Z parafią św. Stanisława i św. Wacława związał się, gdy przy kościele tworzyła się wspólnota mężczyzn wspierająca w sprawach gospodarczych ks. prał. Dionizego Barana, ówczesnego proboszcza. Natomiast, gdy kościół parafialny stał się katedrą, Roman Klimaszewski podjął się pracy na stanowisku kościelnego.
– Swoją posługę w kościele pełnił w sposób bardzo odpowiedzialny z ogromnym zaangażowaniem, katedra stała się dla niego drugim domem. Prawnuk Mateusz zapytany kiedyś, gdzie mieszka jego pradziadek Roman, odpowiedział, że w kościele, gdyż zawsze można go było tam spotkać. Każde święta, każda niedziela: najpierw była służba w kościele, a potem rodzina. Kochał to co robił, czuł się potrzebny i niezastąpiony. Swoje obowiązki wykonywał jak najlepiej – przypomniał w homilii bp Ignacy Dec, dodając, że Roman zawsze był otwarty na ludzi. Był gotów oddać wszystko innym, samemu nic sobie nie zostawiając. - Nigdy niczego nie potrzebował. Był oazą spokoju. Nigdy się na nic nie skarżył i nie narzekał. Angażował się bez reszty w to wszystko, co związane było z naszą świątynią, jak dobry gospodarz, który nie liczył godzin przepracowanych w kościele służąc wszystkim z oddaniem. Był człowiekiem ogromnej kultury i dyskrecji, jakich obecnie nie ma już zbyt wielu – podkreślił hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W słowie końcowym bp Dec podziękował zmarłemu za przykładną i spokojną służbę w naszej katedralnej świątyni. - Pamiętamy twój uśmiech i serdeczność. Żegnamy Cię w postawie wdzięcznej i serdecznej modlitwy. Dziękujemy Panu Bogu za tyle dobra, które przekazał przez ciebie ludziom, szczególnie żonie, dzieciom, wnukom i prawnukom – mówił bp Ignacy.
Roman do ostatnich chwil starał się zachować pogodę ducha i z godnością walczył z chorobą. Zmarł 24 stycznia 2022 roku, miał 89 lat.