W sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Koziegłówkach, gdzie jest czczony najbardziej popularny święty, bo uważany za bardzo skutecznego w swoich modlitwach do Boga, 13 czerwca, w uroczystość odpustową, zgromadzili się jego czciciele.
Uroczystości przewodniczył bp Andrzej Przybylski i wraz ze wspólnotą parafialną modlił się, celebrował Msze św. i głosił homilie, w których mówił o wierze i życiu Bożym w sercach wiernych, poświęcił suknię, która zdobi cudowny obraz św. Antoniego, a także udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beata Pieczykura/Niedziela
– Dlaczego wierzymy, że tutaj, w Koziegłówkach, św. Antoni może nam wyprosić wszystkie łaski, o które prosimy? – pytał biskup i wyjaśnił: – Tajemnica św. Antoniego to tajemnica jego świętości. On może cokolwiek uczynić dla nas przez to, że jest święty, a święty to ktoś taki, który jest cały w Bogu, ma w sobie żywe odniesienie do Boga, żywą wiarę. Tajemnica św. Antoniego to tajemnica jego wiary. W tym kontekście bp Przybylski tłumaczył, że cuda zależą od tego, czy człowiek wierzy w to, że Bóg może to uczynić, nawet w sytuacjach beznadziejnych. Dlatego zachęcał, aby pierwszą intencją zanoszoną do św. Antoniego była prośba o mocną, żywą wiarę.
Reklama
W nawiązywaniu do liturgii bp Przybylski podkreślił, że pierwszym warunkiem rozwoju wiary i królestwa Bożego jest modlitwa, a światłem życia Bożego jest Eucharystia. – Nie będzie w nas życia Bożego, jeżeli nie będzie modlitwy i Eucharystii – mówił kaznodzieja.
O umocnienie wiary dla wspólnoty parafialnej i pielgrzymów przybywających do tego sanktuarium bp Andrzej modlił się do Boga przez wstawiennictwo świętego patrona: – Święty Antoni, tak bardzo czczony w tej pięknej świątyni w Koziegłówkach, wyproś nam, Polsce, Europie i światu żywą wiarę i wierność Jezusowi.
Wszystkim zgromadzonym za świadectwo wiary dziękował proboszcz parafii św. Antoniego w Koziegłówkach i kustosz sanktuarium ks. Kazimierz Świerdza. – Niech wszystkim wam, siostry i bracia, kochani pielgrzymi, towarzyszy św. Antoni, by nigdy nie musiał nas szukać.
Beata Pieczykura/Niedziela
Uroczystość odpustową upamiętniają niedawno wydane książka pt. „Jurajska Padwa” o parafii w Koziegłówkach oraz parafialny modlitewnik do św. Antoniego.
Reklama
O sile tego szczególnego miejsca opowiadają parafianie, którzy jednogłośnie twierdzą, że modlą się przez orędownictwo świętego patrona. – Od wieków jest wielki kult św. Antoniego. Pochodzę z tej parafii i uczestniczę we wszystkich nowennach, teraz w nowennie dziewięciu tygodni, która przygotowuje do odpustu, i w każdy wtorek przez cały rok. Mam mnóstwo intencji, np. polecam dzieci czy wnuka Antosia – mówiła Barbara. – Tylko św. Antoni, w nim tylko nadzieja. W tej parafii w tym duchu żyjemy bardzo; w problemach, w dziękczynieniu klęczymy nie tylko dziś, lecz także przez cały rok – powiedział „Niedzieli” Mariusz, organista. Aleksandra z chóru żeńskiego Antonianum dodała: – Święty Antoni jest naszym wielkim patronem. Zawsze się do niego modlimy i w wielu sytuacjach nam pomaga.
Święty Antoni z Padwy
Ferdynand Bulonne urodził się w Lizbonie w 1195 r. Pomiędzy 15. a 20. rokiem życia wstąpił do Kanoników Regularnych św. Augustyna, którzy mieli swój klasztor na przedmieściu Lizbony. Spędził tam dwa lata, po czym przeniósł się do klasztoru w Coimbrze, które to miasto, obok Lizbony, było drugim najważniejszym ośrodkiem życia religijnego i kulturalnego kraju. Tam zdobył gruntowne wykształcenie teologiczne i w roku 1219 otrzymał święcenia kapłańskie.
Reklama
W rok potem Ferdynand był świadkiem pogrzebu pięciu franciszkanów zamordowanych przez mahometan w Maroku. Przy tej okazji po raz pierwszy usłyszał o duchowych synach św. Franciszka z Asyżu i natychmiast wstąpił do nich w Olivanez, gdzie osiedlili się przy kościółku św. Antoniego Pustelnika. Z tej okazji Ferdynand zmienił swoje imię na Antoni. Zapalony duchem męczeńskiej ofiary, postanowił udać się do Afryki, by tam oddać swoje życie dla Chrystusa. Jednak plany Boże były inne. Antoni zachorował śmiertelnie i musiał wracać do ojczyzny. Jednakże na Morzu Śródziemnym zastała go burza i zapędziła jego statek na Sycylię. W roku 1221 odbywała się w Asyżu kapituła generalna nowego zakonu. Antoni udał się tam i spotkał się ze św. Franciszkiem (+ 1226). Po skończonej kapitule oddał się pod władzę brata Gracjana, prowincjała Emilii i Romanii, który mu wyznaczył erem w Montepaolo w pobliżu Forli. Czas tam spędzony Antoni wykorzystał na pogłębienie życia wewnętrznego i dla swoich studiów. Ze szczególnym zamiłowaniem zagłębiał się w Pismo Święte. Równocześnie udzielał pomocy duszpasterskiej i kaznodziejskiej. Sława jego kazań dotarła niebawem do brata Eliasza, następcy św. Franciszka. Ten ustanowił go generalnym kaznodzieją zakonu.
Odtąd Antoni przemierzał miasta i wioski, nawołując do poprawy życia i pokuty. Dar wymowy, jego niezwykle obrazowy i plastyczny język, ascetyczna postawa, żar i towarzyszące mu cuda gromadziły przy nim tak wielkie tłumy, że musiał głosić kazania na placach, gdyż żaden kościół nie mógł pomieścić słuchaczy. W latach 1225-1227 udał się z kazaniami do południowej Francji, gdzie z całą mocą zwalczał szerzącą się tam herezję katarów (albigensów). Kiedy powrócił do Italii, na kapitule generalnej został wybrany ministrem (prowincjałem) Emilii i Mediolanu. W tym czasie napisał „Kazania niedzielne”. W roku 1228 udał się do Rzymu, by załatwić pilne sprawy swojej prowincji. Z tej okazji papież Grzegorz IX zaprosił go z okolicznościowym kazaniem. Wywarło ono na papieżu tak silne wrażenie, że nazwał Antoniego „Arką Testamentu”. Papież polecił mu wówczas, by wygłaszał kazania do tłumów pielgrzymów, którzy przybywali do Rzymu. Na prośbę kardynała Ostii Antoni napisał „Kazania na święta”. Wygłosił tam także kazania wielkopostne.
Reklama
Po powrocie do swojej prowincji udał się do Werony, gdzie władcą był znany z okrucieństw i tyranii książę Ezelin III. Był on zwolennikiem cesarza i w sposób szczególnie okrutny mścił się na zwolennikach papieża. Do niego wtedy należała także Padwa. Antoni wiedział, że naraża własne życie, miał jednak odwagę powiedzieć władcy prawdę. Ku zdumieniu wszystkich tyran nie śmiał go tknąć i wypuścił cało.
Antoni obdarzony był wieloma charyzmatami - miał dar bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach, proroctwa. Wykładał filozofię na uniwersytecie w Bolonii. W roku 1230 na kapitule generalnej zrzekł się urzędu prowincjała (ministra) i udał się do Padwy. Był zupełnie wycieńczony, zachorował na wodną puchlinę. Opadając z sił, zatrzymał się w klasztorku w Arcella, gdzie przy śpiewie „O gloriosa Virginum” wieczorem w piątek, 13 czerwca 1231 r., oddał Bogu ducha, mając zaledwie 36 lat.
Reklama
Jego pogrzeb był wielką manifestacją. Pochowano go w Padwie w kościółku Matki Bożej. W niecały rok później, 30 maja 1232 r., papież Grzegorz IX zaliczył go w poczet świętych. O tak rychłej kanonizacji zadecydowały rozliczne cuda i łaski, jakich wierni doznawali na grobie św. Antoniego. Komisja papieska stwierdziła w tak krótkim czasie 5 uzdrowień z paraliżu, 7 wypadków przywrócenia niewidomym wzroku, 3 głuchym słuchu, 2 niemym mowy, uzdrowienie 2 epileptyków i 2 wypadki wskrzeszenia umarłych. Kult św. Antoniego rozszedł się po całym świecie bardzo szybko. Grzegorz IX bullą „Cum iudicat” w 1233 r. wyznaczył dzień jego dorocznej pamiątki na 13 czerwca. Sykstus V w 1586 r. włączył jego święto do kalendarza powszechnego Kościoła. Na życzenie króla Hiszpanii Filipa V Innocenty XIII w roku 1722 ustanowił 13 czerwca świętem dla całej Hiszpanii i podległej jej wówczas Ameryki Południowej. W Padwie zainicjowano praktykę czczenia w każdy piątek śmierci św. Antoniego i we wtorek jego pogrzebu. W 1946 r. Pius XII ogłosił go doktorem Kościoła.
Św. Antoni Padewski jest patronem zakonów: franciszkanów, antoninek oraz wielu bractw; Padwy, Lizbony, Padeborn, Splitu; dzieci, górników, małżeństw, narzeczonych, położnic, ubogich, podróżnych, ludzi i rzeczy zaginionych. Na miejscu grobu św. Antoniego - Il Santo - wznosi się potężna bazylika, jedno z najbardziej popularnych sanktuariów w Europie. Przeprowadzone w 1981 r. badania szczątków świętego ustaliły, że miał 190 cm wzrostu, pociągłą twarz i ciemnobrązowe włosy. Na kolanach wykryto cienkie pęknięcia, spowodowane zapewne długim klęczeniem.
W ikonografii św. Antoni przedstawiany jest w habicie franciszkańskim; nieraz głosi kazanie, czasami trzyma Dziecię Jezus, które mu się według legendy ukazało (podobnie jedynie legendą jest jego kazanie do ryb czy zniewolenie muła, żeby oddał cześć Najświętszemu Sakramentowi, by w ten sposób zawstydzić heretyka). Jego atrybutami są: księga, lilia, serce, ogień - symbol gorliwości, bochen chleba, osioł i ryba.
za: https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-13.php3