Reklama

Dni Wielkiego Jubileuszu - Katechezy o Eucharystii (4)

Eucharystia ucztą komunii z Bogiem

Niedziela Ogólnopolska 45/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. "Staliśmy się Chrystusem. Jeżeli bowiem On jest głową, my zaś Jego członkami, to człowiekiem pełnym jest On razem z nami" (Augustyn, Tractatus in Jo., 21, 8). Te odważne słowa św. Augustyna wysławiają najgłębszą komunię, która w tajemnicy Kościoła tworzy się między Bogiem a człowiekiem, komunię, która na naszej historycznej drodze znajduje swój najwyższy sens w Eucharystii. Polecenia: "Bierzcie i jedzcie (...). Pijcie (...)" (Mt 26, 26-27), które Jezus wydaje swoim uczniom w owej sali na górze, w jerozolimskim domu w ostatni wieczór swego ziemskiego życia (por. Mk 14, 15), są bardzo bogate w znaczenie.
Już symboliczna wartość uniwersalna uczty, podczas której ofiarowano chleb i wino (por. Iz 25, 6), odsyła do komunii i do bliskości. Następne wyrazistsze elementy wychwalają Eucharystię jako ucztę przyjaźni i przymierza z Bogiem. Jest ona bowiem - jak przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego - "równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana" (KKK 1382).
2. Podobnie jak w Starym Testamencie przenośne sanktuarium na pustyni było nazywane "namiotem spotkania" między Bogiem a Jego ludem oraz spotkaniem braci w wierze między sobą, tak też starożytna tradycja chrześcijańska nazwała celebrację eucharystyczną zebraniem.
W niej "objawia się w całej głębi natura Kościoła, wspólnoty zwołanej na zgromadzenie, by sławić dar Tego, który jest ofiarnikiem i ofiarą: uczestnicząc w świętych tajemnicach, stają się oni ´krewnymi´ Chrystusa, antycypując doświadczenie przebóstwienia przez nierozłączną więź, jaka łączy w Chrystusie Bóstwo i człowieczeństwo" (Orientale lumen, 10).
Jeżeli chcemy pogłębić prawdziwy sens tego misterium komunii pomiędzy Bogiem a wierzącymi, musimy powrócić do słów Jezusa z Ostatniej Wieczerzy. Odsyłają nas one do biblijnej kategorii "przymierza", przywołanej właśnie przez związek krwi Chrystusa z krwią ofiarną wylaną na Synaju: "To jest moja Krew Przymierza" (Mk 14, 24). Mojżesz oświadczył: "Oto krew przymierza" (Wj 24, 8). Przymierze, które na Synaju łączyło Izraela z Panem jedyną więzią krwi, zapowiadało Nowe Przymierze, z którego pochodzi - aby użyć tutaj wyrażenia Ojców greckich - jakby pokrewieństwo między Chrystusem a wierzącymi (por. Cyryl Aleksandryjski, In Johannis Evangelium, XI; Jan Chryzostom, In Matthaeum hom. LXXXII, 5).
3. Komunię wierzącego z Chrystusem w Eucharystii wysławiają przede wszystkim teologia św. Jana i św. Pawła. W przemówieniu w synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział wprost: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki" (J 6, 51). Cały tekst tego przemówienia ukierunkowany jest na podkreślenie życiodajnej komunii w wierze, która zostaje ustanowiona między Chrystusem, Chlebem życia, a tym, który Go spożywa. W sposób szczególny jawi się greckie słowo meMnein, typowe dla czwartej Ewangelii, na ukazanie mistycznej zażyłości między Chrystusem a Jego uczniem, słowo, które oznacza "pozostać, zamieszkać": "Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim" (J 6, 56; por. 15, 4-9).
4. Greckie słowo koinoniMa - "komunia" pojawia się później w refleksji 1 Listu do Koryntian, gdzie św. Paweł mówi o bałwochwalczych ucztach ofiarnych, określając je jako "stoły demonów" (1 Kor 10, 21), i ukazuje zasadę, która odnosi się do wszystkich ofiar: "Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu złożonych" (1 Kor 10, 18). Apostoł czyni z tej zasady pozytywną aplikację, która odnosi się do Eucharystii: "Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem (koinoniMa) we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem (koinoniMa) w Ciele Chrystusa? (...). Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba" (1 Kor 10, 16-17). "Udział w Eucharystii, sakramencie Nowego Przymierza, jest najwyższym przejawem upodobnienia się do Chrystusa, źródłem życia wiecznego, fundamentem i mocą całkowitego daru z siebie" (Veritatis splendor, 21).
5. Ta komunia z Chrystusem rodzi również wewnętrzną przemianę wierzącego. Św. Cyryl Aleksandryjski podkreśla, w sposób bardzo jasny, to wydarzenie, ukazując jego konsekwencje dla życia człowieka i dla historii: "Chrystus formuje nas na swój obraz w taki sposób, że rysy Jego Boskiej natury odbijają się w nas przez uświęcenie, sprawiedliwość oraz życie dobre i zgodne z cnotą. Piękno tego obrazu jaśnieje w nas, którzy jesteśmy w Chrystusie, gdy jawimy się ludźmi dobrymi w naszych czynach" (Tractatus ad Tiberium Diaconum sociosque, II, Responsiones ad Tiberium Diaconum sociosque, w: In divi Johannis Evangelium, t. III, Bruxelles 1965, s. 590).
"Uczestnicząc (...) w ofierze Krzyża, chrześcijanin dostępuje udziału w ofiarnej miłości Chrystusa i zostaje uzdolniony oraz zobowiązany do okazywania tejże miłości w życiu poprzez wszystkie swoje postawy i czyny. W życiu moralnym objawia się i urzeczywistnia także królewska posługa chrześcijanina" (Veritatis splendor, 107). Taka służba królewska ma swoje korzenie w chrzcie, zaś swój rozkwit w komunii eucharystycznej. Droga świętości, miłości oraz prawdy jest zatem objawieniem światu naszej bliskości z Bogiem, która aktualizuje się w sprawowaniu Uczty Eucharystycznej.
Pozwólmy, aby nasze pragnienie Bożego życia, ofiarowane nam w Chrystusie, wyraziło się gorącymi słowami wielkiego teologa Kościoła ormiańskiego, Grzegorza z Magistrosa (X wiek): "Nie Jego darów, lecz Dawcy nieustannie pragnę. Nie chwały pragnę, lecz Uwielbionego pragnę objąć (...). Nie odpoczynku poszukuję, lecz oblicza Tego, który daje odpoczynek, o to usilnie błagam. Nie za ucztą weselną, lecz za Oblubieńcem tęsknię i z sił opadam" (Modlitwa XII).

Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach - paulin

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję