W wywiadzie udzielonym EWTN angielski hierarcha wyraził przekonanie, że po zakończeniu restrykcji związanych z pandemią ludzie wrócą do udziału we Mszach św. w kościołach, gdyż ich tęsknota, ich pragnienie i głód Boga „wzrosły w tym doświadczeniu pustyni, przez które wszyscy przeszliśmy”.
Za kluczowe uznał pogłębianie w ciągu życia odkrywania obecności Chrystusa w Eucharystii. Powołał się na „jednego z wielkich teologów naszych czasów”, który mawiał, że kiedy siedzi przez Najświętszym Sakramentem, czuje się jak na radioterapii. Czyjaś obecność przenika jego życie i sprawia, że jego „grzeszność się zmniejsza”, mniejsza staje się jego chęć do grzechu i zdolność do jego popełniania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Myślę, że jest to wspaniały obraz obecności Chrystusa przenikającej nasze życie, nawet jeśli siedzimy tam może bez słów, mając niewiele do powiedzenia naszemu Panu – skomentował abp Roche. Ale „jesteśmy tam z Nim, ponieważ w pewnym sensie jedyną rzeczą, jaką możemy dać Bogu jest nasz czas i sposób, w jaki z niego korzystamy”. Chodzi o to, by z własnej woli trwać przed Bogiem, pozwalając Mu „wejść w nasze życie i nas zmieniać”.
Nowy prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zauważył, że już sama jej nazwa może czegoś nauczyć katolików. – Gdy idziemy na Mszę, gdy idziemy na jakąkolwiek liturgię Kościoła, skupiamy się zawsze na Bogu. Przychodzimy tam, by oddać Mu kult. Dlatego Kościół bardzo mądrze zachował w nazwie kongregacji Kult Boży, a nie po prostu liturgię. Kult Boży jasno ukazuje skupienie na Bogu – zaznaczył abp Roche.
Jego zdaniem od czasu Soboru Watykańskiego II każdy kolejny papież ożywia jakiś charakterystyczny element „istniejący już w rycie rzymskim”. Papież Benedykt XVI „skoncentrował się na pięknie liturgii”. Z kolei Franciszek, „który, jak wiemy, jest duszpasterzem”, sprawuje liturgię „z ogromną uwagą”. Wielu dostrzega „mistyczny charakter jego sposobu odprawiania Mszy”. – Jest bardzo, bardzo skupiony. Jest bardzo, bardzo uważny na słowa. Jest również bardzo, bardzo uważny na to, co mówi w kazaniu – podkreślił angielski arcybiskup.
Zachęcił też, by stale mieć na uwadze, iż modlitwa liturgiczna jest doświadczeniem wspólnotowym. – To nigdy nie jest modlitwa jednostki. I jeśli nie wiesz, czym jest Kościół – ludem pielgrzymów w drodze do Pana – wtedy nie do końca rozumiesz to, co wynika z liturgii, która nie jest czynem prywatnym. To jest modlitwa Kościoła. A czym jest Kościół? Kościół jest Ciałem Chrystusa. To Syn Boży składa w ochrzczonych chwałę i cześć swemu Ojcu w niebie – powiedział prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.