Wraz z przyłączeniem Śląska do nowo powstającego państwa Mieszka I ok. 990 r. kończy się okres grodu plemiennego, a rozpoczyna się historia Głogowa spleciona z dziejami Polski.
Początek
Reklama
Bez wątpienia czynnikiem łączącym tę nadodrzańską warownię i jej mieszkańców z kształtującym się wówczas organizmem państwowym oprócz politycznej władzy dynastii Piastów był fakt przyjęcia chrześcijaństwa. Choć w opinii badaczy - np. ks. prof. Kazimierza Doli - można przyjąć, że nauka Ewangelii dotarła na te tereny dużo wcześniej (choćby w wyniku kontaktów wynikających z podróży czy wymiany handlowej, a niewykluczone, że i działalności misyjnej), to jednak swoistą cezurą pozostaje wspomniana wyżej data.
Przełomowy zarówno dla losów Kościoła w Polsce, jak i dla dalszych dziejów naszej Ojczyzny okazał się okres rządów syna Mieszka I - Bolesława zwanego Chrobrym, który przeszedł do historii jako nasz pierwszy koronowany władca. Szczególnie ważne dla formujących się pierwszych struktur kościelnych był słynny zjazd gnieźnieński, który odbył się w 1000 r. Warto zawsze, wspominając to niezwykłe wydarzenie, podkreślać, że bezpośrednią przyczyną wyprawy Ottona III była chęć odbycia przez cesarza pielgrzymki do grobu swego przyjaciela - św. Wojciecha. Wtedy to właśnie m.in. zostały powołane oprócz metropolii gnieźnieńskiej trzy biskupstwa: w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Tak rosło w znaczenie państwo polskie, tak powstawała organizacja Kościoła w naszej Ojczyźnie…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kronika
Choć faktycznie losy osadnictwa związanego z miejscem określanym w historii jako Głogów sięgają czasów przedchrześcijańskich, to fakt włączenia go w strukturę państwa Piastów stał się kluczowy dla jego rozwoju i dalszych dziejów. Dodajmy, że wcześniejszy gród został zniszczony, a Piastowie wznieśli nowy na obszarze dzisiejszego Ostrowa Tumskiego. Położna nad Odrą warownia była od początku ważnym punktem obronnym zachodniej granicy, ponadto przebiegały tędy szlaki handlowe, a sam gród dość szybko nabrał znaczenia społeczno-politycznego w tej części Śląska (był on m.in. siedzibą kasztelana, marchiona, a z biegiem czasu stał się stolicą znaczącego księstwa). Rosła też - w miarę upływu lat - rola Głogowa jako ośrodka kościelnego, który w strukturze diecezji wrocławskiej stanie się archiprezbiteratem i archidiakonatem. Osobną kwestią jest trudna do przecenienia - w kolejnych stuleciach - rola miejscowego ośrodka kolegiackiego z jego kapitułą [za: „Głogów - zarys monografii miasta”, pod. red. K. Matwijowskiego, Wrocław - Głogów 1994; por. także: J. Chutkowski, „Dzieje Głogowa”, tom I i II, Legnica1991].
Pierwszą wzmiankę o Głogowie odnajdujemy na kartach „Kroniki” niemieckiego biskupa Thietmara. Ten związany z Henrykiem II włodarz merseburskiej diecezji był uczestnikiem wielu ważnych wydarzeń tamtych czasów, w tym m.in. wojennej wyprawy swojego władcy przeciwko Bolesławowi Chrobremu. W swojej „Kronice”, odnosząc się do 1010 r., zapisał: „Gdy wymienieni tu wielmoże przechodzili w szyku bojowym koło grodu zwanego Głogów, gdzie znajdował się i skąd mógł ich obserwować Bolesław, wzniecili wśród przypatrujących się im z murów rycerzy zapał do walki” [za: Księga VI - „Kroniki Thietmara” w tłumaczeniu prof. M. Z. Jedlickiego, Kraków 2005]. Wzmianka ta potwierdza militarne znaczenie tego grodu. Przy czym jest też poniekąd swoiste świadectwo odwagi dawnych głogowian.
Dziedzictwo
Biskup Thietmar był bezpośrednim świadkiem tamtych wydarzeń. Dodajmy, że prawdopodobnie Bolesław Chrobry wydał wtedy rozkaz, zabraniając podjęcia walki, w każdym razie do bitwy nie doszło. W perspektywie dalszych dziejów Głogowa epizod ten i data nabrały jednak również znaczenia symbolicznego - informacja ta jest tą pierwszą, historyczną wzmianką, zapiskiem, w którym mowa jest wprost z nazwy o Głogowie.
Tak oto 2010 r. jest tym, w którym Głogów obchodzi to swoiste milenium. Wśród pierwszych inicjatyw, jakie się pojawiły, oraz lokalnych przedsięwzięć mających na celu uświetnienie tej rocznicy na uwagę zasługuje miejski projekt „Głogów 2010 - festiwal siedmiu kultur”. Jest to przedsięwzięcie, które nawiązuje w swym przesłaniu do tego, by sięgnąć do skarbnicy dziedzictwa kulturowego tego miasta. Kluczem do niego są dzieje Głogowa widziane z dziesięciowiekowej perspektywy tych wszystkich, których losy związały się (wskutek tzw. historycznych zawieruch) z tym nadodrzańskim grodem, to jest m.in.: Polaków, Niemców, Żydów, Czechów, Francuzów czy też Szwedów. Sama liczba siedem jest w tym przypadku umowna.
„Festiwal siedmiu kultur” w ciągu najbliższych miesięcy ma przybliżyć właśnie ten kulturowy aspekt (dodajmy nie zawsze znany nawet współczesnym głogowianom) dziejów Głogowa z całym jego bogactwem. Temu mają służyć np. zapowiadane koncerty, odczyty, widowiska, publikacje i inne przedsięwzięcia artystyczne i edukacyjne. Pierwszym bodaj czytelnym znakiem obchodów milenium stał się kalendarz wydany przez głogowski Urząd Miejski na 2010 r. wespół z miejscowym muzeum, który oprócz typowych danych zawiera również wiele informacji dotyczących tysiącletniej historii Głogowa oraz godne uwagi ilustracje najciekawszych obiektów zabytkowych. Kolejne inicjatywy oprócz lokalnego samorządu i miejskich instytucji kultury zapowiada także m.in. Towarzystwo Ziemi Głogowskiej.