Reklama

Rozsławiają Wojciechów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze w czasach powojennych niemalże w każdej wsi znajdował się warsztat kowalski, jednak do dziś niewiele ich przetrwało. Warsztat kowalski Romana Czernieca w Wojciechowie należy nie tylko do nielicznych, ale też do najsławniejszych.

Kowal ze „złotą rączką”

Nie tak dawno były czasy, w których kowale cieszyli się poważaniem wśród mieszkańców wsi. To oni wyrabiali narzędzia konieczne w gospodarstwie chłopskim oraz, w miarę potrzeby, różne sprzęty pomocne w domu. Remontowali uszkodzone bramy, pługi, lemiesze, ale przede wszystkim podkuwali konie, których na wsiach było sporo. Dzisiaj to niecodzienny obrazek. Jednak mając trochę szczęścia można być świadkiem kowalskiej pracy, a nawet podkuwania „siwka”; i to wcale nie w dalekiej wiosce, ale w odległości kilku kilometrów od Nałęczowa - w Wojciechowie.
Jeszcze kilkanaście lat temu były tu dwie kuźnie: jedna drewniana, w której pracował śp. Edward Jusiak, a druga okazała, murowana, wzniesiona na wprost banku. Od blisko 40 lat pracuje w niej pełen energii mistrz kowalski Roman Czerniec.
Pan Romek - tak jest nazywany przez swoich sąsiadów - ma żyłkę kowalską od dzieciństwa. Jego dziadek Michał Ostrowski, kiedy powrócił z odbytej służby wojskowej w carskiej Rosji, ożenił się i postawił drewnianą kuźnię przy traktowej drodze w Wojciechowie. Bardzo dobrze go pamiętam, bo sam nieraz korzystałem z pomocy „złotej rączki”. Świetnie podkuwał konie. Tę sztukę zdobył w armii carskiej, gdzie do jego obowiązków należała troska o końskie kopyta. Dziadek pragnął mieć następcę, dlatego jedną z córek - Janinę, wydał w 1952 r. za kowala, Józefa Czernieca z Gaju Nowego. Pan Romek był drugim z kolei synem Czernieców. Gdy był chłopcem, często chodził do kuźni dziadka i ojca, którzy razem pracowali. Obserwował ich pracę, szczególnie podziwiał dziadka, w którego rękach rozżarzone żelazo zmieniało się w czarodziejskie kształty. Z biegiem czasu sam nabywał umiejętności kowalskiego rzemiosła. A po śmierci dziadka w 1973 r. zaczął pracować na pełnych obrotach. W 1975 r. przerejestrował kuźnię na siebie i ukończył kurs czeladniczy. W trzy lata później ożenił się. Ma dwie córki i syna Piotra, który podtrzymuje rodzinną tradycję pracy przy kowadle.
„W 1979 r. rozebrałem starą kuźnię i w ciągu dwóch miesięcy stanęła nowa, murowana. W dwa lata później uzyskałem dyplom mistrzowski. Od tego czasu moja kuźnia jest przedmiotem zainteresowania nie tylko rolników, ale też dziennikarzy i ekip telewizyjnych - śmieje się p. Czerniec. Każdego roku, na początku wakacji, w jego kuźni odbywają się warsztaty kowalskie, zakończone targami. - W tym roku na Ogólnopolskie Warsztaty Kowalskie zgłosiło się aż 30 uczniów, a z powodu braku kowadeł i palenisk mogłem przyjąć tylko 16. Wśród młodych adeptów była jedna dziewczyna - opowiada p. Czerniec. - Warsztaty to jedyna tego typu impreza w Polsce. Po ich zakończeniu odbywają się Ogólnopolskie Spotkanie Kowali”.
Starsza generacja kowali „wykrusza się” i odczuwalny jest brak następców, więc aby temu zjawisku przeciwdziałać, organizowane są takie spotkania, które mają na celu rozbudzenie w młodych chęci wyuczenia się ciekawego i pożytecznego zawodu. Obecnie w kuźni, oprócz mistrza Romana pracuje trzech kowali: syn, zięć i szwagier. Poza usługami dla rolników, zajmują się także kowalstwem artystycznym. Wykonane przez nich bramy ogrodowe, balustrady czy elementy do dekoracji mieszkań znaleźć można nawet we Francji i Holandii.

Wyjątkowe spotkania

W pierwszej połowie lipca w Wojciechowie kowale kuli żelazo, aż leciały iskry. W pracy nie oszczędzała się też Olga Śmigielska, która na warsztaty przyjechała jako jedyna kobieta aż z województwa warmińsko-mazurskiego. Kilkunastu adeptów szkoliło swoje umiejętności pod czujnym okiem fachowców: Andrzeja Słowika, Józefa Kułaka i Kazimierza Kudły. Towarzyszył im ubiegłoroczny uczeń, br. Albert Kubiak, benedyktyn. „Św. Benedykt przewidział w regule zakonu, że mogą w nim być obecni rzemieślnicy, którzy z pokorą mogą wykonywać zawód” - tłumaczył swoją obecność. W ramach zajęć warsztatowych adepci kowalstwa wykonywali kute kwiaty, podkowy i ozdobne ramki. Obserwowali też przebieg egzaminu czeladniczego z kowalstwa, zdawanego przez czterech kowali. Na zakończenie nauki wszyscy otrzymali ozdobne młotki z autografami mistrzów, a pani Olga - kowadło.
Doskonałym uzupełnieniem nauki był udział w XIII Ogólnopolskich Spotkaniach Kowali, w których uczestniczyło ok. 50 mistrzów kowalstwa. Do Wojciechowa przyjechali oni z konkursowymi pracami - lampami ogrodowymi, wykonanymi tradycyjną techniką. Wszyscy uczestniczyli w dorocznym sympozjum nt. kowalstwa, a także z uwagą oglądali pokaz w wykonaniu Krzysztofa Panasa, mistrza w kuciu stali damasceńskiej. Wielu z nich wzięło udział w licznych konkursach, m.in. na wykonanie wysięgnika do trzech flag czy podkuwaniu koni.
Spotkaniom kowali towarzyszyły Ogólnopolskie Targi Sztuki Kowalskiej, cieszące się od lat dużym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców Lubelszczyzny. Gościom oglądającym i kupującym piękne przedmioty dekoracyjne przygrywali muzycy, bowiem targi to również czas promocji tradycji lokalnych. Wielu kowali i przyjezdnych gości uczestniczyło w Mszy św., która od lat sprawowana jest w intencji kowali. Proboszcz ks. kan. Jan Hałasa, jak i główny celebrans ks. dr Krzysztof Kwiatkowski, podkreślali wkład kowali w rozwój rzemiosła artystycznego, a także odwoływali się do powiedzenia, że „każdy jest kowalem własnego losu”. „Najważniejszą i najtrudniejsza pracą jest kształtowanie własnego życia w oparciu o przykazanie miłości - przypominał ks. Kwiatkowski. - Ludzka praca, poprzez uczestnictwo w dziele Stwórcy i służbę wobec bliźnich, może być konkretną realizacją nakazu miłości”.
Dzięki kowalom Wojciechów stał się sławny na całą Polskę. To piękna, zadbana miejscowość agroturystyczna, w której można wynająć kwaterę, pojeździć konno, wybrać się na spacer lub na grzyby do lasu. Zabytkowa Wieża Ariańska już z daleka wskazuje drogę przybyszom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy dążę do Boga, zrozumiem siebie i bliźniego

2024-10-15 13:39

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 12, 28b-34.

Niedziela, 3 listopada. Trzydziesta pierwsza niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Jak naprawdę jest w czyśćcu? Poznaj kilka wizji od św. Faustyny!

[ TEMATY ]

duchowość

czyściec

stock.adobe.com

Każdy z nas ma chwile, w których zadaje sobie pytanie: co będzie po śmierci? Od razu niebo, a może najpierw czyściec? Jeśli tak, to jak tam jest? To aż tak bolesna rzeczywistość? Poznaj kilka cytatów z Dzienniczka św. Faustyny mówiących o wizji czyśćca.

Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe (Dz. 20).
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja Łódzka: "Święty Jan Paweł II - Papież Wolności"

2024-11-03 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

27 października w Gminnym Ośrodku Kultury w Woli Krzysztoporskiej odbył się drugi w tym roku Koncert pt. "Święty Jan Paweł II - Papież Wolności” w wykonaniu Zespołu Muzycznego SYJON. Wydarzenie to było kontynuacją zeszłorocznej ogólnopolskiej papieskiej trasy koncertowej, gdzie Zespół Muzyczny Syjon, który jest integralną częścią Bełchatowskiego Stowarzyszenia Miłośników Muzyki Chrześcijańskiej Syjon, zagrał 9 koncertów papieskich.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję