Reklama

Franciszek spotkał się z katechumenami z całego świata

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Bardzo ważne jest, aby zawsze żyło w was pragnienie spotykania Pana i świadczenia o Nim. Nigdy nie zapominajcie spojrzenia Chrystusa, gdyż jest to spojrzenie miłości" – mówił dzisiaj Franciszek podczas obrzędu przyjęcia do katechumenatu w Watykanie. Do Bazyliki św. Piotra przybyło 500 osób z 47 krajów świata, które pragną przyjąć wiarę chrześcijańską. Byli dorośli i dzieci m.in. z Rosji, Mołdawii, Bośni i Hercegowiny, Egiptu, Maroko, Algierii, Chin, Kirgistanu, Mongolii i Kuby. Spotkaniem z papieżem rozpoczęli okres ich przygotowania do przyjęcia sakramentu Chrztu.
Spotkanie rozpoczęło się na dziedzińcu największej świątyni katolickiej świata. Franciszek zadał 35 katechumenom trzy tradycyjne pytania: „Jak masz na imię?”, „O co prosisz Kościół Boży?” i „Co daje ci wiara?”, kreśląc przy tym na ich czołach olejem krzyżma znak krzyża. Potem wraz z opiekunami-gwarantami ich przygotowania przeszli w procesji do Konfesji św. Piotra. Tutaj rozpoczęła się Liturgia Słowa, podczas której – przed wręczeniem tekstu Ewangelii wspomnianym przedstawicielom – papież wygłosił homilię.

„Przybywacie z wielu różnych krajów, z rozmaitych tradycji religijnych i doświadczeń, a jednak tego wieczoru czujemy, że jest w nas wiele wspólnego, a przede wszystkim jedno: pragnienie Boga” – powiedział Franciszek. Podkreślił ważność utrzymywania żywej tej chęci spotykania Pana i świadczenia o Nim, o Jego miłości i miłosierdziu. „Jeśli zaczyna brakować pragnienia Boga żywego, wówczas istnieje ryzyko, że wiara stanie się czymś zwyczajowym, że zgaśnie jak ogień, którego się nie podsyca” – ostrzegł papież.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nawiązując do czytanego podczas tego nabożeństwa fragmentu 1. rozdziału Ewangelii św. Jana o św. Janie Chrzcicielu, ukazującym swym uczniom Jezusa jako Baranka Bożego, przypomniał, że dwaj z nich poszli za Mistrzem, po czym sami stali się „pośrednikami”, dzięki którym inni mogli Go spotkać, poznać i pójść za Nim. W tym kontekście mówca zwrócił uwagę na trzy momenty istotne, według niego, dla doświadczenia katechumenatu.

Reklama

Pierwszym takim elementem jest słuchanie – uczniowie najpierw wysłuchali świadectwa Jana Chrzciciela i „również wy, drodzy katechumeni, wysłuchaliście tych, którzy mówili o Jezusie i zaproponowali wam pójście za Nim, aby stać się Jego uczniami przez chrzest”. „W rozgwarze wielu głosów, rozlegających się wokół was i w was, wysłuchaliście i słuchacie głosu, który ukazuje wam Jezusa jako Jedynego, który może nadać pełny sens waszemu życiu” – podkreślił papież.

Za drugi ważny składnik uznał spotkanie – dwaj uczniowie spotykają Mistrza i pozostają z Nim. Po takim wydarzeniu dzieje się natychmiast coś nowego w ich sercach: potrzeba przekazania swej radości innym, aby także oni mogli Go spotkać. „Jakże dobrze jest rozważać tę scenę! Przypomina nam ona, że Bóg stworzył nas nie po to, abyśmy byli sami, zamknięci w samych sobie, ale abyśmy mogli spotkać Jego i otworzyć się na spotkanie z innymi” – zauważył Ojciec Święty.

Zaznaczył, że Biblia ukazuje zawsze Boga jako tego, który wychodzi z inicjatywą spotkania człowieka i to On szuka go i to zwykle właśnie wtedy, gdy człowiek przeżywa gorzkie i tragiczne doświadczenie zdradzenia Boga i ucieczki od Niego. Bóg nie czeka, aż zaczniemy Go szukać i zaraz zaczyna szukać nas. „Nasz Ojciec jest cierpliwym poszukiwaczem! Wyprzedza nas i zawsze na nas czeka. Nie oddala się od nas, ale cierpliwie oczekuje sprzyjającej chwili spotkania każdego z nas” – mówił dalej Franciszek. Dodał, że gdy do tego spotkania dochodzi, nigdy nie jest ono pospieszne, Bóg pragnie bowiem pozostać z nami na długo, aby nas podtrzymywać, pocieszać, obdarować nas swoją radością. "Tak jak my pragniemy Jego, tak samo i On chce być z nami, gdyż należymy do Niego, jesteśmy Jego 'rzeczą'” – dodał Ojciec Święty.

Reklama

Ostatnim elementem jest wędrowanie: dwaj uczniowie idą do Jezusa, a następnie część drogi pokonują już razem z Nim. Wiara jest wędrówką z Jezusem, która trwa całe życie – podkreślił papież. Nawet jeśli po drodze czujemy się zmęczeni i zbłąkani, to wiara daje pewność stałej obecności Jezusa w każdej sytuacji, nawet w najboleśniejszej i najtrudniejszej do zrozumienia. „Jesteśmy wezwani do wędrowania, aby wchodzić coraz głębiej w tajemnicę miłości Boga, która w nas dominuje i pozwala żyć spokojnie i z nadzieją” – podkreślił papież.

Kończąc życzył katechumenom pokonywania rozpoczętej dzisiaj drogi z radością i pewnością wsparcia ze strony całego Kościoła, „który spogląda na nas z wielką ufnością”. Wezwał ich do strzeżenia z entuzjazmem tej pierwszej chwili, która pozwoliła im otworzyć oczy na światło wiary, do zapamiętania, „jak uczeń umiłowany”, dnia i godziny, kiedy „po raz pierwszy zostaliście z Jezusem, odczuliście Jego spojrzenie na sobie”. „I bądźcie zawsze pewni wiernej miłości Pana. On was nigdy nie zdradzi!” – zapewnił na zakończenie Ojciec Święty.

W modlitwie wiernych modlono się za katechumenów: po angielsku- niech odnajdują w Kościele świętym stałość wiary, jedność ducha i ciepło braterskiej miłości, po albańsku - niech Ojciec Niebieski objawia im każdego dnia Chrystusa swego Syna, po niemiecku - niech szlachetnym sercem i niezłomnym duchem odnajdują Bożą wolę, po hiszpańsku - niech w kontynuowaniu swej drogi będą wspierani szczerą i stałą pomocą, po chińsku - niech ich serca będą wrażliwe na potrzeby braci, po portugalsku - niech okażą się godnymi odnowienia i obmycia w Duchu św.

Przed spotkaniem z papieżem katechumeni dzielili się świadectwami o tym, dlaczego pragną przyjąć chrzest. Wiele osób mówiło o ogromnej życiowej pustce, którą zapełniło dopiero spotkanie Chrystusa.

Papieskie spotkanie z katechumenami było ostatnim wydarzeniem Roku Wiary. Jutro podczas uroczystej Mszy Franciszek zamknie jego obchody, przekazując Kościołowi swą pierwszą adhortację zatytułowaną „Radość Ewangelii”.

2013-11-23 19:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: nie szukajcie żyjącego wśród umarłych

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

O znaczeniu wiary w zmartwychwstanie Pańskie mówił dziś Franciszek podczas audiencji ogólnej. Papież zaznaczył, że słowa anioła skierowane do kobiet: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24,5), są nam potrzebne, aby ocalić siebie od sytuacji trudnych, a nawet rozpaczliwych, takich jak poczucie klęski, samotności, utraty nadziei w obliczu zniewolenia grzechem, pomagają nam wyjść z naszych przestrzeni smutku i otwierają perspektywy na radość i nadzieję. Papieskiej katechezy na placu św. Piotra wysłuchało około 50 tys. wiernych.

Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry
Obecny tydzień jest tygodniem radości. Świętujemy Zmartwychwstanie Jezusa. Jest to radość prawdziwa, głęboka, oparta na pewności, że Chrystus zmartwychwstały już więcej nie umiera, lecz żyje i działa w Kościele i w świecie. Ta pewność mieszka w sercach wierzących od owego poranka wielkanocnego, gdy kobiety przyszły do grobu Jezusa a aniołowie powiedzieli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24,5). Słowa te są jak kamień milowy w historii; ale także jak „kamień upadku”, jeśli nie otworzymy się na Dobrą Nowinę, jeśli myślimy, że mniejszym kłopotem jest Jezus, który umarł, niż Jezus żyjący! Natomiast ileż razy w naszym życiu codziennym musimy usłyszeć: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. Ileż razy poszukujemy życia wśród tego co obumarłe, tego co nie może dać życia, rzeczy które dziś są. ale jutro ich nie będzie, rzeczy ulotnych. „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”.
Potrzebujemy tych słów, kiedy zamykamy się we wszelkiej formie egoizmu i samozadowolenia; kiedy dajemy się uwieść władzą doczesną i rzeczami tego świata, zapominając o Bogu i o bliźnim, kiedy pokładamy nasze zaufanie w ziemskich marnościach, w pieniądzu, w sukcesie. Wtedy Słowo Boże mówi nam: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. Dlaczego tam szukasz, to nie może dać tobie życia! Może da tobie radość na minutę, dzień, tydzień czy miesiąc. A co potem? „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. To zdanie powinno wejść do naszych serc i musimy je powtórzyć. Powtórzmy je trzykroć: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. Dziś, gdy wrócimy do domu wypowiedzmy je milczeniu, niech to pytanie wypływa z serca. „Dlaczego w moim życiu szukam żyjącego wśród umarłych?”. Warto je sobie zadać.
Nie łatwo jednak, nie jest z góry pewna akceptacja życia zmartwychwstałego Chrystusa i Jego obecności wśród nas. Ewangelia ukazuje nam różne reakcje: apostoła Tomasza, Marii Magdaleny i dwóch uczniów z Emaus: warto, abyśmy się z nimi skonfrontowali. Tomasz stawia wierze warunek, domaga się, by mógł dotknąć dowodów – ran Jezusa; Maria Magdalena płacze, widzi Go, ale nie rozpoznaje, zdaje sobie sprawę, że jest to Jezus dopiero wówczas, gdy wzywa ją po imieniu; uczniowie z Emaus, przygnębieni, z poczuciem porażki docierają na spotkanie z Jezusem, pozwalając, aby towarzyszył im ten tajemniczy wędrowiec. Każdy różnymi drogami! Szukali wśród umarłych Tego, który żyje, a to sam Pan skorygował ich kurs. A co ja czynię? Jakim kursem zmierzam, aby spotkać Chrystusa żyjącego? On będzie zawsze blisko nas, aby skorygować kurs, gdybyśmy pobłądzili.
„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24,5). To pytanie pozwala nam przezwyciężyć pokusę, aby spojrzeć wstecz na to, co było wczoraj i popycha nas naprzód, ku przyszłości. Jezus nie jest w grobie, zmartwychwstał, jest Żyjącym, Tym, który nieustannie odnawia swoje ciało, którym jest Kościół i sprawia, że podąża on, pociągając go do siebie. „Wczoraj” to grób Jezusa i grób Kościoła, grób prawdy i sprawiedliwości; „Dzisiaj” to odwieczne zmartwychwstanie, do którego popycha nas Duch Święty, dając nam pełną wolność.
Dziś to pytanie skierowane jest także do nas. Dlaczego ty, który zamykasz się w sobie po klęsce i nie masz już sił, żeby się modlić, szukasz żyjącego wśród umarłych? Dlaczego ty, który czujesz się samotny, opuszczony przez przyjaciół, a może nawet przez Boga, szukasz żyjącego wśród umarłych? Dlaczego ty, który straciłeś nadzieję i ty, który czujesz się uwięziony przez swoje grzechy, szukasz żyjącego wśród umarłych? Dlaczego ty, który dążysz do piękna, do duchowej doskonałości, sprawiedliwości i pokoju szukasz żyjącego wśród umarłych?
Potrzebujemy powtórzenia i przypominania sobie wzajemnie napomnienia anioła! To napomnienie: „dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” pomaga nam wyjść z naszych przestrzeni smutku i otwiera perspektywy na radość i nadzieję. Tę nadzieję, która usuwa kamienie z grobów i zachęca do głoszenia Dobrej Nowiny, zdolnej do rodzenia nowego życia dla innych. Powtórzmy to zdanie anioła, aby zapadło w nasze serca i w naszą pamięć, a następnie niech każdy odpowie w milczeniu: „dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. Powtórzymy je.... „dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?”. Spójrzcie bracia i siostry, On żyje! jest z nami. Nie uciekajmy się do tak wielu grobów, które wiele nam obiecują, piękno, a w końcu nic tobie nie dają. On jest Żyjącym. Nie szukajmy żyjącego wśród umarłych. Dziękuję.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Dzień św. Rity w Kostowie

2024-05-14 11:27

[ TEMATY ]

parafia

św. Rita

Materiał prasowy

Parafia w Kostowie (diecezja kaliska) zaprasza do wspólnego świętowania wspomnienia św. Rity, patronki spraw trudnych i po ludzku beznadziejnych.

Niewielka parafia w Kostowie szczyci się nie tylko pięknym neobarokowym kościołem pod wezwaniem św. Augustyna, ale także prężnie rozwijającym się kultem św. Rity, czczonej jako szczególna patronka w sprawach trudnych i tych, które po ludzku są beznadziejne. Patron parafii i parafialnej świątyni, św. Augustyn, był dla nowego duszpasterza inspiracją do ubogacenia życia duchowego wspólnoty kultem św. Rity, która była przecież mniszką żyjącą w zakonie, którego regułę stworzył właśnie patron kostowskiej parafii. Ks. Marcin Kierzek, który od niespełna roku jest proboszczem w Kostowie, postarał się o relikwie św. Rity (relikwie pierwszego stopnia, czyli z ciała, które przechowywane jest we włoskiej Cascii) oraz o przygotowanie w bocznej kaplicy kościoła parafialnego ołtarza z jej figurą. Powstaje także kaplica ku czci św. Moniki, matki św. Augustyna, w której także znajdzie się figura i sprowadzone z Włoch relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję