W pierwszą niedzielę września gromadzimy się na wspólną modlitwę za tych, którzy w czasie ostatniej wojny przeżywali swoją katorgę, za tych, którzy zginęli. W dniach, w których wspominamy wybuch drugiej wojny światowej, modlimy się także za wszystkie ofiary tej okrutnej wojny, szczególnie za poległych w obronie Ojczyzny, za obrońców Poczty Gdańskiej, za poległych w bitwie nad Bzurą, za obrońców Warszawy, za ofiary Powstania Warszawskiego, za poległych na frontach i zamordowanych w obozach śmierci.
Modląc się za poległych, prosimy także o pokój dla świata, o to, by Bóg wybawił nas od złego, jak wołamy w Modlitwie Pańskiej: „ale nas zbaw ode złego”.
W takich chwilach zastanawiamy się nad źródłem zła, które tak wielką falą rozlało się w czasie ostatniej wojny. Pytamy się także, co jest gwarancją prawdziwego pokoju, co jest zabezpieczeniem pomyślności ludzkości na ziemi. Odpowiedzi na te pytania znajdujemy w Słowie Bożym.
„Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Wszystko to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (Mk 7,21-23). Chrystus Pan w tych słowach wyjaśnia nam, skąd bierze się zło. Pochodzi ono z wnętrza człowieka, z jego myśli i woli. Możemy powiedzieć, że dobra myśl stoi u źródła dobrych słów i dobrych czynów, zaś ze złej myśli rodzą się złe słowa i niedobre czyny.
To stwierdzenie przypomina nam, że w każdym człowieku są trzy warstwy, trzy sfery, które podlegają ocenie moralnej: warstwa myśli, warstwa słów i warstwa czynów, krótko mówiąc: myślenie, mówienie i działanie. We wszystkich tych warstwach odnajdujemy dobro lub zło. Nieprzypadkowo przeto w akcie pokutnym na początku Mszy św. mówimy: „że bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”.
Chrystus przypomina, że myśl jest pierwsza, stoi jakby u spodu, u początku naszych słów i czynów. Dlatego tak ważne jest uczenie się dobrego myślenia.
Na portalu gmachu rektoratu Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, przy ul. Kanoniczej 25, nasi uczeni praojcowie umieścili bardzo wymowny łaciński napis: „Nil est in homine bona mente melius” - „Nie ma nic lepszego w człowieku nad dobrą myśl”. Wiedział o tym kard. Karol Wojtyła, Jan Paweł II, dlatego uczył nas dobrego myślenia, dobrych zasad postępowania, zachowania. Jego ewangeliczne myślenie, wyrażane do nas w słowach, w pięknych, głębokich homiliach i przemówieniach, miało za zadanie uczenie nas dobrego myślenia, bo dobre myślenie jest skarbem, jest początkiem, źródłem, natchnieniem dla dobrych mądrych słów i szlachetnych czynów.
U źródeł okropności drugiej wojny światowej stanęła fałszywa ideologia, a więc błędne, złe myślenie, a przecież: „Nil est in homine bona mente melius” - „Nie ma nic lepszego w człowieku nad dobrą myśl”.
Siostry i bracia, uczymy się w Kościele wciąż na nowo dobrego myślenia. Kościół jest najlepszą szkołą dobrego myślenia. To myślenie pochodzi od źródła prawdy, od samego Boga. Podstawą tego dobrego myślenia i postępowania, podstawą ładu moralnego są Jego przykazania.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski
Pomóż w rozwoju naszego portalu