Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
Dziś ta tradycja ma inną wymowę. Głównym przesłaniem Ewangelii według św. Jana jest miłość. Dlatego, gdy podaje się owo wino, mówi się „pij miłość św. Jana”. Bo wino – sięgając do biblijnych korzeni – oznacza szczęście, radość, ale również cierpienie i miłość. Czerwony, a taki był najczęstszy jego kolor, to barwa miłości.
Błogosławienie wina św. Jana to oczywiście wyraz pobożności ludowej. Jest to sakramentalium, a zatem nie ma rangi sakramentu. Od średniowiecza przypisywano temu winu pewne szczególne walory. Miało zachować od pragnienia, przywracać zdrowie i zachowywać w dobrej tężyźnie. Dziś zwraca się uwagę bardziej na duchowy wymiar tego napoju.
Wino, które pobłogosławił św. Jan straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan w ewangelii i swoich listach. Mamy być świadkami, że Bóg jest miłością. Zatem wino św. Jana ma nas duchowo uzdrawiać.
Co należy zrobić z tym pobłogosławionym winem?
Zachęcamy, by spożyć go w gronie rodzinnym i przyjacielskim. To dobra okazja do spotkania w atmosferze radości. Trzeba pamiętać jednak, że osoby niepełnoletnie nie powinny spożywać alkoholu. Częstując się winem, wypowiadajmy słowa „pij miłość św. Jana” i dzielmy się tą miłością ze wszystkimi. Wino św. Jana to także wezwanie, aby poznać nauczanie najmłodszego z apostołów, który zachęca, aby dzielić się miłością na co dzień i czerpać ją od Tego, który jest Miłością.
Dawniej, 27 grudnia, nie tylko wino było błogosławione…
Błogosławiło się jeszcze olej, a związane jest to z tą samą legendą i cesarzem Domicjanem. Kiedy władca nie zdołał zgładzić św. Jana kielichem zatrutego wina, wtedy postanowił wrzucić go do rozgrzanej oliwy. Ta oliwa jednak nie zaszkodziła apostołowi. Wręcz przeciwnie, według legendy, św. Jan wyszedł z tej wrzącej kąpieli odmłodzony. Nawet ustanowiono święto św. Jana w oliwie, które aż do początku XX wieku było wspominane w Kościele. Ponieważ fakt ten znamy tylko z podania, po reformie liturgicznej święto to zostało usunięte z kalendarza.
Winna latorośl potrafi się piąć od drzewa do drzewa lub po murze skalnym. Krzew winny, jako motyw roślinny, już w religiach starożytnych był odczytywany jako symbol nieśmiertelności.
Ludzie Starego Przymierza troskliwie dbali o swoje winnice. Otaczali je murem, uprawiali, przycinali, budowali tłocznie, czasem wieże. Tak zadbana winnica stała się obrazem ludu wybranego, który doświadczał troskliwej opieki. Prorok Izajasz zapisał wzruszającą skargę Pana Zastępów bolejącego nad niewdzięcznościąwinnicy, która zamiast pożywnych gron, gorzkie wydała jagody (por. Iz 5, 2).
Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy
i mity.
Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór
króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został
kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską
swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii
przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert.
Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na
temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w.
Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie
jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza
w Kościele wschodnim.
Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej
matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich
polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski
głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”.
Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia
jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię.
Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu,
że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem
do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
W tym dniu biskup legnicki Andrzej Siemieniewski wizytował parafię.
Podczas uroczystej Mszy św. dziękowano także za 25 lat od konsekracji kościoła oraz za rok od ustanowienia świątyni sanktuarium. Dopełnieniem tych uroczystości był wieczorny koncert Rodziny Pospieszalskich.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.