W homilii bp Przybylski przypomniał, że „najczęstszym tytułem, z którym zwracano się do Pana Jezusa jest tytuł Nauczyciel”. – Uczniowie zwracali się do Jezusa ze słowami Mistrzu, Nauczycielu, powiedz nam jako to wszystko jest, naucz nas modlić się. Nawet ci, którzy nie podzielali Jego nauki, wrogowie Jezusa, oni również mówili o Nim Mistrz, Nauczyciel – mówił bp Przybylski.
– Kiedy myślimy o tym jak często używano tytułu nauczyciel wobec Jezusa, to trzeba zapytać czego Jezus uczył? – kontynuował biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Doskonale czujemy, że to była jakaś inna nauka, nie z tego świata. Przecież Jezus nie uczył fizyki, matematyki, ekonomii, obcych języków, nawet nie uczył jakiś praktycznych umiejętności jak budować domy, tworzyć dzieła sztuki. A jednak szły za Nim tłumy. Mówiono, że to nauka z mocą. Jezus jest Nauczycielem życia, nie tylko tego życia na ziemi, ale wiecznego – podkreślił.
– My, chociaż nauczymy się różnych sprawności, umiejętności, to możemy zepsuć wszystko jak się nie nauczymy tej mądrości wiecznej. Możemy poznać wszystkie tajniki bogacenia się, które nam dadzą zdolność posiadania wielkiego majątku, możemy być ludźmi bogatymi, ale nawet jako ludzie bogaci możemy doświadczyć cierpienia, jako ludzie bogaci też kiedyś umrzemy – zaznaczył biskup.
Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela
Reklama
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej zaznaczył, że „możemy mieć wielkie wykształcenie, obszerną wiedzę, ale nawet wykształceni wszyscy kiedyś umrzemy”. – Każdy bogaty i biedny, prosty i wykształcony potrzebuje głębszych odpowiedzi na pytania, po co jest cierpienie, co będzie ze mną? Jezus jako Boski Nauczyciel bardzo mocno i konkretnie odpowiada na takie trudne pytania, ale zawsze wskazuje na swojego Ojca – kontynuował.
Komentując Ewangelię biskup podkreślił, że mamy intuicję, że kiedyś nasze życie się skończy. – Jezus przypomina nam historię zbawienia, czasy Noego i Lota. Uczy nas, że żadna mądrość, żadne pieniądze, stanowiska i bogactwa nie dadzą nam życia wiecznego. To może nam dać tylko Pan Bóg. Tylko trzeba wierzyć i włożyć swoje życie i życie innych w ręce Boga – komentował.
Bp Przybylski wskazał na postać św. Teresy od Dzieciątka Jezus. – Całe życie była za furtą klasztorną, a dzisiaj Kościół nazywa ją doktorem Kościoła – podkreślił.
Biskup przypomniał również epizod z życia tej świętej kiedy zobaczyła pierwszy raz windę, na ówczesne czasy wielki wynalazek. – Bardzo pragnęła nieba, ale ciągle rozbijała się o swoją słabość. Kiedy zobaczyła,że ta winda tak szybciutko jedzie do góry, to pomyślała o swoich trudach, słabościach, grzechach i chciała mieć taką windę, która ją szybko zawiezie do nieba. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus zrozumiała, że taką windą dla niej jest Jezus – powiedział bp Przybylski.
Reklama
– Jeśli uwierzę w Jezusa, moje życie włożę w Jezusa, to On mnie weźmie w swoje ręce i będzie dla mnie taką windą do nieba. Dzisiaj wspominamy naszych nauczycieli, wychowawców, którzy nauczyli nas wielu mądrych rzeczy, ale tylko Jezus jest windą do nieba. Stwórcą świata jest tylko Bóg. Żaden naukowiec nie stwarza świata, on tylko odkrywa jego prawa – podkreślił.
– Módlmy się również za dzisiejszych nauczycieli, by nie udawali bogów, ale mając wielką ziemską mądrość mówili o mądrości jeszcze większej, ważniejszej, tej która przekracza cierpienie i doczesność. Żadna matematyka, ekonomia, znajomość języków obcych, chociaż to jest na ziemi ważne i piękne, to jednak nie sprawi, że nie umrzemy – zakończył bp Przybylski.
Częstochowska uczelnia powstała 50 lat temu, w 1971 r., kiedy to decyzją ówczesnej Rady Ministrów powstała Wyższa Szkoła Nauczycielska w Częstochowie. Początkowo istniały dwa wydziały: matematyczno-przyrodniczy i pedagogiczny. W 1974 r. zmieniono nazwę na Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Częstochowie, a następnie, 1 października 2004 r., została przekształcona w Akademię im. Jana Długosza w Częstochowie. 1 czerwca 2018 r. Akademia im. Jana Długosza przekształcona została w Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie.