Reklama

Z internetu

Pieniądze na szkoły

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rząd brytyjski postanowił zwiększyć finansowanie nauczania publicznego, lecz w zamian będzie wymagał, ażeby szkoły osiągały wysoki poziom nauczania, w przeciwnym razie zostaną ukarane wycofaniem subwencji. Ogłoszony 15 lipca br. plan stanowi część rewizji budżetu państwowego na najbliższe 3 lata, która zwiększy nakłady na usługi publiczne, z których na ogół obywatele są niezadowoleni.
Jednym z najbardziej uprzywilejowanych sektorów dofinansowania będzie brytyjskie szkolnictwo. Aby podnieść jego poziom, laburzystowski rząd Tony Blaira postanowił przeznaczyć w 2006 r. na szkolnictwo 5,6% PBK, podczas gdy w chwili obecnej przeznacza 5% (średnia europejska wynosi 5,5%). Budżet na edukację będzie wzrastał o około 6% rocznie, zanim osiągnie 57,8 mld funtów (to stanowi 90 mld euro), 12,8 mld więcej aniżeli pierwotne przewidywania na ten rok.
W zamian szkoły będą musiały poprawić swoje wyniki nauczania. W zakresie nauczania podstawowego postanowiono, że w 2004 r. 85% uczniów musi wyrównać poziom w zakresie języka angielskiego i matematyki, a 35% będzie musiało go znacznie przekroczyć. W szkołach średnich ma wzrosnąć poziom o 75% w zakresie języka angielskiego i matematyki oraz o 75% w zakresie nauk przyrodniczych w roku 2004, i 85% oraz 80% odpowiednio do roku 2007. Ponadto musi wzrosnąć frekwencja o 10% w ciągu najbliższych dwóch lat.
Jeżeli nie zadziała marchewka, rząd zastosuje metodę kija. Jeżeli szkoła nie spełni swoich zadań, dyrektor utraci bezpośrednie dodatki albo nawet pensję. Szkoły cofające się zostaną zamknięte, a uczniowie będą przeniesieni do innych, w których nauczanie będzie przynosić oczekiwane owoce. To zakłada, że nastąpi klasyfikacja szkół. Przewiduje się, że 3,5 tys. szkół średnich istniejących w Wielkiej Brytanii przyjmie "jasną skalę wzrostu". U szczytu znajdzie się trzysta advanced schools - nowa kategoria szkół, które będą służyć jako wzorzec dla innych. Będą one cieszyć się większą autonomią, większym budżetem, aby eksperymentować, stosować własne metody i przekazywać swe odkrycia innym. Advanced schools w większości wyłonią się ze specialist schools ( tych ostatnich jest 685). Jest to druga kategoria stworzona przez istniejące już ośrodki, które specjalizują się w niektórych przedmiotach ( języki, technologia, nauki przyrodnicze, informatyka...) i otrzymują pieniądze od prywatnych patronów. Na ostatnim, najniższym miejscu znajdują się wszystkie pozostałe szkoły.
Przez nowy system zachęt i kar szkoły będą stymulowane do wznoszenia się w górę. Rząd pragnie, aby liczba specialist schools osiągnęła 2000. Szkoły te muszą osiągnąć określoną jakość. Jeżeli jej nie osiągną, utracą swój status, który przyznaje się co cztery lata.
Obok tego będzie 30 nowych city academies - szkół finansowanych przez państwo, lecz promowanych przez przedsiębiorstwa, kościoły i organizacje dobroczynne. Szkoły te odpowiadają idei zaproponowanej przez Ministerstwo Edukacji przed dwoma laty. Ich celem jest zastąpienie wadliwych szkół publicznych. City academies będą zarządzane przez patronujące instytucje prywatne, czyli będą cieszyć się taką samą niezależnością jak grant maintained schools usunięte przez laburzystów. Były to szkoły prywatne, które otrzymywały stypendia ze strony państwa. Formułę tę przyjęli konserwatyści w czasach Margaret Thatcher, aby uczniom z rodzin o skromnych możliwościach umożliwić zdobycie lepszego wykształcenia.
Wszystko to oznacza ważną reformę systemu wychowania. Deklaracje ministra edukacji - p. Moris, która ogłosiła ostatnie plany, wyrażają doktrynę nowego laburzyzmu. Należy zaprowadzić system wychowania średniego o większej jakości, większej dyscyplinie i większej możliwości wyboru (www.aceprensa.com).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Smagła Góralko z Rusinowej Polany, módl się za nami...

2024-05-05 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Po kilku dniach wędrówki powracamy na gościnną ziemię krakowską. Z dzisiejszego „przystanku” ucieszą się miłośnicy gór, zwłaszcza Tatr.

Rozważanie 6

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję