Reklama

Polska

Cuda pod dachem franciszkańskiego Ośrodka dla uzależnionych w Chęcinach

W czasach komunizmu w zsekularyzowanym klasztorze franciszkańskim w Chęcinach była restauracja i nocny klub. – W miejscu, w którym ludzie zatracali swoje dusze i pieniądze, teraz mogą odzyskiwać dusze, bo stworzono tu ośrodek San Damiano dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu – mówi perkusista zespołu „Skaldowie” Jan Budziaszek, ambasador akcji „Cuda pod dachem”.

[ TEMATY ]

cuda

franciszkanie

Chęciny

Fundacja Brat Słońce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w 1817 r. usunięto zakonników franciszkańskich z klasztoru w Chęcinach, w zabudowaniach klasztornych władze carskie zorganizowały więzienie, które istniało 110 lat. Od 1927 r. budynki nadal znajdowały się w rękach państwowych i służyły różnym celom. Po drugiej wojnie światowej, w latach 60. XX wieku, w urządzono w klasztorze luksusowy hotel, w kościele – restaurację, a w kaplicy Branickich św. Leonarda – coctailbar. Perkusista Jan Budziaszek, obecnie ambasador akcji „Cuda pod dachem”, wspomina, jak w latach 70. odwiedzał to miejsce wraz z zespołem „Skaldowie” podczas tournée koncertowego po Kielecczyźnie: „Gdy weszliśmy, w prezbiterium były stoliki, z boku kaplica – tam zrobiono bar nocny, gdzie uciechy można było zażywać do rana” (nagranie Youtube, 2017).

W wolnej Polsce mieszkańcy Chęcin rozpoczęli starania o powrót franciszkanów do klasztoru. Zabudowania zostały zwrócone zakonnikom w 1991 r.; kościół zaczął pełnić znowu funkcje sakralne. W 2004 roku stworzono tu Centrum Profilaktyki i Leczenia Uzależnień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W miejscu, w którym ludzie zatracali swoje dusze i pieniądze, teraz mogą odzyskiwać dusze, bo stworzono tu ośrodek San Damiano dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu, i bardzo dużo młodzieży z tego korzysta – mówi perkusista „Skaldów”.

Nazwa San Damiano nawiązuje do kościółka w Asyżu, gdzie św. Franciszek modląc się przed krzyżem usłyszał słowa: „Franciszku, odbuduj mój kościół”. Początkowo święty myślał, że Chrystus wzywa go do obudowania z ruin kościółka San Damiano, dopiero później zrozumiał, że Zbawicielowi chodziło o odbudowę duchowego Kościoła.

Taka mozolna duchowa odbudowa ma miejsce właśnie w Ośrodku San Damiano w Chęcinach. Toczy się tu codzienna trudna walka z uzależnieniem. Pomocą służą ojcowie franciszkanie wraz z zespołem świeckich terapeutów.

– Codzienność to jest walka. Walka, żeby zostać, żeby być trzeźwym, żeby nie wyjechać z Ośrodka. To jest współpraca całej społeczności, która walczy, żeby go uratować, żeby nie wyjechał. Wszystkie funkcje i zadania, które mają pacjenci, przez umiejętność gotowania, prania, sprzątania, dbałości o higienę, to wszystko owocuje potem w życiu codziennym – mówi o. Paweł Chmura, dyrektor Ośrodka.

Reklama

Pacjenci San Damiano dzielą się swoimi marzeniami: być wolnym od nałogów, podjąć pracę, mieć szczęśliwą rodzinę i dalej żyć wartościami, którymi żyją w Ośrodku.

– Teraz moim marzeniem jest wyleczyć się, być trzeźwym człowiekiem i zacząć budować normalne życie, bo takiego życia, jakie miałem, nie mogę nazwać normalnym. Mam 24 lata i cały świat jest przede mną – mówi Mikołaj, uczestnik terapii.

Z kolei Jakub zapewnia: – Staram się zaangażować w terapię na sto procent. W przyszłości chcę podjąć pracę i nie wracać do starego życia, nawet do mojego miasta, gdzie mieszkałem, bo wiem, że to się równa powrotowi do starego życia. Myślę o normalnym i trzeźwym życiu do końca.

Ośrodek San Damiano to ośrodek zamknięty, w którym terapia trwa od 6 do 12 miesięcy. Przyjmowani są ludzie uzależnieni od narkotyków albo z uzależnieniami mieszanymi, czyli od narkotyków i dodatkowo leków, alkoholu, gier komputerowych, Internetu, hazardu czy dopalaczy. Terapia jest bezpłatna, leczenie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Franciszkanie przyjmują zarówno osoby ubezpieczone, jak i nieubezpieczone, bezdomne.

Terapia polega na pracy indywidualnej z terapeutami, budowaniu wspólnoty z innymi uczestnikami terapii oraz pracy na rzecz ośrodka i społeczności. Pacjenci ćwiczą się w punktualności, rzetelności, pracowitości, nabierają umiejętności radzenia sobie z emocjami, okazywania szacunku drugiemu człowiekowi oraz współpracy.

Ilość miejsc w Ośrodku przewidziana jest na ok. 25 osób pełnoletnich; mężczyzn i kobiet w wieku 18-39 lat (z możliwością rozszerzenia grupy wiekowej w indywidualnych przypadkach). Orientacja religijna uzależnionych nie ma znaczenia przy przyjęciu do Ośrodka, warunkiem jest zaakceptowanie przez nich franciszkańskiego charakteru Ośrodka i wartości tam promowanych.

Reklama

Ojciec Paweł tak mówi o cudach pod dachem, które dzieją się w Chęcinach: – Cuda są widoczne, namacalne, na wyciągnięcie ręki. Ten człowiek, który jest z ulicy, który całe życie ćpał, był agresywny, uczy się być człowiekiem i szanować drugiego człowieka. Uczy się czuwania nad swoimi emocjami, radzenia sobie z nimi.

– Obecnie w Ośrodku przebywa 18 osób. Przyjmujemy chętnych na bieżąco, ale zdarzało się tak, że trzeba było czekać kilka miesięcy na przyjęcie – mówi franciszkanin o. Paweł.

Dyrektor dzieli się też swoją troską: – Zabudowania, w których mieści się ośrodek San Damiano, są zabytkowe i bardzo zniszczone. Jak najszybszego remontu wymaga dach. Deszcz, śnieg i wiatr bez trudu dostają się do wewnątrz.

Franciszkańska Fundacja Brat Słońce postanowiła ostatnio reaktywować akcję zbierania funduszy na remont dachu (potrzebne jest ok. 600 000 zł). Akcję nazwano „Cuda pod dachem”.

2022-01-20 18:07

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: papieski kamerdyner opowiada o cudach Jana Pawła II

[ TEMATY ]

cuda

świadectwo

Archiwum „Aspektów”

O cudach, których był świadkiem dokonanych przez Jana Pawła II opowiada w swojej książce liczący obecnie 83. lata Angelo Gugel, kamerdyner trzech papieży – Jana Pawła I, Jana Pawła II i Benedykta XVI. Wywiad z nim ukazał się na łamach największego włoskiego dziennika „Corriere della Sera”.

Angelo Gugel, zanim został kamerdynerem był żandarmem watykańskim. Natomiast „cud” o którym opowiada dotyczy jego żony, Marii Luisy. Wyznał, że ich pierwsze dziecko urodziło się martwe. Dlatego postanowili, aby każde z dzieci jako drugie imię otrzymały Maria. Czwarte nazywa się Carla Luciana Maria na cześć Karola (Wojtyły) i papieża Lucianiego. Urodziła się w 1980 r., za wstawiennictwem Jana Pawła II. Podczas tej ostatniej ciąży, wyjaśnia Gugel, pojawiły się poważne problemy. Ginekolodzy z polikliniki Gemelli wykluczyli, że ciąża może być kontynuowana. Pewnego dnia Jan Paweł II powiedział mi: „Dziś odprawiłem Mszę św. za twoją żonę”. 9 kwietnia 1980 Maria Luisa została zabrana na salę operacyjną, by przeprowadzić cesarskie cięcie. Przy wyjściu dr Villani skomentował: „Ktoś musiał bardzo się modlić”. W akcie urodzenia napisał „7.15 rano”. Była to chwila, kiedy podczas porannej Mszy papieża była śpiewano Sanctus. Przy śniadaniu siostra Tobiana Sobotka, przełożona sióstr sercanek w Pałacu Apostolskim, poinformowała papieża, że urodziła się Carla Luciana Maria. „Deo gratias” - wykrzyknął Jan Paweł II i 27 kwietnia ochrzcił ją w kaplicy prywatnej."

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję