Reklama

Polska się modli

Każdego roku w listopadzie zakon paulinów gromadzi się na Jasnej Górze w Częstochowie, na Bachledówce k. Zakopanego, lub w Łukęcinie na Pomorzu, by uczestniczyć w dniach skupienia. W tym roku kilkudziesięciu ojców i braci paulinów z klasztorów znajdujących się na terenie całego kraju, a także za granicą, przybyło na Jasną Górę, gdzie w dniach 8-13 listopada miały miejsce rekolekcje. Do ich prowadzenia zaproszono bp. Wacława Depo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje to «spotkanie dwóch pragnień - pragnienia serca Bożego i serca ludzkiego» (Katechizm Kościoła Katolickiego). Rozpoczynamy te rekolekcje «z Bogiem samym i Bogu samemu». Wiemy, że «zagrożeniem dla współczesnych chrześcijan jest taka mentalność, która każe «żyć tak, jakby Boga nie było» (Jan Paweł II). Lecz wy, jako kapłani, «jesteście w sercu i w rękach Chrystusa» (Benedykt XVI w Warszawie). Zatem «trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi» (Stefan Kardynał Wyszyński). Dlatego na tych rekolekcjach «Pozwólcie Chrystusowi mówić do siebie» (Jan Paweł II). «Pozwólcie Chrystusowi się zaskoczyć» (Benedykt XVI) - i takie jest zadanie naszych rekolekcji” - powiedział bp Depo podczas nauki inaugurującej rekolekcje.
Doroczne spotkanie to szczególny czas dla uczestników. Jest on okazją do oderwania się od codzienności, zatrzymania się, refleksji i odnowy. Według paulinów te 6 rekolekcyjnych dni stanowi swego rodzaju wyjście na pustynię, możliwość dostrzeżenia prawdziwego sensu życia i powołania, a także - odnowienia fundamentu. A służą temu konferencje (3 w ciągu dnia), wspólnie odmawiany brewiarz, uczestnictwo w nabożeństwach pokutnych, lektura duchowa podczas posiłków, codzienna Msza wspólnotowa w Kaplicy Cudownego Obrazu i - zachowanie ścisłego milczenia.
Swoją obecnością w Częstochowie bp Wacław Depo włączył się także w wielką modlitwę na Jasnej Górze w intencji Ojczyzny. W czasie Mszy św. sprawowanej w Kaplicy 11 listopada Pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej przywołał słowa Jana Pawła II wypowiedziane w czerwca 1983 r. w sanktuarium jasnogórskim: „Czuwam - to znaczy także: czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa. To imię nas wszystkich zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje. Może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom czy Amerykanom, że ich imię nie jest związane z takim kosztem historii, że o wiele łatwiej są wolni, podczas gdy nasza polska wolność tak dużo kosztuje. Nie będę, moi drodzy, przeprowadzał analizy porównawczej. Powiem tylko, że to, co kosztuje, właśnie stanowi wartość”. Ks. Biskup przywołał słowa św. Urszuli Ledóchowskiej „Jeszcze Polska nie zginęła, dopóki kochamy”, które są parafrazą pierwszych słów hymnu państwowego. Odnosząc się do sytuacji w naszym kraju przyznał, jak trudna jest obecnie ta miłość, „bo albo będziemy mocni łaską Chrystusa i Jego miłością objawioną w Krzyżu i Zmartwychwstaniu, albo nie ostoimy się na tym świecie, który dziwnie zapomina o Bogu i Jego prawach. Innej drogi nie będzie. Innej alternatywy nie będzie. Polska jeszcze nie zginęła, bo Polska się modli, Polska ma wierzące matki, które wpatrują się w oblicze Tej najpiękniejszej z Matek. Bo Ona jest Skarbem na to, i przyszłe pokolenie”.
Podczas 6-dniowego pobytu na Jasnej Górze bp Depo przyjął zaproszenie ks. inf. Ireneusza Skubisia do odwiedzenia redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela”. 12 listopada w auli „Niedzieli” miała miejsce koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem ks. Biskupa. Witając Gościa Redaktor Naczelny tygodnika dziękował za jego życzliwość, otwartość i przyjaźń dla „Niedzieli”. „Chciałbym podziękować, że mogłem wejść do tego domu, nie tylko do redakcji, ale domu, który stanowią ludzie. Wasza wspólnota jest tego dowodem, zwłaszcza, że najbliższy rok duszpasterski będziemy przeżywać pod hasłem «Uczynić Kościół domem i szkołą jedności»” - powitał zebranych na Eucharystii ks. Biskup. W homilii odwołał się do 1. Listu św. Jana Apostoła, przypominając, że świat dzieli się na tych, którzy dalej wierzą w Chrystusowe przyjście w ludzkim ciele i tych, którzy nie uznają Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Że coraz częściej spotykamy się z postawą: „Chrystus - tak - jako ktoś niezwykły, człowiek, ale nie mówcie, że był Synem Boga i zmartwychwstał”. Podobnie jest z odbieraniem przez wielu Kościoła jako instytucji czysto ludzkiej, zajmującej się sobą. Takie postawy nazwał Biskup redukcjami chrześcijańskiej wiary, coraz bardziej widocznymi w dzisiejszym świecie. Pierwsza z nich „zmierza do tego, by zwątpić w niepowtarzalność Jezusa”, druga to „ujęcie chrześcijaństwa jako obowiązku”, ciężaru. Na koniec bp Depo pobłogosławił zebranym na to, kim są, pozostawiając wiarę we wspólnotę, i w to, że miłość Boga pomaga się odnaleźć w najtrudniejszych realiach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

22 maja: wspomnienie św. Rity – patronki trudnych spraw

[ TEMATY ]

św. Rita

Archiwum

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 22 maja św. Ritę z Cascii, zakonnicę, patronkę trudnych spraw. Do ponownego odczytania jej doświadczenia ludzkiego i duchowego jako znaku Bożego Miłosierdzia zachęca również papież Franciszek.

Margherita (której skrócona forma Rita stała się w praktyce jej nowym imieniem) urodziła się w 1367 r. w Cascii w środkowych Włoszech. Wbrew swojej woli musiała poślubić Ferdinando Manciniego, któremu urodziła dwóch synów. Gdy jej brutalnego i awanturniczego małżonka zamordowano w 1401 roku, obaj jej synowie przysięgli krwawą zemstę. Rita modliła się gorąco, aby jej dzieci nie były mordercami, ale synowie zginęli w 1402 roku. Choć z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianów w Cascia, ale nie przyjęto jej. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Po wielokrotnych odmowach Ritę ostatecznie przyjęto do zakonu w 1407 r.

CZYTAJ DALEJ

Św. Rita z Cascii, żona, matka i zakonnica

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 4

[ TEMATY ]

św. Rita

Arkadiusz Bednarczyk

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Tysiące wiernych i tysiące czerwonych róż. Tak co roku wierni obchodzą w Cascii (ok. 150 km na północ od Rzymu) rocznicę śmierci jednej z najbardziej popularnych włoskich świętych - Rity, patronki od spraw po ludzku beznadziejnych.
Chociaż żyła dawno, bo prawie sześć wieków temu, ludzie XX i XXI wieku wydają się na nowo odkrywać tę Świętą.
- Polecają się jej tak licznie, ponieważ sama przeżyła bardzo wiele i jest patronką wszystkich stanów: była przecież żoną, matką, wdową i zakonnicą - wyjaśnia przełożona Sióstr Augustianek z Cascii. - Przeżyła ból utraty zamordowanego przez wrogów męża i śmierć dwojga dzieci. Doświadczyła wiele goryczy - gdy początkowo odmówiono jej przyjęcia do zakonu i gdy doprowadzała do pojednania dwa skłócone ze sobą rody.
Jednak to, co po ludzku wydawało się niemożliwe, w jej życiu - dzięki wierze i poddaniu się woli Bożej - okazywało się wykonalne. 22 maja to dzień świąteczny w Cascii - mieście, w którym św. Rita została ochrzczona i przez 40 lat żyła jako augustianka. Wierni przygotowują się do tego dnia podczas nowenny i licznych nabożeństw. Świętu towarzyszą związane od wieków ze św. Ritą symbole, przede wszystkim róża. Uczestnicy uroczystości przynoszą te kwiaty na pamiątkę przekazywanego przez tradycję wydarzenia. Otóż św. Rita kilka miesięcy przed śmiercią, złożona ciężką chorobą, miała poprosić jedną z sióstr o przyniesienie z rodzinnego ogrodu róży. Był styczeń, więc zakonnicy to polecenie wydawało się niewykonalne. Jednak gdy przechodziła obok ogrodu, ze zdumieniem zauważyła świeżą kwitnącą różę, którą przyniosła umierającej.
Pierwsza biografia podkreśla, że ciało Świętej po śmierci - podobnie jak w przypadku innych stygmatyków - zaczęło wydawać woń róż.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek otwiera drogę do kanonizacji bł. Carlo Acutisa

2024-05-23 11:20

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Papież Franciszek zatwierdził dekret o uznaniu cudu, otwierający drogę do kanonizacji błogosławionego włoskiego licealisty Carlo Acutisa (1991-2006), który zmarł na białaczkę. Uczeń, mający polskie korzenie, został beatyfikowany w 2020 roku.

Grał na PlayStation, biednym oddawał kanapki, a z Maryją chodził na randki. Po polskich diecezjach wędrują relikwie bł. Carla Acutisa. Kim był 15-letni Włoch, który lubił podróżować i znał polskie modlitwy?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję