Świat pożegnał Benedykta XVI
Gdy trumna znikała w mroku Bazyliki św. Piotra, rozległ się spontaniczny aplauz 50 tys. ludzi zgromadzonych na placu, a nad głowami pojawił się transparent z napisem: „Santo subito”. Tak wierni prosili, aby Kościół jak najszybciej ogłosił Benedykta XVI świętym.
W czwartek 5 stycznia rano plac św. Piotra spowiła mgła, która zakrywała nawet kopułę bazyliki. Było zimno, gdy około 8.45, przy biciu dzwonów, z bazyliki została wyniesiona cyprysowa trumna z doczesnymi szczątkami Benedykta XVI i złożona przed ołtarzem. Śledziłem wszystko z tarasu – korytarza łączącego lewą kolumnadę placu św. Piotra z fasadą bazyliki. Gdy zobaczyłem trumnę, którą ustawiono na dywanie tuż przed schodami bazyliki, myślami wróciłem do dnia sprzed 17 lat – 8 kwietnia 2005 r., kiedy to w tym samym miejscu znajdowała się trumna Jana Pawła II. Tym razem w trumnie spoczywały zwłoki Josepha Ratzingera, który właśnie w 2005 r. jako dziekan Kolegium Kardynalskiego przewodniczył Mszy św. pogrzebowej. Wiedziałem, że tak jak w czasie poprzedniego pogrzebu, przed wyniesieniem zwłok papieża emeryta na plac w Bazylice św. Piotra miał miejsce szczególny obrzęd zamknięcia trumny, podczas którego został odczytany dokument zwany Rogito – krótki życiorys zmarłego papieża. Włożono go do trumny wraz z watykańskimi monetami i medalami wybitymi w czasie pontyfikatu Benedykta XVI w latach 2005-13 oraz jego paliuszami: arcybiskupa metropolity Monachium oraz papieskim.
CZYTAJ DALEJ