Reklama

Pół wieku w służbie Miłosierdzia

12 maja w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu odbyła się dziękczynna Eucharystia z okazji 50. rocznicy ślubów zakonnych s. Zygmunty Zofii Kaszuby, Karmelitanki Dzieciątka Jezus

Niedziela toruńska 22/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Razem z Jubilatką za dar powołania zakonnego i półwiecza jej posługi dziękowali: ks. prał. Daniel Adamowicz - dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej i jej pierwszy diecezjalny dyrektor - ks. prał. Andrzej Klemp, dyrektorzy ośrodków Caritas: w Brodnicy - ks. kan. Grzegorz Bohdan, w Działdowie - ks. Zdzisław Syldatk, w Toruniu - ks. Jarosław Ciechanowski, ks. dr hab. Dariusz Iwański, dyrektor Centrum Formacji Diakonów Stałych i wychowawca Bursy Akademickiej Caritas w Przysieku, siostry karmelitanki z różnych domów z przełożoną generalną s. Błażeją Stefańską i asystentką generalną s. Feliksą Dyduch, misjonarz o. Jan Kanty, karmelita bosy, 5 sióstr misjonarek, które pracowały tam z s. Zygmuntą, ks. kan. Zdzisław Wołoś, proboszcz z rodzimej parafii Jubilatki w Jasionnej w diecezji radomskiej, jej rodzina, kapłani i przedstawiciele struktur parafialnych z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu, proboszcz parafii bł. Marii Karłowskiej w Toruniu ks. Andrzej Ziegert, pracownicy Centrum Opieki Caritas z dyrektor s. Pelagią Cichawą, wolontariusze, podopieczni z ogniska Opiekuńczo-Wychowawczego, niepełnosprawni z Warsztatów Terapii Zajęciowej, chorzy, bezdomni. Władze samorządowe miasta reprezentował prezydent Torunia Michał Zaleski.
S. Zofia Kaszuba po wstąpieniu w 1960 r. do Karmelu przyjęła imię Zygmunta. 2 lata później w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej k. Krakowa złożyła pierwsze śluby zakonne na ręce fundatora zgromadzenia o. Anzelma Gądka OCD. Swoje życie zawierzyła szczególnej opiece Matki Bożej. Znalazło to symboliczny wyraz w dacie otrzymania sakramentów - chrztu i bierzmowania oraz wstąpienia do zakonu: 8 września.
S. Zygmunta już w nowicjacie interesowała się misjami. W 1973 r. razem z s. Julianną wyjechała do Burundi w Afryce Centralnej. Założyła tam dom zakonny, a także razem z ojcami karmelitami bosymi - misję w Musongati i zbudowała szpital działający do dziś. Pracowała w Afryce 18 lat, lecząc chorych, karmiąc opuchnięte z głodu dzieci. Przeszła przez piekło wojny domowej i walk między plemionami Hutu i Tutsi, trzykrotnie stając w obliczu śmierci. Jest przekonana, że cudowne ocalenie życia zawdzięcza wstawiennictwu Matki Bożej.
Po powrocie do Polski od 1996 r. do lutego 2012 r. kierowała Centrum Pielęgnacji Caritas w Toruniu. Jej imię kojarzy się z pomocą niesioną tym najmniejszym: ubogim, bezdomnym, chorym, dzieciom. Zorganizowała instytucję, która łączy podstawowe działania medyczne z pielęgnacją pacjentów przewlekle chorych i wymagających opieki paliatywnej, rehabilitacją osób niepełnosprawnych, z terapią zajęciową. Dla dzieci utworzyła świetlicę środowiskową na terenie parafii św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu i ośrodek wakacyjny w Zbicznie na Pojezierzu Brodnickim. Jej zasługą jest pozyskanie dla tych dzieł dobroczynnych szerokiego grona ludzi dobrej woli: nauczycieli, wychowawców, specjalistów pedagogiki specjalnej, lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy, sponsorów. Spytana o źródło swej pogody ducha i optymizmu powiedziała: „Tak w Afryce jak w Toruniu odczuwałam opiekę Opatrzności Bożej i spotykałam na swojej drodze aniołów, którzy pomagali mi prowadzić dzieło Miłosierdzia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.

Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

French Open - Świątek: mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka

2024-05-30 09:31

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek po wygranej z Naomi Osaką w 2. rundzie French Open zwróciła się do publiczności, aby w stosownych momentach zachowywała ciszę. "Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka" - przyznała później polska tenisistka.

Świątek pokonała Osakę po zaciętym, blisko trzygodzinnym boju, w którym musiała bronić piłkę meczową. Publiczność wyjątkowo zirytowała ją w końcówce, gdy w trakcie wymiany, przed jej zagraniem, ktoś krzyknął. Polka następnie nie trafiła w kort.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję