Tego dnia jubileusz 25-lecia złożenia ślubów zakonnych przeżywały s. Shalini Mendonsa, przełożona domu sióstr karolanek w Częstochowie, i s. Jessy Monis, która przed laty posługiwała w archikatedrze częstochowskiej Świętej Rodziny.
Ta modlitwa była wyrazem wdzięczności za dar obecności sióstr we wspólnocie parafialnej, a także okazją do żarliwej prośby w intencji sióstr, zgromadzenia oraz nowych powołań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siostry ze Zgromadzenia Sióstr św. Karola Boromeusza swe posłannictwo realizują zgodnie z duchem pracy misyjnej, prowadząc działalność charytatywną, posługując ludziom chorym i dotkniętym nałogami.
Pracują w szkołach, szpitalach, prowadzą zajęcia katechetyczne z dziećmi przedszkolnymi, uczą dzieci i młodzież języka angielskiego. W 1929 r. cztery siostry wyjechały z Belgii do Indii, gdzie dziś istnieje 50 placówek zgromadzenia. Dziś większość sióstr karolanek pochodzi właśnie z Indii. W październiku 1991 r. zawitały po raz pierwszy do Polski, gdzie kolejno zakładały domy w Łodzi, Pabianicach i Dąbrowie Górniczej. Od 1998 r., dzięki zaproszeniu proboszcza ks. Mariana Dudy i życzliwej decyzji s. Andrei, siostry pracują w parafii archikatedralnej w Częstochowie, prowadząc m.in. dom formacyjny zgromadzenia, podejmując posługę zakrystianek, służąc bliźnim w parafialnej kuchni Caritas i ucząc języka angielskiego.
Reklama
Dziękczynnej Mszy św. przewodniczył ks. Włodzimierz Kowalik, proboszcz parafii archikatedralnej, a ks. Marian Szczerba, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, wygłosił homilię. Przypomniał on, że w różnych dziedzinach życia mamy ludzi niezłomnych. W tym pochodzie bohaterów są również siostry zakonne, które oddały życie w obronie bliźnich czy Najświętszego Sakramentu. Siostry zakonne bowiem są bohaterskie, niezwykłe i niezłomne.
Siostry jubilatki Shalini i Jessy okazały się silne, wierne i konsekwentne. Poszły za swoim Mistrzem. Na tej drodze opuszczały dom rodzinny i kraj ojczysty, ukończyły studia (s. Shalini z tytułem magistra teologii i s. Jessy pielęgniarstwa), pracują w szpitalach, hospicjum, szkołach, zakrystii, stołówce parafialnej. – Co daje taką moc, by być wiernym, konsekwentnym, niezłomnym? – pytał kaznodzieja, i wyjaśnił, że to Bóg, który jest miłością. – To On wybiera nas, a my idziemy wierni i konsekwentni, a by tak trwać przy Chrystusie, trzeba realizować przykazanie miłości i dojrzewać w miłości. To nasze siostry Shalini i Jessy przez 25 lat wiernie pracują. To świadectwo wypływa z prawdziwej miłości.
– Siostry Shalini i Jessie oddały życie Chrystusowi w Zgromadzeniu Sióstr św. Karola Boromeusza; dziękujemy wam za to, że przez tyle lat wytrwałyście w powołaniu. Dziękujemy za modlitwę i każdy dobry czyn. Dziękujemy za waszych rodziców. Jednocześnie modlimy się za was – powiedział ks. Szczerba oraz życzył im „wierności i wytrwałości w wykonaniu tego, co możliwe i co Bogu się podoba, a dla ludzi jest korzystne”.
Reklama
Siostra Shalini, która jest katechetką i uczy w szkole specjalnej, powiedziała „Niedzieli”, że siostry są w Polsce już 23 lata. W domu przy ul. Krakowskiej posługują trzy siostry, w tym jedna jest na rocznym urlopie. Opowiadając o Indiach, przypomniała, że w tym kraju 2% stanowią chrześcijaninie, a 95% hindusi i 3% muzułmanie.
– My oddałyśmy życie Bogu. On decyduje o nas. Tam, gdzie nas posyła, jesteśmy w gotowości do wypełnienia woli Bożej. W tej pracy trzeba mieć otwarte serce. Naszym zadaniem jest dotknąć tej cząstki miłości Boga tam, gdzie nas wysyła. Polacy to wspaniali ludzie – powiedziała s. Jessy Monis. Jest pielęgniarką, w Częstochowie była 4 lata, a obecnie jest w Pabianicach.
Proboszcz ks. Kowalik z wdzięcznością za całą posługę, za troskę i za miłość Bożą w sercach dziękował siostrom jubilatkom za świadectwo wiary w codziennej pracy na rzecz parafii. – Jubileusz wpisuje się w słowa Ewangelii. To właśnie miłość do Pana Boga i do ludzi jest siłą. To szczyt umiejętności i zdolności. Życzył siostrom, by „przyjaźń z Bogiem wydała takie wspaniałe owoce”.
Charyzmatem sióstr św. Karola Boromeusza jest wcielanie miłości miłosiernej Boga do wszystkich ludzi, a szczególnie do biednych i z marginesu poprzez chrześcijańskie wychowanie we wszystkich apostolskich dziełach.
Reklama
Patronem zgromadzenia jest św. Karol Boromeusz, który jest wzorem wielkiej miłości do Kościoła i ubogich. Urodził się 2 października 1538 r. w Aaronie. Był synem Gilberta i Małgorzaty Medici (była siostrą papieża Piusa IV). Karol w wieku 7 lat został przeznaczony do stanu duchownego. Od 1552 r. studiował w Pawii, gdzie uzyskał doktorat z prawa kanonicznego i cywilnego. Młody Boromeusz lubił polowania i grę w szachy; umiał grać na wiolonczeli, znał się na sztuce.
W 1559 r. papież Pius IV wezwał go do Rzymu. Mianował go protonotariuszem apostolskim i referendarzem w sygnaturze. W 1560 r. otrzymał godność kardynała, w 1563 r. przyjął święcenia kapłańskie oraz sakrę biskupią, a w 1564 r. został mianowany arcybiskupem Mediolanu. Zasłynął jako reformator Kościoła, lecz najpierw reformował siebie, potem drugich. Był członkiem kongregacji Soboru nadzorującej wprowadzanie reform po Soborze Trydenckim. Przeprowadził reformę mszału i brewiarza. Jako pierwszy w świecie w 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne w Mediolanie, a w kilku miejscowościach niższe. Fundował sierocińce, przytułki dla bezdomnych i przytułki dla dziewcząt i kobiet. W czasie kilkakrotnie wybuchającej epidemii nakazywał otwierać spichlerze i rozdawać żywność ubogim.
Karol Boromeusz czynił wiele dzieł miłosierdzia, umartwiał się postami i noszeniem włosiennicy oraz długo modlił się nocami. Gdy zachorował na febrę, przywieziono go statkiem do Mediolanu. Nie przeżył jednak podróży. Zmarł 3 listopada 1584 r.
Rodzące się zgromadzenie obrało go za patrona w 100. rocznicę jego śmierci.
Reklama
Założyciel zgromadzenia jest ks. Adrien Bresy. Urodził się on w Mons w Belgii 29 stycznia 1649 r. Rozpoczął studia na uniwersytecie w Louvain w 1667 r., gdzie zdobył tytuł bakałarza świętej teologii. Po święceniach kapłańskich mianowano go kapelanem w Dottignies, a następnie proboszczem w Wez. Był wzorem i obrazem Dobrego Pasterza przez 25 lat. Ks. Adrien Bresy był człowiekiem niezwykle rozmodlonym; wiedział o Bogu nie tylko przez solidną formację teologiczną, lecz szukał Go w głębokich modlitwach i w zjednoczeniu z Nim. Prowadził życie ubogie i proste; samozaparcie i rezygnacja z własnego komfortu towarzyszyły mu na co dzień. Ks. Adrien był człowiekiem głębokiej pokory, gdyż wymazał siebie całkiem, nie pozostawiając po sobie żadnych namacalnych znaków tj. pism czy fotografii. Zostawił tylko swojego ducha, który został do dziś wśród jego sióstr.
Był wiernym uczniem św. Karola Boromeusza, którego wraz z siostrami współzałożycielkami obrał za patrona. Ks. Adrien Bresy zmarł 1 czerwca 1669 r.
Ks. Adrien Bresy, pragnąc zapewnić chrześcijańskie wychowanie ubogim dzieciom w swojej parafii, zgromadził 5 młodych niewiast – nauczycielek. 3 z nich były z Lille (Francja), a 2 z parafii; te nauczycielki, mając jedno serce i jednego ducha, formowały się pod czujnym okiem ks. Adriana i stworzyły pierwszą wspólnotę zakonną.
Za: www.karolanki.pl.