Reklama

Kościół

Co mówią poznańscy dominikanie o konflikcie ze Stowarzyszeniem Lednica 2000?

Stawianie granic nie oznacza odrzucenia – mówią ojcowie dominikanie odpowiedzialni za duszpasterstwo lednickie. Zakonnicy zaangażowani w dzieło Lednicy w rozmowie z KAI opowiadają – ze swojej perspektywy – o konflikcie z zarządem Stowarzyszenia Lednica 2000, współorganizatora spotkań lednickich.

[ TEMATY ]

Lednica

dominikanie

Lednica 2000

Piotr Drzewiecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Jak wyglądają zależności finansowe między dominikanami a Stowarzyszeniem?

O. Michał Śliż: Zależność finansową określa umowa. Jest to standardowa umowa o użyczeniu. Poza nią dominikanie nie mają żadnych innych relacji finansowych ze Stowarzyszeniem. Oznacza to również, że nie mają wpływu na to, jak Stowarzyszenie zarządza swoimi finansami. W związku z tym, w sytuacji braku porozumienia między nami, jesteśmy przekonani, że słuszne jest wycofanie się dominikanów ze zbiórek organizowanych przez Stowarzyszenie. W przeciwnym razie oznaczałoby to, że autorytetem zakonu wspieramy zbiórki funduszy, o których przeznaczeniu zakon nie może w żaden sposób decydować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: Zdaniem Stowarzyszenia bezpośrednią przyczyną konfliktu na Lednicy jest wasza chęć wcześniejszego rozwiązania obowiązującej od 2012 r. umowy.

O. Michał Śliż: Umowa zawarta w 2012 r. obowiązuje do roku 2027. Analizując z braćmi całokształt sytuacji na Lednicy po śmierci o. Jana, doszliśmy do wniosku, że dla dobra tego duszpasterstwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację Kościoła w Polsce i sytuację młodzieży – nie warto tak długo czekać. Dlatego wystąpiliśmy z inicjatywą ułożenia naszych relacji na nowo.

O. Wojciech Surówka: Pierwszą propozycję polubownego rozwiązania umowy skierowaliśmy do Stowarzyszenia w lutym 2021 r. Proponowaliśmy, że weźmiemy odpowiedzialność za sprawy administracyjne, gdyż byliśmy przekonani, że proces oddawania do użytku obiektów nad Lednicą można przeprowadzić sprawniej i efektywniej. Udało się nam to zresztą w przypadku jednego z budynków, w czasie, gdy bracia mieszkali na Polach Lednickich. Już wówczas jednak, w ramach tamtej propozycji skierowaliśmy do Stowarzyszenia zaproszenie do dalszego uczestnictwa w dziele apostolskim, które zapoczątkował o. Jan Góra. Powtarzamy to od lutego zeszłego roku.

O. Michał Śliż: Wszystkie nasze propozycje, wbrew temu, co czytam w mediach, miały na celu wypracowanie porozumienia poprzez umowę współpracy. Nigdy nie zamierzaliśmy po prostu rozwiązać umowy i rozstać się ze Stowarzyszeniem, a tym bardziej ze wszystkimi świeckimi tworzącymi środowisko lednickie. Po to, by nie było nieporozumień i by nikt się nie bał, proponowaliśmy nawet, że starą umowę rozwiążemy w tym samym dniu, w którym podpisana będzie nowa.

Reklama

Z jakiegoś jednak powodu, przyznam, że dla mnie niezrozumiałego, stowarzyszenie nie chce tej zmiany. Najwyraźniej, zdaniem zarządu, wszystko w naszych wzajemnych relacjach znakomicie funkcjonuje. Problem jest w nas – bo my to widzimy inaczej…

KAI: W swoim oświadczeniu Stowarzyszenie twierdzi, że z waszej strony zostało mu postawione ultimatum. Odbiera też z ubolewaniem i zgorszeniem fakt, że na Polach Lednickich nie można obecnie sprawować sakramentów i brakuje tam opieki duszpasterskiej, od czasu, gdy 11 lipca 2021 r. dominikanie opuścili to miejsce.

O. Michał Śliż: Każdy, kto ma jakieś doświadczenie negocjacyjne, wie, że nie można rozmawiać w nieskończoność. Potrzebne są jakieś ramy czasowe. Zaproponowaliśmy w lutym, że dajemy sobie czas do końca czerwca. Poinformowaliśmy też, że nie widzimy możliwości, po prostu nie mamy siły na to, by funkcjonować nadal na starych zasadach. Zapowiedzieliśmy, że w tej sytuacji bracia mieszkający na Polach Lednickich wrócą do klasztoru poznańskiego. Zawieszona zatem zostanie działalność domu filialnego nad Lednicą i – już na mocy kanonicznej – działalność duszpasterska. Można to odczytać jako ultimatum. Natomiast jest to absolutnie standardowa procedura negocjacji i rozmów, jaką się dziś stosuje.

Wojciech Surówka: Po pierwsze - Pola Lednickie nie są parafią. Opiekę duszpasterską na tym terenie normalnie sprawują okoliczne parafie. Po drugie – nigdy nie zawiesiliśmy pracy duszpasterskiej ze środowiskiem lednickim. W Poznaniu sprawowana jest regularnie Msza św., w której uczestniczą członkowie tego środowiska, prowadzona jest formacja oraz przygotowania do kolejnych spotkań lednickich. Po trzecie – to nie my poprosiliśmy o zawieszenie sprawowania sakramentów na Polach Lednickich. Jest to decyzja ordynariusza miejsca, czyli abp. Wojciecha Polaka, co zostało zresztą wyjaśniane podczas spotkania u Księdza Prymasa. Uczestniczyliśmy w tym spotkaniu m.in. razem z zarządem Stowarzyszenia. Opuszczenie Lednicy przez dominikanów będące prostą konsekwencją braku porozumienia między nami doprowadziło do zawieszenia posługi sakramentalnej. Wynika to z odpowiedzialności biskupa miejsca, który może powierzyć Najświętszy Sakrament jedynie kapłanom.

Reklama

KAI: Mówią Ojcowie o spotkaniu z Księdzem Prymasem. Czy było więcej takich spotkań?

O. Michał Śliż: Oczywiście. Od lutego 2021 r. co najmniej dziesięć. Usiłując wypracować porozumienie spotykaliśmy się z przedstawicielami Stowarzyszenia również z udziałem negocjatorów. Ostatnie spotkanie odbyło się u Księdza Prymasa 28 października 2021 r.

KAI: Czy dialog między wami nadal trwa?

O. Wojciech Surówka: Mam wrażenie, że już nie. Wymieniamy tylko oświadczenia i listy.

O. Michał Śliż: My jesteśmy gotowi do rozmów. Ale to obie strony muszą realnie tego chcieć. Czytam w oświadczeniu, że Stowarzyszenie jest nieustannie otwarte na dialog, ale przecież wiem, jak wyglądały te nasze spotkania. Warto o to zapytać choćby negocjatorów, którzy nam pomagali w tym procesie. „Dialog” w wydaniu członków Stowarzyszenia zakładał, że będą współpracować, jeśli druga strona podporządkuje się ich wizji.

Jeszcze w czerwcu umówiliśmy się, że dopóki trwają rozmowy nie będziemy komentować sprawy w mediach. Podczas spotkania u Księdza Prymasa członkowie Stowarzyszenia stwierdzili, że nigdy takiej umowy między nami nie było, a ponadto oni nie gwarantują, że nie zwrócą się do mediów. Trudno się tak rozmawia.

Reklama

Warto też dodać, że to my, dominikanie, byliśmy inicjatorami niemal wszystkich wspomnianych spotkań.

KAI: Co dalej? Jak wyobrażacie sobie przyszłość wzajemnych relacji?

O. Wojciech Surówka: Można powiedzieć, że na obecnym etapie utraciliśmy zaufanie do instytucji, jaką jest Stowarzyszenie Lednica 2000, co nie oznacza, że nie możemy dalej współpracować z tym środowiskiem i osobami, które je tworzą. Nie wyobrażamy sobie jednak współpracy na dotychczasowych zasadach.

O. Wojciech Prus: Nie wyobrażamy sobie, że na Lednicy nie można wprowadzić żadnych zmian, które mogłyby być interpretowane jako odejście od charyzmatu i wizji o Jana Góry. To nie o. Jan ma być punktem odniesienia, ale Chrystus i Kościół.

O. Wojciech Surówka: Bardzo chciałbym w tym kontekście podkreślić jedną rzecz, która wydaje się trudna do przyjęcia dla drugiej strony: stawianie granic nie oznacza odrzucenia. Myślę, że dawaliśmy temu wielokrotnie wyraz.

W naszym ostatnim liście skierowanym do Stowarzyszenia 5 stycznia br., opublikowanym 12 stycznia na naszej stronie, deklarujemy chęć organizowania dalej spotkań na Polach Lednickich z szeroko pojętym środowiskiem lednickim. Zwracamy się z pytaniem do Stowarzyszenia jako do organizacji, która użytkuje ten teren, czy go udostępni.

List zawiera też propozycję, która sformułowana została na jednym z naszych ostatnich spotkań negocjacyjnych. Polega ona na stworzeniu nowej Rady Lednickiej – organu, który zapewniałby ciągłość organizowania spotkań lednickich. Ta propozycje początkowo przyjęta została pozytywnie przez obie strony negocjacji, później Stowarzyszenie się z tego wycofało. W tym momencie ponawiamy ją. Zapraszamy Stowarzyszenie do szerokiego forum, gdzie wspólnie z całym środowiskiem chcielibyśmy się zastanowić nad przyszłością Lednicy.

Reklama

Z naszej strony zresztą konkretne propozycje padały wielokrotnie. Widzielibyśmy np. rolę Stowarzyszenia w tworzeniu na Lednicy Instytutu Chrztu Polski, swoistego miejsca pamięci, w którym znalazłaby się również przestrzeń dla upamiętnienia osoby i dziedzictwa o. Jana Góry. Szkoda, że te propozycje jak dotąd nie zostały poważnie podjęte.

KAI: W swoim oświadczeniu Stowarzyszenie stwierdza, że ogłoszenie hasła XXVI Spotkania Młodych nad Lednicą, które tym razem dominikanie mają współorganizować z Papieskimi Dziełami Misyjnymi, rozumie jako wolę samodzielnej organizacji, bez udziału Stowarzyszenia, choć z wykorzystaniem symboli do niego należących. Jak Ojcowie odniosą się do tego stwierdzenia?

Michał Śliż OP: Rzeczywiście Stowarzyszeniu zlecana była organizacji spraw w wymiarze cywilno-prawnym. Jak już wspominałem jednak, nie ma ono misji kanonicznej do organizacji wydarzeń czy spotkań religijnych. W mediach ogłosiliśmy to, co - jak odczytujemy - leży w naszej kompetencji: termin i temat. Nie poruszaliśmy kwestii organizacyjnych, zwłaszcza, że nie mieliśmy jasnej odpowiedzi ze strony Stowarzyszenia dotyczącej użyczenia Pól Lednickich. Zresztą nie mamy tej odpowiedzi dotąd.

Co do symboli – przypomnę, że zarówno sama ryba stojąca na Polach Lednickich, jak i jej projekt nie jest własnością Stowarzyszenia. Co do innych symboli – można je zmienić, jeśli zajdzie taka konieczność.

KAI: Czy chcecie wrócić na Pola Lednickie?

- O. Michał Śliż:

Tak, chcemy. Wrócimy, gdy to będzie możliwe w wymiarze kanonicznym i cywilno – prawnym. A mówiąc konkretnie – jeśli uda nam się dojść do porozumienia ze Stowarzyszeniem i podpisać nową umowę.

Podziel się cytatem

Reklama

KAI: A jeśli to się nie uda i jeśli nie będzie woli współpracy ze strony Stowarzyszenia?

Reklama

- O Michał Śliż: Będziemy wówczas kontynuować prace ze środowiskiem lednickim w Poznaniu i dalej przygotowywać spotkania lednickie. Mamy różne możliwości działania ale nie chcę o nich teraz mówić. Naprawdę liczymy na jakiś krok ze strony Stowarzyszenia. Mamy świadomość, że Lednica jest dla tych ludzi bardzo ważna, że jest niejako ich domem. Tym bardziej jest dla mnie niezrozumiałe trwanie w impasie. Tej sytuacji nie da się „przeczekać”. Z czasem nasza umowa wygaśnie. To, co robimy dziś doprowadzi nas albo do owocnej współpracy albo do rozstania. Mamy jednak nadzieję na pozytywny scenariusz.

KAI: Co z organizacją najbliższego i zapowiedzianego już spotkania lednickiego? Co w sytuacji, gdy Stowarzyszenie nie zgodzi się udostępnić terenu?

Wojciech Surówka OP: Przygotowania programowe do czerwcowego spotkania Młodych trwają. Miejsce i formę ze względu na konflikt ze Stowarzyszeniem będziemy dookreślać. Sprawa Lednicy i spotkań będzie omawiana na Kapitule naszej Prowincji, którą rozpoczniemy w poniedziałek 24 stycznia.

2022-01-24 10:52

Ocena: +4 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek pozdrowił uczestników XXIV Spotkania Młodych na Lednicy

[ TEMATY ]

Lednica 2000

„Przeżywajcie waszą młodość, całkowicie zawierzając siebie Chrystusowi i Jego Matce” – powiedział papież w krótkim pozdrowieniu i błogosławieństwie do uczestników XXIV Ogólnopolskiego Spotkania Młodych na Lednicy Lednickiego, które w tym roku z powodu pandemii koronawirusa ma głównie charakter wirtualny.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję