji pomocy rzeczowej, uruchamiane początkowo w gminach przy granicy z Białorusią, a następnie również w innych miejscach. Pierwsze namioty stanęły w Białowieży i Podlipkach. Obecnie punkty pomocy znajdują się w Białowieży, Jałówce, Krynkach, Minkowcach, Klimówce, Nowym Dworze, Hajnówce, Siedlcach i Drohiczynie. „Namioty Nadziei” stały się impulsem do organizowania lokalnych grup pomocowych. Taka grupa powstała, np. w Białowieży, dzięki zaangażowaniu mieszkańców. W ośrodkach dla migrantów i uchodźców pomagamy od 2018 r. To m.in. dofinansowanie kursów nauki języka polskiego, wsparcie przy wynajmowaniu mieszkania, czy pomoc w znalezieniu pracy. Poza tym pomoc materialna. Udało się wesprzeć ok. 14,5 tys. cudzoziemców, którzy zdecydowali się pozostać w Polsce i tutaj chcą budować swoją przyszłość.

Reklama

Rok 2022 został ogłoszony przez Papieża Franciszka "Rokiem Rodziny". "Caritas Polska" wspiera rodziny nie tylko w Polsce, ale i m.in. na Bliskim Wschodzie.

Pomagamy człowiekowi w potrzebie. Cieszę się, że prowadzimy systematyczny program wsparcia dla rodzin na Bliskim Wschodzie (akcja "Rodzina Rodzinie"). Od 2016 roku udaje się nieść skuteczną pomoc przez ponad 20 tys. darczyńców, którzy wsparli już blisko 10 tys. rodzin. Proszę wyobrazić sobie, że przez te 6 lat polskie rodziny przekazały za naszym pośrednictwem do Syrii, Libanu, Iraku i Strefy Gazy ponad 63 mln zł! Zainteresowanie tym projektem przerosło wszelkie oczekiwania. To powód do dumy. Ogłoszony przez Papieża Franciszka "Rok Rodziny" to także dobry czas na refleksję, jak pomóc rodzinom w Polsce. Od lat wspieramy rodziny dofinansowując zakup wyprawek szkolnych. Tylko w ub. roku, podczas specjalnej uroczystości przekazaliśmy wyprawki, które dzięki zaangażowaniu 15 diecezjalnych "Caritas" trafiły do dzieci i młodzieży w Polsce, oraz do uczniów na Białorusi i Ukrainie.

Jak walczycie z pandemią? Co jest najtrudniejsze?

Niewątpliwie była dla wszystkich zaskoczeniem. Wiele instytucji i organizacji zastanawiało się jak dalej funkcjonować w nowych, trudnych warunkach. Dotyczyło to również całej struktury "Caritas". Tak naprawdę naszymi podopiecznymi są osoby w każdym wieku, z różnymi trudnościami i chorobami. Nie mogliśmy ich zostawić bez wsparcia. Dlatego, od samego początku pandemii w Polsce rozpoczęliśmy działania na rzecz wsparcia seniorów („Pomoc Dla Seniora”) i medyków (np. zakup aparatury w programie „Wdzięczni Medykom”). Łączna wartość tej pomocy to kilkadziesiąt milionów złotych. Wyzwaniem w dobie pandemii jest też utrzymanie dotychczasowych działań. Cały czas niesiemy też pomoc dla Wenezuelczyków w Kolumbii. Wspieramy ubogich w Afryce, czy naszych sąsiadów nie tylko z zza wschodniej granicy. W latach 2020 i 2021 mierzyliśmy się z kilkoma klęskami żywiołowymi. Organizowaliśmy pomoc dla poszkodowanych w wyniku najsilniejszego od ponad 100 lat trzęsienia ziemi w środkowej Chorwacji. Wstrząsy zniszczyły tysiące domów pozbawiając ich mieszkańców dachu nad głową. Dzięki szerokiemu odzewowi na ogłoszony apel humanitarny, zebraliśmy 5 mln zł. Polacy chętnie pomagali również Niemcom, Belgom i Holendrom, zmagającym się ze skutkami letnich powodzi i nawałnic. Mimo trudnej sytuacji z COVID-19, nie mogliśmy zamknąć naszego biura i zaprzestać pomagania. To byłoby sprzeczne z nauką płynącą z Ewangelii.

Plany i zamierzenia księdza na przyszłość?

Powiem krótko, życzę sobie, by "Caritas Polska" nadal się rozwijała. Chciałbym, by nasza pomoc nieprzerwanie płynęła do potrzebujących. Sam Jezus Chrystus powiedział, że „ubogich zawsze macie u siebie”. Dlatego musimy działać i nieść pomoc każdego dnia, by przybliżyć człowieka do Boga i nieść bliźniemu wytchnienie. W 2022 roku chcielibyśmy wspierać siostry zmartwychwstanki w niesieniu pomocy niepełnosprawnym w Mocarzewie, pomóc jak najszybciej zbudować hospicjum w Wołominie oraz wesprzeć budowę szkoły w Kamerunie w Jaunde prowadzonej przez siostry pallotynki.

Zmieńmy temat rozmowy. Firma audytorska "Grant Thornton" oceniając sprawozdania finansowe (polskich Organizacji Pożytku Publicznego) - "Caritas Polska" przyznała 10, na 10 możliwych punktów. (Takiej punktacji nie otrzymały np. Polska Akcja Humanitarna, Fundacja TVN, czy WOŚP). Co znalazło się wśród kryteriów ocenianych przez tę instytucję?

Byliśmy oceniani już po raz trzeci. Nasze sprawozdanie otrzymało najwyższą możliwą notę. Cieszymy się, bo zanotowaliśmy znaczny postęp od czasu opracowania podobnego raportu w 2016 r. - wtedy otrzymaliśmy 2 na 10 punktów. Analizując sprawozdania 100. losowo wybranych oraz 6 największych organizacji pożytku publicznego, audytorzy brali pod uwagę m.in. informacje o strukturze przychodów i ich źródłach, oraz informacje dotyczące kosztów administracyjnych i statutowych. "Caritas" jako jedna z największych organizacji pomocowych w Polsce cały czas się rozwija. Jesteśmy coraz bardziej profesjonalni. Wdrażamy standardy światowej konfederacji "Caritas Internationalis", do której należymy. Rozwijamy również nasz dział księgowości, informatyzujemy się i unowocześniamy procedury.

2022-02-13 15:42

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi Europy apelują o wsparcie Ukrainy w obliczu groźby rosyjskiej ofensywy militarnej

Do wsparcia Ukrainy w obliczu groźby rosyjskiej ofensywy militarnej wezwało wspólnotę międzynarodową Prezydium Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Tworzą je: przewodniczący – abp Gintaras Grušas z Litwy oraz dwaj wiceprzewodniczący: kard. Jean-Claude Hollerich z Luksemburga i bp László Német z Serbii. Zaapelowali oni do chrześcijan o modlitwę o to, aby kryzys został przezwyciężony wyłącznie na drodze dialogu.

Oto polskie tłumaczenie treści dzisiejszego apelu Prezydium CCEE:

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Projekt nowelizacji "uelastyczniającej" organizację lekcji religii lub etyki

2024-04-30 12:22

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Do konsultacji publicznych skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia, który "uelastycznia" możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Treść projektu opublikowano we wtorek na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję