Reklama

Jeszcze „ARKA” nie zginęła

Niedziela bielsko-żywiecka 5/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Patrząc na ilość osób, jakie przybyły na „Arkę Noego”, można śmiało stwierdzić, że wciąż jest na was duże zapotrzebowanie?

Robert Friedrich: - Jak ruszyliśmy w trasę to nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Pierwsze koncerty, a na nich tłumy ludzi, były dla nas nie lada zaskoczeniem. Teraz trochę już okrzepliśmy i do takich widoków się przyzwyczailiśmy. Co prawda wczoraj w Krakowie gorzej było z frekwencją, ale za to ci, którzy przybyli, nie chcieli nas puścić ze sceny. Kolędowaliśmy i śpiewaliśmy z nimi ponad półtorej godziny.

- Mówisz, że nieco obawiałeś się tej trasy. A niby czemu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nawet mój tata pytał się mnie niedawno czy my jeszcze gramy, czy aby nie zawiesiliśmy działalności. W mediach nas nie ma, więc musieliśmy się przekonać, czy to co robimy jest jeszcze komuś potrzebne. Jednym słowem czy ludzie chcą słuchać tego, co robimy. Widząc na koncertach pełne sale, utwierdziliśmy się w przekonaniu, że tak. Postanowiliśmy nawet pomyśleć o nowej płycie. Widocznie Bóg chce się nami jeszcze posłużyć.

- Jak zatem odbierasz fenomen zjawiska zwanego „Arką Noego”?

- Nie wiem. Może po prostu nasze piosenki mówią o czymś ważnym i nie są tak infantylne, jak się by to wydawało.

Reklama

- „Arka Noego” w tym roku stała się nastolatkiem - od chwili wydania pierwszej płyty minęło właśnie 11 lat. Spodziewałeś się, że ten projekt tak długo się utrzyma na muzycznym rynku?

- Na początku nie zastanawialiśmy się nad tym. Wszystko działo się samoczynnie. Po prostu robiliśmy piosenki do „Ziarna” i tyle. O „Arce” można powiedzieć, że działa i gra. Jakoś nawet tak do przodu nie planujemy. Jest to o tyle zdrowe, że jak się czegoś nie spodziewasz, to i nie przeżyjesz rozczarowania, gdy sen się nie ziści. Póki co, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że ludzie wciąż chcą nas słuchać i tłumnie przychodzą na koncerty. Na dodatek, w myśl tego, co mówił dziś mały Mikołaj, gramy i jeździmy po to, by podzielić się z innymi wiarą. Nawet taką słabą jak nasza.

- Jak radzisz sobie z tą rotacyjnością, która z racji wieku następuje w składzie „Arki Noego”? (Dzieci dorastają, w ich miejsce trzeba szukać nowych i tak wciąż od nowa...).

- Najwięcej zastępstw trzeba było szukać na początku istnienia „Arki”. Teraz śpiewa w niej młodsze rodzeństwo tych, co to wcześniej występowali. Jest to o tyle dogodne, że te dzieci wychowały się słuchaniu piosenek starszego pokolenia i są w stanie lepiej je wykonać niż pierwowzór. Wiadomo, że ta pierwsza „Arka Noego” jest niepowtarzalna. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że było to pospolite ruszenie, w którym było dużo przypadkowości. Teraz już tego nie ma. Z tego też względu z nowym składem niebywale dobrze się współpracuje. Ja grałem i wciąż gram w wielu zespołach, ale takiej współpracy jak z nimi, tak konkretnego porozumienia, to z nikim nie mam. Czasem wystarczy, że spojrzę w ich stronę, a oni bezbłędnie odczytują, że będzie jeszcze jedna zwrotka, jeszcze jeden refren. W pewnym sensie można się od nich uczyć scenicznego profesjonalizmu.

- „Arka Noego” otworzyła drzwi, z których skorzystało później wiele zespołów łączących profesjonalnych muzyków z dziecięcą wokalizą. Wespół z wami grał na przykład Joszko Broda, który teraz lideruje takiemu właśnie projektowi.

- Dobrze, że tych zespołów się trochę pojawiło. Co do Joszki, to jestem mu niezmiernie wdzięczny za okazaną pomoc. W czasie, gdy mieliśmy nadmiar zajęć ze wspólnotą w domu i nie mogliśmy grać, wtedy on wspierał nas ze swoim zespołem i robił dla „Ziarna” fajne piosenki. Inne grupy takie jak „Siostry Jeremiasza”, czy „Trąby Jeremiasza”, które później powstały, mogły patrząc na „Arkę” utwierdzić się w przekonaniu, że praca z dzieciakami ma sens i przynosi efekty.

- Na początku naszej rozmowy wspomniałeś, że „Arki Noego” nie ma w telewizji czy w radio. Masz jakiś pomysł na to, jak tam wrócić?

- Nie mam. Póki co, zaczęła prężnie działać nasza strona internetowa. Na chwilę obecną to właśnie za jej pośrednictwem najłatwiej jest się z nami skontaktować i zobaczyć, co aktualnie robimy. W telewizji raczej nas szybko nikt nie uświadczy. Tam na dzień dzisiejszy nie ma dla nas miejsca. W końcu nie da się z nami zrobić ani „Arki na lodzie”, ani „Arki z gwiazdami”.

- W publicznej telewizji są jednak tzw. katolickie okienka. Może właśnie tam warto się ulokować?

- Większość tych programów jest nastawiona na dorosłego widza. Ich charakter jest bardziej modlitewny albo informacyjny. Ludzie oglądają je raczej po to, by zobaczyć „Anioł Pański” z Ojcem Świętym niż dla muzyki.

- A co z powrotem do „Ziarna”?

- Teraz nikt tam nas nie zaprasza. Kiedyś dbała o to s. Mariola, która była pomysłodawczynią projektu zwanego „Arką Noego”, ale już jej w „Ziarnie” nie ma. Po jej odejściu z programu dużo trudniej było nam tam być.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję