WACŁAW GRZYBOWSKI: - Jaką rolę odegrał w życiu Karola Wojtyły jego katecheta - ks. Edward Zacher.
EUGENIUSZ MRÓZ: - Trzech katechetów uczyło Karola
religii: ks. Kazimierz Figlewicz (1903-83), ks. Henryk Lichoniewicz (
1890-1953), a od 1933 r. - ks. dr Edward Zacher (1903-87).
Szczególnie w sercu Karola zapisał się ks. Edward Zacher.
Z Lolusiem - jak mawiano na plebanii - spotykał się codziennie, bo
przecież tylko budynek kościelny dzielił plebanię od mieszkania Wojtyłów
w Rynku nr 2. Do głębokiej więzi wychowawcy i wychowanka przyczyniło
się wiele: kółko ministrantów, lekcje religii w Gimnazjum, Sodalicja
Mariańska (Lolek w klasie VII i VIII był prezesem Sodalicji Mariańskiej),
parafialne kółko teatralne (obok gimnazjalnego), bezpośrednie sąsiedztwo.
Ks. Edward przeżył wszystkie promocje swego ucznia: kapłańskie, biskupie,
arcybiskupie, kardynalskie, papieskie, a wraz ze Zbyszkiem Siłkowskim
brał udział w inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II.
Urodził się w Jaworznie. Duszpasterzował w parafii Ofiarowania
Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach jako katecheta, wikariusz,
od 1963 r. proboszcz.
W mroźny dzień 16 lutego 1987 r. liczne rzesze wiernych
odprowadziły na wieczny spoczynek w Wadowicach zmarłego w wieku 84
lat, po 60 latach posługi kapłańskiej, naszego gimnazjalnego katechetę.
Liturgię pogrzebową koncelebrował metropolita krakowski - kard. Franciszek
Macharski, który odczytał nadesłany przez Ojca Świętego telegram: "
Ks. inf. Edward Zacher należał do tych ludzi, którzy wpisali się
w szczególny sposób w historię mojej duszy, i wyznaczył jakoś bieg
mojego życia. Wiadomość o jego śmierci napełnia mnie głębokim wzruszeniem
i wywołuje wspomnienie tych dróg, zwłaszcza w młodości, po których
prowadził mnie Bóg. Z atmosfery ducha i życia mojej rodzinnej parafii,
jaką współtworzył Ksiądz Doktor, jako profesor wadowickiego Gimnazjum,
zrodziło się później moje powołanie kapłańskie. W Sodalicji Mariańskiej,
którą wówczas prowadził, pogłębiałem miłość do Bogarodzicy, do Kościoła
i tam też uczyłem się świadomego i czynnego apostolstwa.
Śp. Ksiądz Infułat prawie całe swoje długie kapłańskie
życie związał z Wadowicami. I im najpierw jako profesor, potem jako
proboszcz oddał swoje siły, swą inteligencję, serce i charyzmat.
W duchu żywej wiary umiał służyć Kościołowi, zarówno
swoją aktywnością, jak i miłością i cierpieniem ostatnich lat.
Dziś udaję się w duchu do wadowickiego kościoła Ofiarowania
Najświętszej Maryi Panny, by razem z całą parafią i dekanatem, którego
był dziekanem, powiedzieć mu ´Bóg zapłać za wszystko´.
Najlepszemu Bogu polecam gorąco za wstawiennictwem Matki
Bożej Nieustającej Pomocy duszę tego gorliwego Kapłana, który wysoko
cenił sobie godność Chrystusowego sługi, szafarza tajemnic Bożych.
Z całego serca błogosławię Ludowi Bożemu Wadowic, rodzinie
oraz przyjaciołom Zmarłego i wszystkim uczestnikom żałobnych uroczystości"
.
- Czy w Wadowicach prowadzone było tajne nauczanie?
- Głośnym w całej Europie haniebnym wyczynem okupantów
hitlerowskich było aresztowanie 6 listopada 1939 r. i osadzenie w
obozie 183 pracowników naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego ("Sonderaktion
- Krakau"). Podobne prześladowania dotknęły również nauczycieli Wadowic
włączonych do Rzeszy jako Ostoberschlesien, z granicą na Skawie oddzielającą
ziemię wadowicką od dystryktu krakowskiego Gouvernement - guberni.
Zamknięcie przez władze okupacyjne Gimnazjum i Liceum
w Wadowicach było jednym z elementów polityki terroru i eksterminacji.
Już jesienią 1939 r., z inicjatywy Zofii Szybalskiej,
dyrektor prywatnego Gimnazjum Żeńskiego im. Michaliny Mościckiej,
podjęty został niebezpieczny trud tajnego nauczania. Prowadzono je
w sposób zorganizowany lub indywidualny, głównie w mieszkaniach prywatnych.
W latach 1940-45 działała w Wadowicach Tajna Komisja
Oświaty i Kultury z dyrektorem szpitala powiatowego - dr. Józefem
Sołtysikiem na czele. Również nasi profesorowie wchodzili w skład
tej Komisji: Henryk Gawor - filologia klasyczna, Ludwik Jach - artysta
malarz, rysunki, prace ręczne, Józef Heriadin - historia naturalna,
przyroda.
Oprócz nich w tajnym nauczaniu brało udział kilku naszych
profesorów, pełnych poświęcenia dla podtrzymywania patriotyzmu wśród
młodzieży: Jan Gebhardt (historyk), Czesław Panczakiewicz (ćwiczenia
gimnastyczne), Józef Titz (germanista, muzyk, kompozytor, absolwent
UJ i Akademii Muzycznej w Wiedniu).
Pozostali nauczyciele tajnego nauczania to filolodzy
języków i kultury antycznej - Zbigniew Czaderski, Tadeusz Szeliski,
Jan Królikiewicz. Najdłuższy staż w tajnym nauczaniu - 5 lat i 4
miesiące - miał nasz prefekt ks. Edward Zacher.
Kazimierz Foryś (1906-82) - wybitny polonista, urodził
się w gimnazjum. Jego ojciec Franciszek przez wiele lat był tercjanem
i z rodziną mieszkał w budynku szkolnym. "Kaju" był współtwórcą i
reżyserem naszego gimnazjalnego teatru dramatycznego, w którym grał
Karol Wojtyła.
Fizyki i chemii uczył nas bardzo wymagający, wychowawca
w VII i VIII klasie, urodzony w 1893 r. w Tarnobrzegu - prof. Mirosław
Morcz. Walczył w I wojnie światowej i w wojnie obronnej 39 r., porucznik
12. Wadowickiego Pułku Piechoty. Uwięziony przez Sowietów w Kozielsku,
skąd w liście z 28 listopada 1939 r. pisał do żony Stefanii m.in.: "
jestem na terenie Rosji i na ogół dobrze mi się powodzi". List jego
10-letniej wtedy córki Alinki z 16 listopada 1940 r. wrócił ze stemplem: "
Retour", jego adresat już nie żył, bestialsko zamordowany przez okupanta
sowieckiego w Katyniu, w maju 1940 r. Nazwisko prof. Mirosława Morcza
figuruje na tablicy pamiątkowej w budynku Liceum Ogólnokształcącego
im. A. Asnyka w Bielsku-Białej, gdzie, zanim w 1933 r. przeniósł
się do Wadowic, był nauczycielem tej szkoły.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu