Reklama

Pozwólmy dzieciom śpiewać

Nie chodzi o to, by śpiew „dobrze wypadł” na nagraniu z I Komunii św. i by usłyszeli go ludzie stojący za ostatnim filarem kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo ważne jest, by dzieci odważnie śpiewały, bo „kto śpiewa, ten dwa razy się modli - mówi ks. Szymon Petryka, wikariusz parafii Najświętszego Zbawiciela, który od 5 lat przygotowuje dzieci do I Komunii św. - Te słowa mają głębokie znaczenie - dodaje.
Pieśni towarzyszą uroczystej liturgii Kościoła od zawsze. Z jednej strony są swego rodzaju przewodnikiem, komentarzem do tego, co dzieje się na ołtarzu - zarówno eucharystycznym, jak i tym Słowa Bożego - pomagają zrozumieć, przybliżają to, co czasami tak ciężko pojąć. Z drugiej strony stanowią odpowiedź wiernych na tajemnice, które urzeczywistniają się podczas Mszy św.; odpowiedzią tą jest uwielbienie Boga. Gdy dorośli często próbują znaleźć wyszukane słowa i zawiłe zwroty, dzieci po prostu śpiewają pieśń.
- Jest to ich modlitwa - mówi s. Zelia, która troszczy się o dzieci pierwszokomunijne od strony muzycznej. - Przez śpiew wyrażają to, czego jeszcze nie potrafią wyrazić słowami. A poza tym, bardzo lubią śpiewać - dodaje, a zawstydzona Kornelia, która w tym roku przyjmie I Komunię św., tylko przytakuje z uśmiechem.

Zrozumieć, co trudne

Jakie pieśni są przygotowywane na uroczystość I Komunii św.? - Mimo że w trakcie spotkań na katechezach często pomocne są śpiewy „z pokazywaniem”, to raczej daleki jestem od tego, by je włączać do Mszy św. - mówi ks. Szymon Petryka. - Nie jest dobrze, gdy dzieci zajmuje bardziej „gimnastyka” niż modlitwa i skupienie się na Eucharystii - dodaje.
Są pieśni, a raczej piosenki, które zostały współcześnie napisane i w bezpośredni sposób odnoszą się do tego dnia, jednak - jak twierdzi Tomasz Kalisz, organista, kompozytor i wykładowca Instytutu Szkolenia Organistów w Warszawie - ich poziom budzi wiele wątpliwości. - Zarówno warstwa literacka, poetycka, jak i muzyczna są często w tych pieśniach bardzo „płytkie”, bywają i takie, które są po prostu nieporozumieniem - mówi. - Twórcy starają się postawić w pozycji dziecka i z takiej perspektywy napisać pieśń, co daje zazwyczaj „nieciekawe” efekty.
Kalisz jest przekonany, że śpiewy, posługujące się taką „optyką dziecka”, paradoksalnie do dzieci nie trafiają. Młody człowiek podświadomie wyczuwa tu manipulację, a infantylne treści nawet jemu wydają się zupełnie nie na miejscu.
Możemy wręcz mówić o pewnym zderzeniu sacrum i profanum. Dziecko wchodząc do świątyni, czuje powagę, wnętrze kościoła robi na małym człowieku wrażenie, po czym słyszy, że „apostołów tłum jadł kolację i zobaczył cud...”, jak brzmi jeden z wersetów pieśni, a może raczej piosenki, „Chleb z nieba”.
Z drugiej strony, organista podkreśla, że dzieci bardzo chętnie włączają się w śpiewy trudniejsze. - Nie jest wcale powiedziane, że mimo młodego wieku nie mogą chwalić Boga w sposób poważny i dojrzały. I to się sprawdza w praktyce.

Usłyszeć, co ciche

Nieraz można usłyszeć proboszcza patrzącego na dzieci ganiącym wzrokiem i pokrzykującego, by śpiewały głośniej. Czy jednak rzeczywiście „im głośniej, tym lepiej”? Nie wszyscy są takiego zdania. - Nigdzie w dokumentach Kościoła nie jest powiedziane, że krzyczenie na całe gardło, często bez zważania na melodię, a nawet na tekst, jest najlepszym sposobem na głoszenie Bożej chwały - mówi z Kalisz.
Przygotowanie zewnętrzne, czyli również sposób, w jaki się śpiewa, jest oczywiście na swój sposób obrazem przygotowania duchowego dzieci. Dlatego już od początku są one uczone śpiewu i w wielu parafiach słusznie kładzie się na to niemały nacisk.
Nie chodzi jednak o to, by śpiew „dobrze wypadł” na nagraniu z uroczystości i by usłyszeli go ludzie stojący za ostatnim filarem kościoła. Ważniejsze jest, żeby każda pieśń wypływała prosto z małych (ale zarazem wielkich) serc dzieci i skierowana była do Boga. Wydaje się zatem, że czasami wręcz trudno oczekiwać głośnego śpiewu w trakcie tej uroczystości. A to dlatego, że każde z dzieci, które rzeczywiście głęboko przeżywa chwilę I Komunii św., jest bardzo przejęte. Może zatem cicha, ledwo słyszalna pieśń, która wydobywa się ze ściśniętej z wrażenia krtani, lecz szczera i pełna miłości, jest Bogu milsza niż grzmiący chór? W końcu św. Augustyn powiedział, że „kto kocha, ten śpiewa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dekrety rozdane

2024-05-28 11:50

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

Zielona Góra

dekrety

zmiany personalne

translokaty

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński 28 maja oznajmił decyzje personalne dotyczące posługi duszpasterskiej kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Wybrani proboszczowie, wikariusze i rezydenci otrzymali od Biskupa Diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego dekrety kierujące do posługi w nowych parafiach. Już po raz drugi wręczenie dekretów odbyło się w auli konferencyjnej w parafii pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Znaczenie Bożego Ciała i nadużycia w procesji eucharystycznej

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Karol Porwich/Niedziela

Poruszanie się procesji w drezynie lub przewodniczenie jej przez kapłana w kabriolecie to duże nadużycia liturgiczne. Takim nadużyciem mogą być też hasła o treści politycznej czy propagandowej umieszczane przy poszczególnych stacjach procesji w Boże Ciało – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr hab. Dariusz Kwiatkowski z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Teolog liturgii przypomina, że w tę uroczystość katolicy wyznają wiarę w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, w Jego śmierć i zmartwychwstanie, które ten sakrament uobecnia. - Zmieniają się konteksty kulturalne i polityczne, ale Chrystus jest ten sam na wieki – podkreśla rozmówca KAI.

Poniżej tekst rozmowy:

CZYTAJ DALEJ

Arkadiusz Mularczyk: Bruksela wykorzystała narzędzia do zamiany władzy w Polsce

2024-05-31 13:34

[ TEMATY ]

wywiad

wybory

parlament europejski

Sztab wyborczy Arkadiusza Mularczyka

Powrót Donalda Tuska do władzy okazał się być dla Komisji Europejskiej najważniejszym kamieniem milowym. Ma to niestety swoje konsekwencje: Polska wraca z pozycji wschodzącej potęgi Europy środkowo-wschodniej do roli kraju podporządkowanego Niemcom i eurokratom w Brukseli - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk, kandydat do Parlamentu Europejskiego

Artur Stelmasiak: Dlaczego Pan kandyduje do Parlamentu Europejskiego?

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję