Reklama

Warszawskie ślady biskupów niewarszawskich

Wraz z przeniesiemy stolicy do Warszawy, jak grzyby po deszczu zaczęły tu powstawać pałace najzacniejszych rodów. Wśród nich były także rezydencje biskupów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warszawa przez wieki nie była znaczącym miejscem na mapie polskiego Kościoła. Od czasu, gdy stała się stolicą Polski, coraz częściej rezydowały tu najważniejsze osoby Rzeczpospolitej. Wśród nich byli także biskupi, którzy według ówczesnego prawa byli także senatorami. Odpowiednia rezydencja dla wysokich dostojników państwowych była koniecznością. Nic więc dziwnego, że w nowej stolicy zaczęły pojawiać się domy, dwory i pałace biskupie. Poszukajmy, niektórych z nich.

Gdzie biskupi mieszkali

Do końca XVIII w. Warszawa znajdowała się na terenie diecezji poznańskiej. Znaczenie miasta zaczęło rosnąć jednak wcześniej, bo na początku XV wieku, po tym, jak Janusz I przeniósł tu z Czerska stolicę Księstwa Mazowieckiego. Wraz z jego dworem do Warszawy przyszli także księża kanonicy, a kościół św. Jana Chrzciciela stał się kolegiatą.
Co jakiś czas do Warszawy przybywali także biskupi poznańscy. Ślady najstarszego domu biskupiego znajdziemy przy ul. Jezuickiej (obecnie kamienica nr 6). W czasie swojej świetności rezydencja składała się z frontowego budynku głównego i dwóch oficyn bocznych sięgających do ul. Brzozowej.
Tuż obok znajduje się inna kamienica, która w XVII wieku należała do biskupa kijowskiego Tomasza Ujejskiego. Jego rządy w odległej diecezji przypadły na czas wojny z Moskwą. On sam nigdy nawet nie dotarł do Kijowa. Biskup Ujejski podarował kamienicę (ul. Jezuicka 4) ojcom jezuitom, którzy w tym miejscu urządzili Gimnazjum Zaluscianum, w którym uczyli się synowie najważniejszych rodzin w Rzeczpospolitej.
Już na przełomie XV i XVI wieku na Starym Mieście panowała coraz większa ciasnota. Nie było miejsca na nowe, okazałe pałace magnackie ani też na rezydencje biskupów. Zaczęto osiedlać się za murami starej Warszawy. Wiele takich budowli powstało przy barbakanie, pomiędzy ulicą Miodową a Podwalem.
Po Unii Brzeskiej w 1596 r. senatorami stali się również biskupi obrządku bizantyjskiego. Pałac tzw. biskupów ruskich znajdował się przy ul. Podwale na działce, gdzie od ulicy Miodowej znajduje się obecnie cerkiew i klasztor ojców bazylianów. Przy Miodowej znajdziemy również rezydencję ordynariusza przemyskiego bpa Andrzeja Młodziejowskiego tzw. Pałac Młodziejowskich (Miodowa 10). W tym samym rejonie, ale od strony ulicy Długiej, stała niegdyś rezydencja książąt-biskupów warmińskich. Pod koniec XVII wieku budynek został podarowany księżom teatynom, którzy założyli w nim elitarną szkołę szlachecką tzw. konwikt teatynów. Budynek przetrwał do 1939 r., po wojnie nie został jednak odbudowany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bp Wierzbowski z Wierzbowej

Pierwszym biskupem warszawskim poczuł się żyjący w XVII wieku bp Stefan Wierzbowski. Nie tylko mieszkał w stolicy, ale zaczął się nawet tytułować biskupem poznańsko-warszawskim. W świetle prawa kanonicznego było to nazewnictwo bezprawne, niemniej Warszawa i okolice bardzo wiele zawdzięczają bp. Wierzbowskiemu.
To on powołał pierwsze seminarium duchowne oraz zadbał o miejsca kultu na Mazowszu - podniósł do rangi sanktuarium kościół w Rokitnie i Miedniewicach. Prawdziwą chlubą jego posługi stała się Nowa Jerozolima (obecnie Góra Kalwaria), gdzie od podstaw zbudował miasto Męki Pańskiej. Na miejsce sprowadził kilka zakonów oraz założył zgromadzenie księży Marianów. Wierzbowski dbał również o działalność charytatywną. Wydał rozporządzenie, według którego proboszczowie mieli obowiązek przeznaczania 1/3 swych dochodów na utrzymanie parafialnych szpitali.
Oprócz działalności religijnej, bp Wierzbowski piastował wiele funkcji państwowych. Był nie tylko senatorem, ale i wielkim referendarzem koronnym. Musiał więc wiele czasu spędzać w stolicy. Gdzie mieszkał?
Jego rezydencja znajdowała się na ul. Wierzbowskiej (obecnie ul. Wierzbowa) w miejscu, gdzie dzisiaj stoi biurowiec „Metropolitan”. W XVII wieku ksiądz biskup wybudował tu pałac z piętrowym korpusem środkowym oraz niższymi skrzydłami. Po śmierci bpa Wierzbowskiego rezydencja przechodziła z rąk do rąk wielu znanych rodów. Po rozbiorach dostojnicy opuścili Warszawę, a pałac przekształcono w kamienicę.
Na początku XIX wieku w budynku urządzono Hotel Angielski. W pokoju numer 3 w 1812 r. zatrzymał się cesarz Napoleon Bonaparte. Również w okresie międzywojennym „Angielski” uważany był za najlepszy hotel w Warszawie. We wrześniu 1939 r. na budynek spadły niemieckie bomby. W czasie okupacji ruiny zostały rozebrane.

Reklama

Pałac biskupów krakowskich

W I Rzeczpospolitej prawie wszyscy dostojnicy kościelni mieli swoje warszawskie domy i pałace. Było to konieczne zarówno ze względów praktycznych, jak i prestiżowych. Kilku biskupów-senatorów mieszkało przy ul. Senatorskiej.
Ślady jednego z nich znajdziemy tuż przy pl. Bankowym. Słynny Pałac Błękitny został bowiem wybudowany przez księcia Warmii biskupa Teodora Potockiego, który podarował rezydencję swojemu bratu Stefanowi.
Na rogu Senatorskiej i Miodowej do tej pory stoi budynek, na który widnieje tabliczka z napisem „Dom Biskupów Krakowskich”. Warszawski dwór dla kapituły wawelskiej zaczęła budować już królowa Konstancja (żona Zygmunta III Wazy). Gest ten mógł być związany z zadośćuczynieniem ze strony rodziny królewskiej za przeniesienie stolicy Rzeczpospolitej z Krakowa do Warszawy. Budowę dokończył książę siewierski biskup krakowski Jakub Zadzik, który zamiast dworu wystawił pałac.
Po III rozbiorze Polski pałac został zawłaszczony przez państwo pruskie. Był to znak, że biskupi krakowscy stali się obcokrajowcami w Warszawie. Od tamtego czasu pałac pełnił kilka funkcji urzędniczych, aż w końcu został sprzedany na zwykłą czynszówkę. Po II wojnie światowej odbudowano go przywracając historyczną elewację, którą zrekonstruowano m.in. we oparciu o obraz Canaletta.

Szubienica przed pałacem

W I RP oczy wielu dostojników kościelnych były zwrócone na pałac prymasowski. I nie chodzi tu o dom przy Miodowej, w którym mieszkał kard. Stefan Wyszyński i kard. Józef Glemp, ale o największą rezydencję biskupią przy ul. Senatorskiej 13/15. Wiele karier kościelnych i politycznych prowadziło właśnie do tego miejsca.
Teren, na którym do dzisiaj stoi pałac prymasowski w 1593 r., zakupił biskup płocki Wojciech Baranowski. W ręce kapituły gnieźnieńskiej nieruchomość dostała się po awansie Baranowskiego na Prymasa Polski.
Kolejnym królom bardzo zależało na tym, by przy ulicy Senatorskiej zamiast oponenta mieć lojalnego sojusznika. Teoretycznie w komfortowej sytuacji był Stanisław August Poniatowski, którego brat był prymasem. Bezpieczeństwo ze strony prymas Michał Poniatowskiego okazało się jednak złudne, gdy król stopniowo tracił władzę w upadającym państwie. Kiedy Warszawą zawładnęła Insurekcja Kościuszkowska obaj Poniatowscy stali się celem ataków. Wiosną 1794 r. przed pałacem na Senatorskiej postawiono szubienice, na której urządzano pokazowe egzekucje. I choć prymasa nie powieszono, to jednak jego śmierć 12 sierpnia 1794 r. wywołała wiele plotek i spekulacji. Według jednych miał on popełnić samobójstwo, według innych zabił go sam Kościuszko. Do tej pory okoliczności śmierci prymasa Poniatowskiego, są tak samo niejasne, jak śmierć ostatniego króla Polski.
Wraz z odejściem księcia-prymasa Poniatowskiego kończą się czasy największej świetności rezydencji przy Senatorskiej. Na miejsce prymasa do pałacu wprowadził się feldmarszałek Aleksandr Suworow, który od razu wydał bal na cześć carycy Katarzyny II.
Od tego momentu budowla zmieniała swoje funkcje wielokrotnie. Urzędował tu przez krótki czas jeszcze pierwszy biskup warszawski Józef Miaskowski, jednak ze względu na brak funduszy, zdecydował się go opuścić. W kolejnych dekadach w pałacu mieściły się różne instytucje pruskie, a nawet kawiarnie, teatry, pensjonat dla młodzieży, szkoły oraz szpital wojskowy. W okresie II RP urządzono tam Ministerstwo Rolnictwa. Obecnie każdy może sobie wynająć Pałac Prymasowski, by urządzić w nim bal, studniówkę czy wesele.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebawem XII Zjazd Dużych Rodzin: „Miłość, szczęście, bezpieczeństwo - Rodzina To ma"

2024-05-28 19:17

[ TEMATY ]

rodzina

duża rodzina

Adobe.Stock

Związek Dużych Rodzin „Trzy Plus” i Miasto Tomaszów Mazowiecki organizują XII Ogólnopolski Zjazd Dużych Rodzin. W dniach 31 maja - 2 czerwca 2024 roku do Tomaszowa Mazowieckiego zostały zaproszone rodziny z całej Polski. W sumie około 700 osób będzie uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Hasło Zjazdu - „Miłość, szczęście, bezpieczeństwo - Rodzina To ma" - ma podkreślać, że w rodzinie można odnaleźć najważniejsze wartości i zaspokoić najbardziej podstawowe potrzeby niezbędne do rozwoju i zapewnienia dobrostanu zarówno dzieciom jak i dorosłym. W sensie dosłownym chcemy przekazać, że w zasadzie jedynym koniecznym

CZYTAJ DALEJ

Największy koncert religijny w Europie

2024-05-29 10:24

[ TEMATY ]

koncert

Rzeszów

uwielbienie

Jednego Serca Jednego Ducha

Materiał prasowy

Koncert „Jednego Serca Jednego Ducha” tradycyjnie odbywa się w Boże Ciało, 30 maja, w rzeszowskim Parku Sybiraków. Każdego roku gromadzi on kilkadziesiąt tysięcy osób, a jeszcze więcej bierze w nim udział za pośrednictwem internetu.

Tegoroczna – już XXII edycja – ma wiele do zaoferowania i może stać się rekordowa. Na scenie grać i śpiewać będzie ponad 200 artystów, reprezentujących różne nurty muzyki – od chrześcijańskiej po world music, etno, folk i jazz. Ideą koncertu jest to, by przez wspólny śpiew, modlitwę i taniec oddawać cześć Bogu. Wśród występujących na scenie muzyków będą m.in.: członkowie muzykujących rodzin Cudzichów i Pospieszalskich, Jan Budziaszek, Hubert Kowalski, Beata Bednarz, Dorota Zaziąbło, o. Stan Fortuna OFM, Tomas Celis Sanchez, Adeb Chamoun, Wassim Ibrahim czy Sezon Na Czereśnie.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Jubileusz 125-lecia kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy

2024-05-29 09:20

Paweł Wysoki

Parafia św. Agnieszki w Lublinie świętowała jubileusz 125-lecia kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Uroczystość poprzedziły rekolekcje maryjne, prowadzone przez o. prof. Mirosława Chmielewskiego ze Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (Ojców Redemptorystów). - Naszym celem jest przypomnienie, ożywienie i odnowienie nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy oraz zachęcenie parafian do wspólnej modlitwy maryjnej - powiedział proboszcz i dziekan ks. Kazimierz Gacan. - W każdą środę o godz. 18 w świątyni na Kalinowszczyźnie sprawowana jest Msza św. i nabożeństwo do Matki Bożej. Przychodzą na nie wierni, by uczcić Matkę Najświętszą, która nieustannie pomaga, i polecić Jej troski, by je złożyła u stóp Jezusa Chrystusa - powiedział duszpasterz, zapraszając do wspólnej modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję